W ramach Nowego Ekranu będą realizowane dwa komplementarne przedsięwzięcia, które w założeniu powinny stać się takimi właśnie kanałami komunikacji społecznej, o których wspomniałem wcześniej
Diagnoza
Demokracja, to system państwowy, w którym suwerenem jest ogół obywateli (w naszym przypadku, naród. Cała reszta, a więc system władzy (także jej wyłaniania), prawny, administracyjny, sądowniczy, czy gospodarczy, jest wtórna wobec tej zasady. Wszelkie segmenty władzy powinny służyć suwerenowi i być wobec niego odpowiedzialne. Podobnie jest z systemem prawnym, który powinien służyć suwerenowi i odpowiadać jego potrzebom. W Polsce, niestety, naród nie jest suwerenem, ani też nie jest realizowana żadna z podanych wyżej zasad. Żaden z segmentów władzy nie jest odpowiedzialny wobec obywateli, a system prawny jest wypadkową interesów klasy politycznej, klasy urzędniczej, lobbys biznesowych, mediów, korporacji zawodowych, ze szczególnym wyróżnieniem korporacji prawniczych, i innych jawnych i niejawnych grup interesu mających wpływ na tworzenie prawa. W efekcie nasz system prawny jest niespójny, chaotyczny i uciążliwy dla przeciętnych ludzi. Mówiąc inaczej, nie ma w Polsce demokracji. Można sobie zadać pytanie : dlaczego społeczeństwo nie reaguje na ten stan rzeczy i dlaczego nie tworzy własnej, autentycznej reprezentacji politycznej mogącej skutecznie zreformować system państwowy i przywrócić narodowi pozycję suwerena ? Myślę, że jest kilka przyczy. Pierwszą z nich jest egoizm będący konsekwencją długotrwałego propagowania przez wpływowe środowiska opiniotwórcze koncepcji indywidualistycznych i kosmopolitycznych, rozbijających wspólnotę, czego konsekwencją jest u wielu ludzi brak świadomości związku między ich dobrem indywidualnym, a dobrem wspólnoty. Drugą przyczyną jest, paradoksalnie, różnorodność światopoglądowa i ideologiczna (pluralizm)oferty politycznej. Ten pluralizm pozwala ludziom znaleźć środowisko polityczne, z którym mogą się utożsamić, a tym samym daje złudne poczucie, że to środowisko będzie ich reprezentować. Tym czasem, ugrupowania polityczne reprezentują przede wszystkim same siebie i swoje interesy. Mamy zatem sytuację jak z PRL-u : my – społeczeństwo i oni – władza. Kolejną przyczyną jest nieufność rządzących wobec społeczeństwa i wynikające stąd różnego typu ograniczenia i utrudnienia dla inicjatyw obywatelskich. Jednak, moim zdaniem, najważniejszą przyczyną jest brak kanałów komunikacji poziomej (wewnątrzspołecznej) i pionowej (od obywateli do rządzących. Bez sprawnie działających kanałów komunikacji społecznej niemożliwe jest rozpoznawanie przez obywateli dysfunkcji i patologii systemowych, organizowanie szerokich ruchów obywatelskich, ani też wywieranie presji przez obywateli na rządzących i egzekwowania od nich odpowiedzialności wobec suwerena. Bez tego zaś, niemożliwe są żadne sensowne reform. Roli kanałów komunikacji społecznej nie spełniają media, które raczej zajmują się kreowaniem opinii publicznej i opisywaniem życia różnorakich elit ; ani konsultacje społeczne, które na ogół mają charakter konsultacji korporacyjnych ; ani też sondaże opinii publicznej. Tu muszę opisać pewne zjawisko, które w medialnym opisie rzeczywistości, jest skrupulatnie ignorowane.
