Na S24 pojawił się wpis sygnowany nazwiskiem Jarosława Kaczyńskiego, który od razu stał się wydarzeniem dnia i zarazem fenomenem pod wieloma względami. Kojarzony z nim polityk najczęściej jest przedstawiany, jako polityk skończony, bez sukcesów, mało istotny dla obecnej polskiej polityki i nie związany z nadziejami na przyszłość, a tu taka niespodzianka. Pierwszy wpis i po dwóch dniach istnienia przeszło 100 tysięcy wejść, ponad 1500 komentarzy, a to jeszcze nie koniec. Cóż takiego pojawiło się we wspominanym wpisie, że wywołał tak wielkie poruszenie? Otóż w większości przedstawia on tezy, które prezes Kaczyński poruszył blisko trzy tygodnie temu 31. 01. 2011r. na gospodarczej konferencji partii w hotelu Sheraton. Można powiedzieć stare sprawy i powinny być opinii publicznej od […]
Na S24 pojawił się wpis sygnowany nazwiskiem Jarosława Kaczyńskiego, który od razu stał się wydarzeniem dnia i zarazem fenomenem pod wieloma względami.
Kojarzony z nim polityk najczęściej jest przedstawiany, jako polityk skończony, bez sukcesów, mało istotny dla obecnej polskiej polityki i nie związany z nadziejami na przyszłość, a tu taka niespodzianka.
Pierwszy wpis i po dwóch dniach istnienia przeszło 100 tysięcy wejść, ponad 1500 komentarzy, a to jeszcze nie koniec.
Cóż takiego pojawiło się we wspominanym wpisie, że wywołał tak wielkie poruszenie?
Otóż w większości przedstawia on tezy, które prezes Kaczyński poruszył blisko trzy tygodnie temu 31. 01. 2011r. na gospodarczej konferencji partii w hotelu Sheraton.
Można powiedzieć stare sprawy i powinny być opinii publicznej od dawna znane. Otóż nie. Opinia publiczna jest poprzez zmanierowane środowiska opiniotwórcze utwierdzana, że opozycja, a dokładnie PIS z jej prezesem Kaczyńskim zajmuje się tylko sprawą smoleńską, a zupełnie pomija tematy gospodarcze, a tymczasem aż się prosi, aby przy ich pomocy punktować nieudolny rząd Tuska. A tu taka niespodzianka i większość zachowuje się rzeczywiście tak, jakby wcześniej nie miała pojęcia, że Jarosław coś spoza ram tragedii smoleńskiej jeszcze dostrzega.
Ciekawostką niespotykaną zdaje się wcześniej jest pojawienie się także dużej ilości nowych blogerów, jakby sprowokowanych tylko tym wpisem, których komentarze pod notką są zapoczątkowaniem działalności na portalu.
Nie wiadomo, jak to się przełoży na dalszą popularność, ale ten pierwszy wpis spowodował już kilka rekordowych zjawisk i powinien być ostrzeżeniem dla tych wszystkich, którzy już Jarosława Kaczyńskiego postawili w odstawkę.
Powinien być także lekcją pokory dla innych piszących tu polityków.
Szczególnie dla jednego, fruwającego nieustannie, ornitologa.
Prywatny przedsiebiorca z filozoficznym nastawieniem do zycia.