Dotyczą one racjonalności wyborów oraz możliwych alternatyw strategicznych. Czy II Rzeczpospolita powinna raczej pójść za sugestią Hitlera i włączyć się jako wspólnik do kampanii antybolszewickiej ? Czy też może należało pójść za sugestią Czechosłowacką i wejść w sojusz obronny z ZSRR? Z punktu widzenia historyka są to rozważania bezpłodne. Zdarzenia potoczyły się tak jak to miało miejsce nie przez jakaś pomyłkę czy braki inteligencji Rządu Polskiego oraz Naczelnego Wodza ale dlatego, że w czasie gdy je podejmowano rozwiązanie przyjęte wydawało się najlepsze dla Polski jako państwa. Było to rozwiązanie nie pozbawione ryzyka ale znacznie mniej desperackie niż zgoda na stratę niepodległości przez wejście w układ satelitarny wobec jednego z odwiecznych wrogów Polski. Rząd polski uważał, że Niemcy zostaną pokonani, podobnie jak podczas I WŚ, a warunki pokoju podyktują Francja, Anglia i USA. Polska z nimi sprzymierzona będzie nadal niezbędna jako osłona cywilizacji przed rosyjskim barbarzyństwem. I tak zresztą sprawy się potoczyły. Nikt bowiem nie mógł przewidzieć, że Alianci zdradzą swojego polskiego sojusznika i praktycznie oddadzą za nic Rosji Sowieckiej olbrzymie terytorium Europy Centralnej. Był to strategiczny błąd USA, za który drogo zapłacił cały blok zachodni. Przez cały okres dwudziestolecia Polska pracowała usilnie nad wyrobieniem sobie pozycji światowej rownoważnej tej jaką cieszyły się Niemcy czy ZSRR. II Rzeczpospolita uważała się za państwo, które z biegiem czasu odbuduje pozycję mocarstwową, jaką zajmowała w Europie za czasów Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Starano się o uzyskanie terytoriów zamorskich w Afryce a kwestia odzyskania reszty terytorium polskich Kresów była traktowana poważnie. Ten ambitny sposób myślenia pozostał w społeczeństwie polskim nawet w okresie okupacji, kiedy możnaby oczekiwać pewnego rozczarowania biegiem ostatnich wydarzeń. Na poniższym znaczku wydanym przez Tajną Pocztę Podziemną kolorem czerwonym oznaczono metropolie i przyszłe polskie kolonie w Afryce.
II Rzeczpospolita usiłowała utrzymywać dobre stosunki i z Niemcami i z Rosją Sowiecką podpisując z oboma umowy o wzajemnej nieagresji. Marszałek Rzeszy Hermann Goering bywał częstym gościem na polowaniach w Białowieży a w roku 1938 wojska polskie w sojuszu z Niemcami wkroczyły na terytorium księstwa cieszyńskiego aby przyłączyć Zaolzie do Macierzy.
Nie mniej było jasne, że są to ustalenia tymczasowe. Polska powstala w 1918 roku kosztem ziem, które zaborcy uznali za rdzennie swoje po blisko 150 latach ich okupowania. Dla Niemców Zabór Pruski stał się ziemią niemiecką zamieszkałą przez mniejszość słowiańską, którą poddano zresztą procesowi intensywnej germanizacji. W świadomości niemieckiej istniało jedynie coś takiego jak rosyjska Polska (Russisch Polen) czyli ziemie Zaboru Rosyjskiego (była Kongresowka) zajęte przez nich podczas I Wojny Światowej.
W miarę powodzenia wojny z Rosją znaczki te zastąpiły serie Genralnej Guberni-Warszawa świadczące o tym, że Niemcy zdecydowali się na trwałe włączenie do Rzeszy byłego terenu rosyjskiego jako rezerwatu ludności tubylczej.
To terytorium było zresztą mniejsze od obecnego wschodniego zasięgu państwa Polskiego, oddziedziczonego po PRLu-a także, ze zrozumiałych względów, mniejsze od terytoriów wschodnich II RP.
Za czasów Imperium Rosyjskiego miasta takie jak Wilno, Kamieniec Podolski czy Białystok były uważane że integralną część Rosji.
Pierwsze znaczki pocztowe – odpowiednik odkrycia koła jeśli chodzi o organizacje państwowej służby pocztowej – pojawiły się w Imperium Romanowów z siedemnastoletnim opóźnieniem w stosunku do Anglii. W 1857 roku pojawił się jednak pierwszy znaczek carski wartości 10 kopiejek, który przez pewien czas służył też w obiegu pocztowym Kongresówki. Co różniło Królestwo Kongresowe od Imperium Rosji to kasownik. Poniżej pierwszy znaczek rosyjski będący w obiegu na ziemiach Kongresówki. Obok ten sam znaczek z terenu Cesarstwa.
