Do k… nędzy. Jak długo będą nami rządzili absolwenci wydziałów rozrywkowych?!
Nie wiem jak to było u Was, ale pod moją czaszka podczas słuchania expose premiera kłębiły się słowa kolędy „..ach witaj zbawco z dawna żądany , cztery tysiące lat wyglądany… ” Dlaczego? – no właśnie…
Kryzys według jednych (liberałów) jest „obiektywnie działającym prawem ekonomicznym”, a według drugich – pompą ssąco-tłoczącą, która ma przepompować bogactwo z jednych kieszeni do drugich. Stosunek do kryzysu jest zatem różny i zależy od tego po której stronie tej pompy się stoi. Jak na tropiciela ekonomicznych zabobonów (kretynizmów) przystało, bacznie przyglądam się ekipie tę pompę instalującą.
Wczoraj premier zaczął mnie przekonywać o dobrodziejstwach tego, że z tą pompą już jadą. Już prawie zrozumiałem, że zrobią to dla mojego dobra – a jakże. Coś mnie jednak tknęło. Dlaczego nie ustawiamy posterunków na rogatkach, aby walić do przybyszów z wszystkiego czym się da a mościmy drogę kwiatami i budujemy bramy powitalne?
Ano, idzie okazja, aby się nachapać i trzeba to jakoś gawiedzi zręcznie sprzedać. Naród ciemny jest i kupi. Jeśli nie kupi rozumem to może kupi emocjami. Ludek nadwiślański bardzo gościnny jest to i dla tego nowego bożka przygotuje dodatkowy tależ przy stole. A może…
Usiądź więc blogerze na przyzbie. Włóż machorki do cybucha i czekaj. Ten twój nowy mesjasz przyjdzie. Będzie taki piękny i łagodny jak majowy dzionek.
Do k… nędzy. Jak długo będą nami rządzili absolwenci wydziałów rozrywkowych?!