Każdy z nas postrzega rzeczywistość w dwóch różnych planach poznawczych : bliskim i dalekim. Bliski plan poznawczy rozpoznajemy i weryfikujemy poprzez własne doświadczenie. Własnym doświadczeniem weryfikujemy też prawdziwość informacji dotyczących planu bliskiego. Natomiast daleki plan poznawczy rozpoznajemy poprzez pozyskiwane z różnych źródeł (najczęściej z mediów) informacje, których prawdziwości nie jesteśmy w stanie zweryfikować własnym doświadczeniem. Przyjmujemy te informacje na wiarę i możemy ocenić tylko ich wiarygodność. Wymaga to jednak wiele wysiłku. Większość ludzi (śmiem twierdzić , że przytłaczająca większość), z różnych powodów, rezygnuje z tego wysiłku. W wyniku tej rezygnacji, o tym jak ci ludzie postrzegają i oceniają rzeczywistość w dalekim planie poznawczym przestaje decydować prawdziwość informacji, a zaczyna powtarzalność, prostota i emocjonalność komunikatów medialnych. Dla przeciętnego obywatela takim dalekim planem poznawczym jest np. życie polityczne. Inną konsekwencją takiej rezygnacji jest niezdolność dostrzegania związku między planem dalekim, a bliskim, mimo że oba plany ściśle się ze sobą wiążą. Sondaże opinii publicznej dotyczą najczęściej ocen dalekiego planu poznawczego. Dlatego , z podanych powyżej powodów, wyniki tych sondaży są czymś w rodzaju obrazu odbitego w lustrze, gdzie źródłem obrazu są media, a lustrem respondenci, którzy zrezygnowali z samodzielnego rozpoznania dalekiego planu poznawczego. Analizy sondaży, dokonywane w mediach, obarczone są dodatkowym błędem. Analitycy nie uwzględniają tej dwoistości poznawczej i traktują oceny respondentów jako racjonalne, mimo że na ogół wcale takimi nie są. Jak wcześniej wspomniałem, media również nie spełniają roli skutecznego kanału komunikacji społecznej. Przekaz medialny zdominowany jest przez opisy , oceny i diagnozy dotyczące życia różnorakich (głównie politycznych) elit, natomiast problemy przeciętnych obywateli traktowane są marginalnie. Ludzie, którzy zderzają się z dysfunkcjami i patologiami systemowymi, najczęściej stają wobec nich bezradni, bo nie znajdują pomocy w nieprzyjaznych im instytucjach państwowych, ani wsparcia u innych ludzi borykających się z podobnymi problemami, gdyż o sobie nawzajem nic nie wiedzą. Nielicznym , dostatecznie zdeterminowanym, udaje się dotrzeć ze swoimi problemami do mediów (najczęściej programów interwencyjnych, gdzie owe problemy pojawiają się jako jednorazowe komunikaty. Takie komunikaty są całkowicie nieskuteczne, ponieważ problemy tam przedstawione będą postrzegane przez odbiorców jako zjawiska incydentalne, a nie systemowe i nie będą prowadzić do żadnych istotnych zmian systemowych. Warto tu dodać, że dla rządzących problemy przeciętnych obywateli są także dalekim planem poznawczym, i że w ich przypadku działają te same mechanizmy poznawcze, które opisałem powyżej. Znakomitym przykładem tych problemów z komunikacją pionową jest przypadek rodziny Olewników. W obliczu tragedii , która ich dotknęła zderzyli się z wrogością i nieodpowiedzialnością instytucji państwowych, teoretycznie powołanych do udzielenia im kompetentnej pomocy, a krótkotrwałe komunikaty medialne były całkowicie nieskuteczne. Skuteczna okazała się dopiero długotrwałość i powtarzalność komunikatu. Oni akurat mieli dość sił, środków i determinacji, aby do tego doprowadzić, ale i tak zajęło im to kilka lat. Inni, niestety, nie mają takich możliwości, a właśnie oni są w stanie najlepiej zdiagnozować dysfunkcje i patologie systemowe, gdyż sami ich doświadczyli (są dla nich bliskim planem poznawczym). Śmiem twierdzić, że bez dobrze funkcjonującej komunikacji od obywateli do władzy, żadne skuteczne reformy ustrojowe nie są możliwe. Nie tylko dlatego, że problemy obywateli są dla rządzących dalekim planem poznawczym, ale także dlatego, że każda władza ma skłonność do zwiększania swoich przywilejów i ograniczania swojej odpowiedzialności. Jedynym skutecznym antidotum na tą skłonność, jest społeczna kontrola i społeczna presja, które jednak nie są możliwe bez sprawnie działających kanałów komunikacji pionowej i poziomej, wewnątrz społeczeństwa.
Forum Działań Obywatelskich
W ramach Nowego Ekranu będą realizowane dwa komplementarne przedsięwzięcia, które w założeniu powinny stać się takimi właśnie kanałami komunikacji społecznej, o których wspomniałem wcześniej. Pierwszym z nich jest projekt Ekranów Lokalnych, który nie tak dawno przedstawił na Nowym Ekranie Łażący Łazarz, a który ma polegać na integrowaniu niezależnych mediów lokalnych i tworzeniu z nich silnej sieci ogólnopolskiej, mogącej choćby częściowo przełamać blokadę informacyjną, jaką tworzą główne media prosystemowe.
Drugim pomysłem ma być strona internetowa w ramach Nowego Ekranu, której nadałem wstępną nazwę Forum Działań Obywatelskich (FDO). W założeniu FDO ma być miejscem w przestrzeni wirtualnej, pełniącym podobną funkcję, jaką dawniej pełniły w przestrzeni fizycznej rzymskie forum , czy grecka agora (nie mylić z „Agorą”, bo ona z demokracją i społeczeństwem obywatelski ma niewiele wspólnego). Na FDO będą się spotykały środowiska obywatelskie zrzeszone w różnego typu organizacjach działających dla dobra wspólnego i będą mogły szukać form współdziałania (np. organizowanie wspólnych akcji społecznych na terenie całego kraju) w obszarach wykraczających po za zakres nominalnego zainteresowania tych organizacji. W tym celu będziemy starali dotrzeć do organizacji, które zidentyfikujemy jako organizacje obywatelskie (działające na rzecz właściwie rozumianego dobra wspólnego) i będziemy starali się je zachęcić, by za pośrednictwem FDO wspierały się wzajemnie w swoich działaniach, gdyż działania zintegrowane są o wiele skuteczniejsze, niż działania rozproszone.
