Spieszmy się podziwiać niepokornych, tak pięknie odchodzą z „Uważam Rze”. Z rozmachem i przytupem – pisze Wojciech Maziarski na wyborcza.pl.
Może podpatrzyli to u Jana Marii Rokity, gdy go kilka lat temu Lufthansa wypraszała z samolotu. "Ratujcie, Niemcy mnie biją!" – krzyczał. Ta taktyka histerycznego darcia się znalazła naśladowców. Ratujcie, biją nas i kneblują! – wołają dziś niepokorni.
Biją ich? Kneblują? Przecież to oni sami po zdymisjonowaniu naczelnego Pawła Lisickiego oświadczyli, że nie będą już pracować w tygodniku. Czy spełnią tę zapowiedź, to się dopiero okaże. Do weekendu wypowiedzenia złożyli tylko Marek Magierowski i Piotr Gabryel (ten ostatni zresztą jakby trzymał się na uboczu awantury).
Niepokorni z zespołu Pawła Lisickiego mają pretensje do wydawcy – Grzegorza Hajdarowicza – o zdymisjonowanie ich szefa i zniszczenie dobrego tygodnika. A przecież sami do tego doprowadzili, chyba trochę poza plecami Lisickiego. To oni – z Michałem Karnowskim na czele – brali od swego wydawcy pieniądze, a na boku założyli sobie własne, konkurencyjne pismo. Jakiej reakcji się spodziewali? Że Hajdarowicz pobłogosławi ich i pomoże przy akwizycji reklam? Naczelny "Uważam Rze" pewnie nie zostałby odwołany, gdyby zachował się tak, jak powinien się zachować szef redakcji, tzn. gdyby zabronił swoim ludziom publikować u konkurencji i zwolnił tych, którzy zakazowi się nie podporządkowali.
t: http://wyborcza.pl/1,75968,12998532,Falszywe_meczenstwo_dziennikarzy_niepokornych.html#ixzz2EGrQLTTn
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."