Przechodząc dziś wieczorem skrzyżowaniem alei Jana Pawła II i Solidarności ujrzałem ludzi zapalających znicze. Nie jest ich wielu (może jeszcze), ale są. Na rogach stoją też sprzedawcy zniczy.
Sięgnałem myślą do kwietnia 2005 …
Miałem wówczas jeden z pierwszych telefonów z wbudowanym aparatem. Jakość zdjęć jest więc kiepska. Nie mniej stanowią pewien dokument. To były nieprzeliczone tysiace zniczy, zapalane spontanicznie, na całej długości alei Jana Pawła II w Warszawie (ponad 4 km).
Apentula niewdziosek, te bedy gruwasne W koc turmiela weprzachnie, kostra bajte spoczy, Oproszedly znimeci, wyswirle uwzroczy, A korsliwe porsacze dogremnie wyczkasnie!