Na FDO będziemy też gromadzić i katalogować informacje o dysfunkcjach i patologiach systemowych , w formie relacji ludzi pokrzywdzonych. Taki spersonalizowany opis wad systemowych będzie bardziej sugestywny i wiarygodny. Po za tym , a to jest najważniejsze , ludzie pokrzywdzeni przez jakiś konkretny typ patologii , a protestujący w całkowitym odosobnieniu (przez to nieskutecznie) przeciwko owej patologii , będą mogli się wzajemnie odnajdywać i szukać sposobów współdziałania . W ten sposób mogą powstawać spontanicznie inicjatywy obywatelskie – grupy celowe (tego typu organizacje już istnieją, ale jak wiele innych tematów, podlegają blokadzie informacyjnej w głównych mediach i mało kto o ich istnieniu coś wie). Bardzo ważne jest , aby miały one charakter spontaniczny , a nie były tworzone odgórnie , gdyż dzięki temu , ludzie zaangażowani w te grupy celowe będą odzyskiwać poczucie siły , godności i podmiotowości . Będą także uczyć się postaw obywatelskich , czyli wiązania swojego indywidualnego dobra z dobrem innych członków społeczność , a tym samym odnajdywania związku między bliskim i dalekim planem poznawczym . Nie mam wątpliwości , że takie grupy będą powstawać , gdyż ludzie skrzywdzeni są najbardziej skłonni aktywnie występować przeciwko patologiom , które są źródłem ich krzywdy i na- pewno będą woleli działać w grupie , niż pojedynczo . Trzeba im tylko dać możliwość odnalezienia się wzajemnie . Zakładam, że FDO da także możliwość udzielania pomocy prawnej osobom poszkodowanym przez system państwa. W Polsce jest wiele osób niezadowolonych z systemu III-ej RP i chcących się zaangażować w proces naprawy państwa, ale nie mających zaufania do partii politycznych, oraz z powodu blokady informacyjnej, niewiedzących jak i z kim to zrobić. FDO da im możliwość odnalezienia organizacji obywatelskiej, odpowiadającej ich oczekiwaniom, lub odnalezienie innych, podobnie myślących ludzi, z którymi będą mogli założyć własną organizację.
Użytkownicy FDO będą jego rzeczywistymi gospodarzami i sami określą funkcjonalności tego serwisu internetowego, tak by był dla nich jak najwygodniejszym narzędziem. Sami też będą inicjować wspólne działania i ustalać ich formę. Akcje społeczne organizowane w ramach FDO, będą obserwowane i relacjonowane na Nowym Ekranie, oraz Ekranach Lokalnych. Myślę też, że będą również dobrym materiałem dla mediów niezależnych.
Myślę, że sprawnie działające FDO może stać się podstawą tworzenia szerokiego, ogólnopolskiego ruchu obywatelskiego, mającego nieformalny i federacyjny charakter. Taka konstrukcja owego ruchu obywatelskiego ma bowiem wiele zalet. Będzie pozwalała w naturalny sposób eliminować inicjatywy ideologiczne imitujące działania na rzecz dobra wspólnego (taki charakter mają wszelkie inicjatywy lewackie). Będzie można łatwo oszacować rzeczywistą skalę zaangażowania społecznego w konkretne działanie, obserwując liczbę uczestniczących w nim organizacji, a tym samym będzie można rozpoznawać faktyczną wagę problemu, którego dotyczy konkretne działanie (główne media często przedstawiają mało istotne problemy, rozgrywane przez małe organizacje, jako fundamentalne kwestie społeczne). Federacyjny charakter ruchu stanowi też naturalne zabezpieczenie przed powtórką z Magdalenki i okrągłego stołu. Taki ruch obywatelski może się stać taranem, który doprowadzi do rzeczywistej, zgodnej z naszymi oczekwaniami i aspiracjami, przebudowy systemu państwa.
FDO ma być tylko narzędziem, które może to ułatwić, a jego skuteczne funkcjonowanie będzie zależeć od zaangażowania i pomysłowości jego użytkowników. Dlatego zachęcam Was, byście poważnie przemyśleli ten projekt, a jeśli uznacie go za wartościowy i rokujący nadzieję na sukces, buście pomogli w tworzeniu Forum Działań Obywatelskich.
Art.1 Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli. Art.4.1 Wladza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej nalezy do Narodu. Art.4.2 Naród sprawuje wladze przez swoich przedstawicieli lub bezposrednio. (Konstytucja RP)