I stało się. Długo oczekiwana debata pomiędzy premierzycą Ewą Kopacz ( z domu Lis) a mającą zostać premierem III RP Beatą Szydło za nami. Wszystko wskazuje na to, że drugi raz w tym roku mainstreamowe media będą biadolić nad „prawicowym hejtem” w sieci.
Europoseł Szejnfeld swój twitt gotowy miał pewnie od rana.
Jednak jego postrzeganie rzeczywistości było raczej mało rozpowszechnione.
Prócz memów w Internecie pojawiło się wiele innej twórczości.
Nie zabrakło nawet wierszyków:
„Płacze pani Kopaczowa w pociągu na stacji,
Bo pan Donald miał jej pomóc w przedwyborczej akcji,
Tak się zawsze obietnic swoich pilnie trzyma,
A wszystko się sypie – i Donalda nie ma!
Wszystko pada: słupki w CBOS-ie,
Część ministrów nagrywanych przy francuskim sosie,
Bronek z grupą, stracą wszystko ze swojego blasku,
A na koniec – Radek z winkiem, na wygnaniu w lasku.
Może mu się co zdarzyło? może go napadli?
Złote piórka oskubali, szczery głosik skradli?
To przez zazdrość! To kaczorek z bandą swych kaczątek!
Piórka – głupstwo, bo odrosną, lecz strach o majątek!
Nagle zjawia się pan Donald, poświstuje, skacze…
Gdzieś ty latał? Gdzieś ty fruwał? Przecież ja tu płaczę!
A pan Donald słodko ćwierka: „Wybacz, moje złoto,
Lecz w Brukseli jest tak pięknie, a tu tylko błoto!”
Również prozy:
Ewa Kopacz zajęła zaszczytne medalowe drugie miejsce,
.
Jednak „pismo obrazkowe” internauci ukochali najbardziej.
Ciesząc się z wygranej Beaty Szydło nie zapominajmy o najważniejszym.
Polska, rozumiana jako państwo, faktycznie jest w ruinie.
Nie działają instytucje, a te, które teoretycznie powinny strzec obywatela przed samowolą urzędniczą, są jedynie fasadowe.
To nie tylko wina PO-PSL.
To również nasza zasługa.
Społeczeństwa.
Jeśli nie zrozumiemy, że aktywni nie możemy być tylko w roku wyborczym, nawet wygrana PiS niewiele zmieni.
Kraju Polan powstań z kolan! oznacza, że każdy z nas musi zadbać o własną dupę.
A także sąsiada, bo przecież wszyscy jedziemy na tym samym wózku.
To właśnie jest społeczeństwo obywatelskie.
20.10 2015
3 komentarz