Odrębny i pierwszy znaczek pocztowy Kongresówki pojawił się na krótko w roku 1860. Powstanie Styczniowe położyło kres nawet tej nieśmiałej próbie podkreślenia odrębności Polski.
Od tego czasu na całym terenie Kongresówki obowiązywały znaczki pocztowe identyczne jak na terenie Rosji. Zachowano jedynie różnice w formie kasownika.
Pozostałe zabory nie zezwalały na podkreślanie różnic pomiędzy imperiami i ziemiami polskimi będącymi pod ich tymczasową administracją. Krążyły tam znaczki mocarstw rozbiorowych i jedynie po kasownikach można było rozpoznać polskie nazwy miast, z których przesyłka była wysłana.
Tak więc powrót Polski jako odrębnego państwa był olbrzymim policzkiem wymierzonym ambicjom mocarstwowym Niemiec i Rosji czy też wtedy powstającego państwa radzieckiego, które uważało się za promotora całego europejskiego (i nie tylko) bloku komunistycznego. Austria po klęsce w I Wojnie Światowej i parcelacji imperium na wiele odrębnych i niepodległych państw składowych przestała być liczącym się graczem na arenie międzynarodowej. Ale zarówno dla Niemiec jak i Rosji Radzieckiej powstałe Państwo Polskie było kolcem w boku i zagrożeniem militarnym. Podobnie zresztą było z Czechoslowacją, która zagarnęła teren Księstwa Cieszyńskiego bez czekania na wyniki plebiscytu, korzystając z agresji sowieckiej w 1920 roku i mogła słusznie oczekiwać, że problem ten zostanie jeszcze podniesiony oraz z Litwą, która rosciła sobie prawa do Litwy środkowej – terytorium zamieszkanego przez ludność polską a odzyskanego dla Macierzy siłą, wbrew ustaleniom międzynarodowym, dzięki akcji gen. Lucjana Żeligowskiego.
Niepodległa Polska wytyczyła swoje granicę wbrew woli Entanty i mocarstw rozbiorowych i tylko dzięki temu, że przynajmniej część społeczeństwa poparła czynem zbrojnym idee odzyskania własnego państwa po latach zaborów. Już Piłsudski pisał z goryczą, że Polacy chcieliby aby niepodległość i wielkość kraju powstała bez żadnych kosztów i wyrzeczeń osobistych z ich strony. Jest to jak widzę uwaga o nieprzemijającym do dzisiaj znaczeniu.
Atak Armi Czerwonej na Kresy wschodnie RP był konsekwencją polityki zbliżenia pomiędzy dwoma w gruncie rzeczy socjalistycznymi krajami. Współpraca ta na polu militarnym trwała zresztą wcześniej. Pozwalała ona Niemcom obejść ograniczenia traktatu wersalskiego jeśli chodzi o szkolenie wojska. Nie mniej konflikt między obu kontrahentami był nieunikniony. Celem wojennym Niemiec było odebranie całego terytorium Polski oraz marsz na Wschód. Tak jak i w I WŚ , zamiarem Niemiec była (i jest nadal) pełna kontrola nad terytorium byłej Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Komisariaty Rzeszy Ukraina i Wschód (Białoruś) mówią nam jakie to ziemie Niemcy planują włączyć pod swoje zarządzanie. Komisariat (Dystrykt) Kurlandia obejmował Łotwę i Estonię, które to państwa były aktywnymi sojusznikami III Rzeszy. Na terenach dalszych planowano utworzenie lennego państewka bądź szeregu państewek rosyjskich pozostawiając tereny dalekowschodnie Japonii. Natomiast celem Rosji Radzieckiej obecnej był marsz na Zachód w celu niesienia rewolucji w krajach Europy i destrukcji imperiów kolonialnych.
Znaczki pocztowe są dla państw czymś w rodzaju hydrantów, rogów domostw czy drzew dla psów. Pokazują bowiem obcym i własnej populacji nad jakim terytorium sprawują kontrole. Tak też postąpili Rosjanie po zajęciu ziem na wschód od linii Ribbentrop-Molotow wydając serie upamiętniającą wyzwolenie tego co nazywali Zachodnią Ukrainą i Białorusią. Ponownie upamiętnili ten wyczyn w roku 1949 kiedy władzę Polski Ludowej oficjalnie uznały obie te republiki w ich nowych granicach. Był to kolejny, ale nie ostatni, akt zdrady narodowej że strony polskich komunistów.
Andrzej Bobola
Andrzej Bobola jest pseudonimem literackim profesora fizyki chemicznej, który dla odpoczynku od nieco rozrzedzonej atmosfery fizyki teoretycznej oddaje się rozważaniom na tematy humanistyczne o aktualnym znaczeniu.