Bez kategorii
Like

Fałszerstwa w Polsce nie są karalne

05/12/2012
626 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
no-cover

Ostatnio piszę sporo o epidemii obłędu w wymiarze sprawiedliwości a w ostatnim poście podałem przykład prymitywnego fałszerstwa dokumentu sądowego. Dodajmy – dokumentu, który sam w sobie był wydany w podejrzanych okolicznościach.

0


Ostatnio piszę sporo o epidemii obłędu w wymiarze sprawiedliwości a w moim niedawnym poście podałem przykład prymitywnego fałszerstwa dokumentu sądowego. Dodajmy – dokumentu, który sam w sobie był wydany w podejrzanych okolicznościach. Kwestię tę poruszyłem na sali sądowej w obecności prokuratora i sędziego. Tak więc, nawet jeśli nie czytali akt, co wydaje się być normą, to usłyszeli to bezpośrednio ode mnie i powinni zareagować z urzędu. Tymczasem nic takiego się nie stało. Na wszelki wypadek więc złożyłem formalne zawiadomienie o sfałszowaniu dokumentu urzędowego. Oczywiście wezwano mnie na przesłuchanie. Po ponad godzinie spisano obszerny protokół gdzie wymieniłem dodatkowe oszustwa autorki przeróbki dokumentu. Chodziło tam między innymi o posługiwanie się fałszywymi opiniami biegłych, fałszywe zeznania etc. Zrobiłem to wszystko trochę dla zasady a trochę po to, aby mieć dowód na piśmie jak działa polski wymiar sprawiedliwości. Po ponad miesiącu otrzymałem odpowiedź z prokuratury na piśmie z odmową wszczęcia dochodzenia. Nie byłem tym wcale zaskoczony, gdyż w przeszłości spotykałem się głownie z takim zachowaniami. Jako dowody w sprawie przyjmuje się natomiast ewidentnie fałszywe zeznania czy opinie biegłych pisane pod dyktando i bez pokrycia w faktach. Z mojego doświadczenia większość spraw, jakie trafiają do polskich sądów jest wynikiem przekrętów wymiaru, który jest bardzo sprawny jedynie w zamykaniu i nękaniu niewinnych ludzi, rozbijaniu rodzin i destabilizacji społeczeństwa. Można się jedynie zastanawiać czy jest to działanie w złej wierze czy ociężałość umysłowa. Z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć o splocie obu czynników.

Tekst „Gdy wariaci mają władzę” złożyłem u ministra „sprawiedliwości” z prośbą o informację, co zamierza uczynić w związku z powszechnymi dewiacjami umysłowymi w jego instytucji. Poczekamy co odpowie. Większych złudzeń i nadziei na poprawę jednak nie mam.

Tradycyjnie, na poparcie moich słów załączam efekt wytężonej pracy prokuratury.

Bogdan Goczyński


0

Bogdan Goczyński

78 publikacje
6 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758