„Dezorientację potęguje fakt, iż nie płaci także pensji pracownikom spółki. Powstał związek zawodowy.”
„Od wtorku "GPC" nie można kupić w Trzebini i w Chrzanowie (Małopolska Zachodnia). Codziennie rano kupowałem "GPC" w kiosku na Rynku w Trzebini, ale RUCH, który ją tam kolportował, od wtorku gazety już nie dostarcza, ani jednego egzemplarza. Proszę o wyjaśnienie sprawy.” Na facebookowym fanpage’u GPC od wtorku pojawiły się dziesiątki takich doniesień. Od dwóch dni Gazeta Polska Codziennie, za sprawą swojej dziennikarskiej prowokacji wobec prezesa gdańskiego sądu przeżywa medialny festiwal. Rzadko cytowana przez medialny „mainstream”, dziś okupuje jego czołówki. Problem w tym, że nie sposób jej kupić poza Warszawą. Czy to koniec GPC?
Pośrednio związana z PiS spółka Geranium przejęła w sierpniu większość udziałów w wydającej dziennik "Gazeta Polska Codziennie" spółce Forum SA. Cytowany wtedy przez Press Tomasz Sakiewicz, redaktor naczelny "GPC", zapewniał, że inwestor zobowiązał się nie ingerować w treść pisma. Nowym prezesem spółki Forum SA została prywatnie zaprzyjaźniona z Jadwigą Kaczyńską, Janina Goss, zastępując na tym stanowisku Sakiewicza.
Jedną z pierwszych decyzji Goss było odcięcie redakcji od serwisów PAP oraz przegląd wynagrodzeń dziennikarzy. Do tego doszło wypowiedzenie umów z kolporterami. Od poniedziałku do kiosków dotarło tylko około 20% gazety – pojawiła się jedynie w Warszawie. Janina Goss zerwała nagle umowy z dystrybutorami – gazeta jest drukowana, jednak nie płaci kolporterom i zalega w magazynach.
Czytelnicy, w internecie dopytują o to co dzieje się z gazetą, bo kioskarze im mówią że GPC upadla. Tworzą się teorie spiskowe, że za wstrzymaniem dystrybucji gazety stoi „ABW, na polecenie Tuska”. To proste skojarzenie dla czytelnika gazety, która od samego początku w tem sposób tłumaczy swojemu czytenikowi związki przyczynowo- skutkowe w Polsce.
Tymczasem, jeden z pracowników spółki Forum pokazuje nam mail, jaki skierował do redakcji inny pracownik wydawnictwa: „Dziś był bardzo trudny dzień. Pierwszy telefon zadzwonił ok. 5.30, następny przed 6.00, a potem już co kilkanaście sekund. Czytelnicy dzwonili z głęboką troską, a wielu z nich autentycznie obawiało się, że Tusk kazał zamknąć Gazetę. Wiele osób mówiło, że było w kilkunastu kioskach inni, że dzwonili do swoich rodzin bądź przyjaciół w innych miastach i tam też nie było Gazety. (…) Jeśli sprawdziłoby się tylko 10% złorzeczeń wygłoszonych wobec winnych niedostarczenia Gazety to i tak ci winni znaleźli by się w sytuacji, w której mogliby szczerze zazdrościć nadziewanemu na pal Azji Tuchajbejowiczowi, a Egipt ogarnięty siedmioma plagami byłby dla owych winnych rodzajem ośrodka wczasowego.”
Janina Goss, w tak napiętej sytuacji, unika spotkania z zespołem, by wyjaśnić przyczyny swoich decyzji. Dezorientację potęguje fakt, iż nie płaci także pensji pracownikom spółki. Powstał związek zawodowy. W spółce mówi się, że na mocy umowy przejęcia przez spółkę Geranum udziałów w wydawnictwie, arbitrem pomiędzy redakcją a właścicielem miałby być sam prezes PiS. Jarosław Kaczyński jednak nie chce zajmować stanowiska w sporze, choć powszwchnie uznaje się, że trzyma stronę Janiny Goss, która od lat jest przyjaciółką żoliborskiego domu.
Opisany bieg zdarzeń w GPC mógłby się nie zmieścić w głowach wiernej rzeszy czytelników gazety, że za jej problemami nie stoją ani Tusk, ani Bondaryk, a pośrednio sam prezes Kaczyński.
W pierwszym półroczu br. średnia rozpowszechnianie płatne razem "GPC" wyniosło 26 919 egz. (dane ZKDP).
Łukasz Mężyk
Łukasz Mężyk był asystentem Leszka Balcerowicza. Uczestniczył w kampaniach wyborczych Unii Wolności. Pracował tez w Kancelarii Prezydenta Kwaśniewskiego. Współpracował ze sztabem kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego, do kwietnia 2011 doradzał PJN. Obecnie lobbysta.
Autor nie wygląda na zbyt wiarygodnego więc ciężko orzec czy łże (robi czarny PR GPC) czy pisze prawdę. Cisza ze strony GPC zdaje się jednak uwiarygadniać słowa Mężyka.
Część pierwsza:
A może to pokłosie nowych porządków po przetasowniu we władzach Forum SA, wydawcy „Gazety Polskiej Codziennie?
wwww.sdp.pl/goss-za-sakiewicza
prezydentrzbik.nowyekran.pl/post/73813,gazeta-polska-codziennie-poczatek-konca
Czyli chyba jednak miałem nosa.
RUCH poinformował nas, że umowa na kolportaż GPC nie została zerwana. Po prostu wydawca nie dostarcza egzemplarzy gazety do wszystkich punktów kolporterskich, co wynika z przyczyn po stronie wydawcy. Stąd mają wynikać problemy z dostępnością gazety w dużej części kraju. Jak mówi rzeczniczka RUCH-u, dystrybutor, razem z wydawcą pracują nad usprawnieniem współpracy, tak, by gazety docierały finalnie do wszystkich punktów i były dostarczane dalej.