Bez kategorii
Like

Feminizm – sprytna męska manipulacja

17/12/2012
563 Wyświetlenia
0 Komentarze
5 minut czytania
no-cover

Choć termin „feminizm” został wymyślony wcześniej to jako ruch zdobył popularność dzięki planowi mężczyzn, którym na rękę było wyprodukowanie darmowej dziwki czyli kobiety „wyzwolonej” bardziej dostępnej seksualnie.

0


Pierwsza fala feminizmu związana była z organizacją sufrażystek Woman’s Social and Political Union założoną w 1903 roku w Wielkiej Brytanii. Do 1914 roku organizacja była traktowana przez władze jako szkodliwa i notorycznie rozbijana przez tajne służby oraz Policję. Wszystko zmieniło się wraz z wybuchem I Wojny Światowej. Władze brytyjskie zaczęły WOSP wspierać, a nawet promować jako przydatny do włączenia kobiet do udziału w wojnie. Wtedy też został promowany WOSP przez lewicowe dzienniki, w których pisali mężczyźni, bo zawód dziennikarki nie był ówcześnie znany.

Feminizm został uznany za niezwykle przydatny do krzewienia idei socjalistycznych, a ponadto, a nawet przede wszystkim miał miły dla spiskujących studentów, artystów cyganerii i dzinnikarzy aspekt obyczajowy. Młode, "wyzwolone" z konwenansów kobiety z klasy średniej były niesłychanie dostępne seksualnie dla mężczyzn z organizacji. Pełniły rolę dla tego środowiska "kotków kanapowych" i darmowych dziwek. Szefowa WOSP Christabel Pankhrust nakłaniała kobiety do świadczenia mężczyznom usług seksualnych w tak nachalny sposób, że do prowadziło to do odejścia z ruchu środowiska arystokratek. Oczywiście seks był propagowany nie jako służebny w stosunku do mężczyzn, ale jako sposób na realizację wolności kobiety. Feministki z lubością zaliczały mężczyzn, oszukując się, że wchodzą w ich rolę. W rzeczywistości mężczyźni bardzo chętnie korzystali z tej nowej kobiecej mody, podkręcając ją umiejętnie dziennikarskim i politycznym piórem. Robotnicy zazdoszczący klasie średniej armii darmowych ladacznic nazywanych feministkami, przy pomocy Sylvii Pankhrust siostry Christabel stworzyli Federację Kobiet z Londynu Wschodniego.

Trzeba przyznać, ze ruch feministyczny jako korzystny dla niemal wszystkich środowisk, a nawet agentury bardzo szybko w latach 1914-1918 rozprzestrzenił się po wszystkich krajach przez które przebiegały działania wojenne lub w wojnę zaangażowane. Agentura niemiecka w Wielkiej Brytanii i USA pomagała poprzez dziennikarzy, literatów, agitatorów i środowiska akademickie w krzewieniu idei feminizmu wśród żon żołnierzy walczących na frontach, dzięki czemu pojawiająca się fala źle prowadzących się kobiet wpływała negatywnie na morale armii. Z drugiej strony w interesie walczących żołnierzy była łatwa dostepność seksulana do kobiet klasy średniej i robotniczej nie będących zawodowymi kurtyzanami, co rozładowywało frustracje i ograniczało ryzyko zarażenia się chorobami wenerycznymi będącymi plagą lupanarów.

Wydaje się więc zbsolutnie nieprzypadkowe, że jednym z dwóch "osiągnięć" ruchu feministycznego, obok nabycia przez kobiety praw wyborczych wygodne dla mężczyzn wielkie rozluźnienie obyczajów wśród kobiet, co niestety uderzyło w instytucję rodziny. Znamienne, że także obecnie tradycyjna rodzina oparta na wierności, zaufaniu i niekonfliktowym podziale ról jest głównym obiektem ataku feministek.

I nic dziwnego, na co latawicom rodzina?

ŁŁ

Ps. W tym kontekście smieszne jest prezentowanie się feministek jako ruchu walczącego o prawa kobiet. Gdyby tak było, obecne feministki nie miałyby kompletnie nic do roboty – prawa bowiem dawno zrównano. Nie da się jednak niezauważyć, że zanim pojawiły się feministki mężczyzna musiał wytwale i kurtuazyjnie zabiegać o kobietę lub chcąc dać upust swoim chuciom korzystać z domów publicznych i płatnych dziewek pod latarnią. Dziś coraz cześciej to on jest poszukiwanym obiektem seksualnym. "Wyzwolone" feministki najbardziej i najczęściej kochane są czynnie w akademikach, na wakacjach, na imprezach integracyjnych, w lewicowych organizacjach politycznych i na balangach. Ten numer się udał niewyżytym seksualnie facetom, bo gdyby nie one to co by pozostało? Niedostępne młode kobiety wychowane w poszanowaniu dla chrześcijańkich wartości, oraz prostytutki za 150-300 zł. za sztuko/numerek. Gdy pytałem pewnego młodego studenta dlaczego poszedł do Ruchu Palikota odpowiedział uczciwie: by jarać trawę i mieć dostęp do chętnych lasek.

0

Tomasz Parol

Tomasz Parol - Redaktor Naczelny Trzeciego Obiegu, bloger Łażący Łazarz, prawnik antykorporacyjny, zawodowy negocjator, miłośnik piwa z przyjaciółmi, członek MENSA od 1992 r. Jeśli mój tekst Ci się podoba, lub jakiś inny z tego portalu to go WYKOP albo polub na facebooku. Jeśli chcesz zostać dziennikarzem obywatelskim z legitymacją prasową napisz do nas: redakcja@3obieg.pl

502 publikacje
2249 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758