Bez kategorii

Francuski ekskandydat, polski ekspremier, spisek…

18/05/2011

416 Wyświetlenia

0 Komentarze

1 minut czytania

Szef IMF, czyli po naszemu MFW (Międzynarodowy Fundusz Walutowy) zaszalał w Nowym Jorku.

Choć jego adwokat twierdzi, że tym szaleństwem był obiad z córką. Ponieważ to nie pierwszy jego podbój seksualny można domniemywać, że pan Strauss- Kahn jest swego rodzaju seks- hobbystą. Jego sprawa, jego cyrk, jego małpy (choć nie wiem czy to właściwe określenie…).

Jednak w tej sprawie od francuskiego ogiera, który właśnie bezpowrotnie stracił szansę, by zostać francuskim prezydentem- a już był w ogródku, już witał się z gąską- znacznie ciekawsza była reakcja byłego premiera RP Leszka Millera. Pytany przez RMF FM działacz SLD oświadczył, że cała rzecz to prowokacja a za pokojówką z nowojorskiego hotelu stoi Sarkozy lub przyjaciele Sarkozy’ego… Proste jak drut! Socjalista broni socjalisty. W łepetynie Millera nie może się pomieścić, że pan S-K. rzeczywiście nago napadł amerykańską (?) sprzątaczkę. Nozdrza Millera wietrzą spisek, choć tego spisku- jak przysięga Miller w wywiadzie dla rosyjskiej gazety- na pewno nie było w kwestii Katastrofy z 10 kwietnia 2010, którą zdaniem ekspremiera na 100% spowodowali polscy piloci.

Jak widać spiskowa teoria dziejów w przypadku towarzysza Millera jest dość selektywna.