EWA KOPACZ METR W GŁĄB – POLSKI NIKOŁAJ BURDENKO TWÓRCA KŁAMSTWA KATYŃSKIEGO 1940 CZ. III MINISTER NIE DO RUSZENIA Od początku rządów PO służba zdrowia była gorącym tematem. Dlatego prezydent Lech Kaczyński już w styczniu 2008 r. zwołał posiedzenie Rady Gabinetowej (rząd pod przewodnictwem prezydenta), na którym jednak – jak wspominał – „okazało się, że członkowie rządu, w tym w szczególności pani minister Kopacz, są w ogóle nie przygotowani do dyskusji, wobec czego po niespełna godzinie zamknąłem spotkanie”. Premier Tusk zawsze bronił swojej protegowanej w resorcie zdrowia, choć nieraz jej dalsze urzędowanie stało pod znakiem zapytania. Oczekiwano dymisji prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia i do takiej dymisji przychylał się Tusk. Ale Kopacz go bezwzględnie […]
EWA KOPACZ METR W GŁĄB – POLSKI NIKOŁAJ BURDENKO
TWÓRCA KŁAMSTWA KATYŃSKIEGO 1940 CZ. III
MINISTER NIE DO RUSZENIA
Od początku rządów PO służba zdrowia była gorącym tematem. Dlatego prezydent Lech Kaczyński już w styczniu 2008 r. zwołał posiedzenie Rady Gabinetowej (rząd pod przewodnictwem prezydenta), na którym jednak – jak wspominał – „okazało się, że członkowie rządu, w tym w szczególności pani minister Kopacz, są w ogóle nie przygotowani do dyskusji, wobec czego po niespełna godzinie zamknąłem spotkanie”.
Premier Tusk zawsze bronił swojej protegowanej w resorcie zdrowia, choć nieraz jej
dalsze urzędowanie stało pod znakiem zapytania. Oczekiwano dymisji prezesa
Narodowego Funduszu Zdrowia i do takiej dymisji przychylał się Tusk. Ale Kopacz go
bezwzględnie broniła:
„Tak? W takim razie ja też odchodzę. Ty mnie możesz już też odwoływać” –
wrzeszczała i wychodziła, trzaskając drzwiami. Sam Tusk wściekał się na dobre i
groził: „Dobrze, to będziesz odwołana, Grzesiek szukaj następnego ministra. Dosyć
tego – odgrażał się”. Ale to trwało z godzinę, a następnego dnia spotykał się z Kopacz
na kawie. I było po sprawie. Ta zadziwiająca słabość Tuska do Ewy Kopacz wynikała
nie tylko z lojalności Kopacz do premiera, ale również z faktu nieumiejętności i braku koncepcji PO do przeprowadzenia niezbędnych zmian w służbie zdrowia.
Natomiast politycy PO prześcigali się w różnych oszustwach, dla przykładu afera łapówkarska posłanki PO Beaty Sawickiej „mistrzyni kręcenia lodów” w uzdrawianiu upadłych polskich szpitali, a po sfingowanym procesie „płaczu” i przekrętów w polskim wymiarze sprawiedliwości, uniewinniona z wszelkich zarzutów. Konsekwencje jej oszustw poniósł poseł PIS „Agent Tomek”, który odkrył tę aferę.
Sawicka nie będzie siedzieć w więzieniu! Była posłanka PO na oczach całej Polski brała łapówkę, a teraz została całkowicie uniewinniona. Sąd Najwyższy utrzymał wyrok uniewinniający Beatę Sawicką i burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego w głośnej aferze korupcyjnej.
W to, że Beata Sawicka przyjęła łapówkę od agenta Tomka, nikt nie ma wątpliwości. Sąd Najwyższy w środę oddalił jednak skargę kasacyjną prokuratury, która nie zgadzała się z wyrokiem uniewinniającym Sawicką i Wądołowskiego.
Jak zwrócił uwagę prezydent Lech Kaczyński w czasie posiedzenia Rady Gabinetowej „był tylko jeden jeszcze nie do końca niesprecyzowany pomysł: sprywatyzujmy wszystko, to znaczy zamieńmy w spółki komercyjne”. Pomysł ten Kopacz próbowała przeforsować od początku swojego urzędowania, ale dopóki żył Lech Kaczyński, natrafiała na prezydenckie weto ustawodawcze. Udało się to dopiero w marcu 2011 r. Stało się tak pomimo afery z posłanką PO Betą Sawicką, która w rozmowach nagranych przez CBA w 2007 roku chwaliła się, że prywatyzacja służby zdrowia umożliwi „kręcenie lodów”. I rzeczywiście, dzięki ustawom przygotowanym przez Ewę Kopacz takie „kręcenie lodów” zaczęło się w wielu miastach, powiatach i województwach rządzonych przez koalicję PO – PSL.
