10 posłów Niewymownego zamierza zaskarżyć Sejm, bo ich dobra osobiste narusza jakoby krzyż w Sali obrad.
Co to są dobra osobiste? Coś materialnego, wyczuwalnego? Czy to raczej odczucia duchowe? Fundamentaliści powszechnego Kościoła ateistycznego reagują na widok krzyża jak wampiry z filmu Polańskiego. Czy koś z Państwa nie ma czosnku pod ręką? Otóż
tolerancja
to dla wojujących ateistów obce słowo. Pokazali to już co najmniej trzy razy: podczas rewolucji francuskiej, przewrotu bolszewickiego i rewolucji narodowo-socjalistycznej. Ich religia na to nie pozwala. Teraz, kiedy szambo traci poparcie, wydobywa się z niego coraz większy smród.
Niszczenie krzyży na Białorusi:
http://kresy24.pl/1341/kuropaty-na-celowniku-wandali/
Propaganda antykościelna:
Post scriptum: żądanie usunięcia krzyża z Sejmu (które z tych słów należy pisać wielką literą?) to dopiero początek. Następnie pojawi się żądanie usunięcia krzyża z przestrzeni publicznej – to znaczy z kościołów (na razie tylko katolickich, jako kara za wojny krzyżowe, inkwizycję i antysemityzm); następnie z cmentarzy itp. Przypominam sobie, że nie tak dawno temu pewną Brytyjkę wyrzucono z pracy za medalik. Oczywiście nikt nie wpadnie na pomysł, by wyrzucić kogoś z czegoś za noszenie chustki na głowie, czy Che Guevarę w klapie. Na to nie zezwala tolerancja. Nadchodzą czasy jeszcze ciekawsze. Będzie Meksyk.