BIERNA, MIERNA, ALE WIERNA
Kopacz obciąża również ustawa o refundacji leków, która weszła w życie od stycznia 2012 r. wywołując chaos w aptekach oraz protesty lekarzy i aptekarzy. Sejm musiał szybko znowelizować ustawę, a skutki tej kompromitacji spadły już na następnego ministra Bartosza Arłukowicza, bo w listopadzie 2011 r.
Ewa Kopacz otrzymała stanowisko marszałka Sejmu. W ten sposób Donald Tusk upekł dwie pieczenie na jednym ogniu: odebrał tę funkcję Grzegorzowi Schetynie (czytaj Szetynie ) i pozbył się z rządu jednego z najgorzej ocenianych ministrów, w dodatku zyskał posłusznego nadzorcę Sejmu, zawsze dbającego o interesy rządu. Jej wybór na marszałka był wymownym przykładem polityki kadrowej Tuska, która polega na lansowaniu osób „biernych, miernych, ale wiernych”.
Kopacz posiadała nie wielkie doświadczenie parlamentarne, a jej najgłośniejsze wystąpienie w Sejmie okazało się tragiczną kompromitacją. Chodzi o informację na temat jej pobytu w Moskwie zaraz po zamachu smoleńskim wygłoszoną 29 kwietnia 2010 r.
Ewa Kopacz deklarowała wówczas w stylu kłamstwa katyńskiego komisji Burdenki – Katyń 1940:
„NAJMIEJSZY SKRAWEK, KTÓRY ZOSTAŁ PRZEBADANY, NAJMIEJSZY SZCZĄTEK, KTÓRY ZOSTAŁ ZNALEZIONY NA MIEJSCU KATASTROFY, WTEDY KIEDY PRZEKOPYWANO Z CAŁĄ STARANNOŚCIĄ ZIEMIĘ NA MIEJSCU TEGO WYPADKU NA GŁĘBOKOŚCI PONAD 1 METRA I PRZESIEWANO JĄ W SPOSÓB SZCZEGÓLNIE STARANNY, KAŻDY ZNALEZIONY SKRAWEK ZOSTAŁ PRZEBADANY GENETYCZNIE”.
Wkrótce okazało się, iż Kopacz bezczelnie okłamała społeczeństwo i Rodziny Katyńskie w stylu Kłamstwa Katyńskiego 1940 i braterstwa ludu pracującego miast i wsi , tak, jak życzyli sobie tego towarzysze radzieccy, generalissimus Tatiana Anodina, tow. Wladimir Putin, KGB, z powołanymi komisjami tow. Millera, tow. Laska z Donaldem Tuskiem w tle.
Wiele spośród ciał rzekomo tak świetnie przebadanych w Moskwie wróciło do Polski i zostało pochowanych nie pod swoimi nazwiskami. Po wielu miesiącach od katastrofy trzeba było dokonywać powtórnych pochówków.
Już 11 kwietnia 2010 roku, w trakcie pierwszego spotkania rodzin ofiar katastrofy z ministrami z kancelarii premiera, którzy koordynowali działania polskiej strony na miejscu – ówczesna minister zdrowia Ewa Kopacz i minister Tomasz Arabski przekazali rodzinom, że szczątki po identyfikacji zostaną włożone do specjalnych trumien i zalutowane w moskiewskim prosektorium. A po przetransportowaniu ich do Polski, nie będą już otwierane.
Spotkanie rodzin z ministrami miało miejsce pierwszego dnia po tragedii, w hotelu gdzie zakwaterowano bliskich ofiar katastrofy. – Ewa Kopacz z Tomaszem Arabskim tłumaczyli, że raz zaspawanych trumien nie będzie już można otworzyć – przyznaje Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze Tomaszu Mercie († 45 l.).
Nie ulega wątpliwości, że skompromitowana minister zdrowia i fatalna marszałek Sejmu nie będzie też lepszym premierem. Kopacz nie jest i nigdy nie będzie politykiem samodzielnym, kompetentnym i posiadającą własną wizję Polski. Będzie tylko i wyłącznie marionetką Tuska, poprzez którą zachowa on w Brukseli kontrolę nad swoją partią i rządem.
Wyborcy poznają się na tym tricku i za rok. Platforma przegra wybory parlamentarne. Ale przez ten następny stracony rok Polską rządzić będzie figurantka.
Źródła:
http://www.naszapolska.pl/index.php/categories/polska/18405-czas-figurantki
Paweł Sergiejczyk
http://niepoprawni.pl/blog/2218/ewa-kopacz-aniol-smierci