Bez kategorii
Like

Europejski Bank Centralny na drodze bez powrotu.

21/04/2012
466 Wyświetlenia
0 Komentarze
11 minut czytania
no-cover

Ostatnie próby EBC ratowania Euro w ostatecznym rozrachunku mogą się okazać przyczyną jego upadku.

0


Kreując wspólną walutę Europy – Euro, politycy przyjęli za podstawę działania podejście “od gory do dołu”, zakładając że wprowadzane centralnie zmiany, w sumie bardziej polityczne niż ekonomiczne, wymuszą z czasem dostosowanie się gospodarcze poszczególnych krajów do nowej rzeczywistości, i z czasem powstanie nowa wspólna Europa jako jeden obszar, z takim samym prawem i takimi samymi przepisami – po prostu jeden kraj – Europa. Z tych samych powodów podjęli też zdecydowaną walkę z wszelkimi objawami tożsamości narodowej, zmieniając oficjalną propagandę by przedstawiać patriotyzm jako nacjonalizm lub prawie że faszyzm, tradycje etniczne jako ciemnogród, a dbanie o dobro własnego państwa jako zaściankowość.

Bardzo w tym byli i są podobni do twórców komunizmu sowieckiego, który także wprowadzany był od góry jako idea do której się ludzie im poddani muszą podporządkować. Niestety czy raczej na szczęście idee które nie wyrastają organicznie z doświadczeń i dążeń społeczeństwa, nie sprawdzają się w praktyce, i upadają – o ile dane społeczeństwo jest na tyle silne i zdrowe by potrafić je odrzucić. Jeśli nie potrafi – to takie społeczeństwo upada, ponosząc straszną cenę za pogodzenie się ze sztucznym urządzaniem swojej egzystencji. Skrajnym tego przykładem jest obecnie Korea Północna, którą całą można by porównać do jednego wielkiego obozu koncentracyjnego.  

Ale wróćmy do jednego szczególnego aspektu europejskiej integracji – wspólnego pieniądza i wspólnego banku centralnego.  Nie ma w umowie założycielskej EBC, ani w zasadach jego działania – przepisów co robić w przypadku bankructwa kraju współudziałowca, nie ma też procedur na wypadek gdy kraj współudziałowiec chce wystąpić z Euro. Po prostu założyciele EBC przyjęli za pewnik że nic takiego się nie zdaży. Owszem, na wszelki wypadek mają przepisy co robić gdyby EBC ponosił straty – wtedy kraje członkowskie muszą się dokładać aby wyrównywać brakujący kapitał.

Ponoszenia strat też sobie założyciele EBC za bardzo nie wyobrażali. EBC powinien udzielać kredytów pod zastaw aktywów najwyższej jakości , tak więc gdy jakikolwiek kredytobiorca nie oddaje pieniędzy, to spieniężenie zastawionych aktywów powinno z nawiązką pokryć zły kredyt. Raczej odwrotnie, EBC powinien przynosić jednak zyski, kredyty nie są przecież udzielane za darmo, ale na choćby niewielki, ale jednak procent. Oczywiście gdy się weźmie pod uwagę inflację to ten interest może nie pokrywać realnych strat wynikających z utraty siły nabywczej Euro, ale to EBC nie dotyczy – w rozrachunku 100€ jest 100€, choćby kupowało tylko jedną gumę do żucia.

Takie były założenia. Ale jak nadszedł kryzys, najpierw Jean Claude Trichet, a teraz Mario Draghi – bardzo poluzowali poprzednie ustalenia. EBC bieże pod zastaw aktywa bardzo wątpliwej jakości – aby to wszystko podtrzymać choć trochę dłużej. Banki hiszpańskie udzieliły ogromnych pożyczek pod zastaw budowanych domów i apartamentów. Udzielały też ogromnych kredytów regionom hiszpańskim, które wg hiszpańskiego prawa mają w tym względzie bardzo dużą autonomię (a są “zadłużone po uszy”). Udzielały i udzielają też kredytów rządowi Hiszpanii, który jako ostateczny gwarantor jest także odpowiedzialny za długi regionów (czego dowodem jest spłata przez rząd Hiszpani dlugu regionalnego Walencji wobec Deutsche Bank – 123 milionów Euro).

Każdy rozsądny człowiek wie jakie aktywa daje się pod zastaw – oczywiście te najgorsze, które spełniają minimalne wymagania kredytodawcy. Banki hiszpańskie trzymają jako aktywa prawa wierzycielskie do nieruchomości w Hiszpani, na które udzieliły pożyczki – aktywa wciąż w większości wyceniane wedlug oryginalnej dawnej wartości. A obecnie ceny domów w Hiszpanii spadają ciągle w dół, a udział złych pożyczek rośnie. W lutym niespłacane kredyty nieruchomościowe wyniosły w Hiszpanii około 143.8 miliardów Euro – ostatnio stanowiły one około 8,2% całego pakietu tych kredytów. Czy ktoś może wątpić jakie aktywa dają banki hiszpańskie pod zastaw kredytów branych w ramach LTRO? A w dwóch ostatnich aukcjach LTRO które odbyły się w grudniu i lutym (z bardzo dużym udziałem banków hiszpańskich i włoskich), EBC wziął pod zastaw różne aktywa “warte” ponad bilion Euro.

Wprowadzając LTRO Mario Draghi założył że EBC może przyjąć jako zastaw prawie wszystko, no bo przecież “i tak kredyt zostanie spłacony a wtedy zastaw wróci do swojego poprzedniego właściciela”. Ale jak pokazał przypadek Grecji to nie jest wcale takie pewne. Jeśli się jednak okaże iż Hiszpania i jej banki zbankrutują, co wygląda caraz bardziej prawdopodobnie – to wtedy EBC zostanie z ogromną ilością aktywów o znacznie zawyżonej nierealnej wartości. I wtedy na pewno nie uda się nie ponieść strat, i to bardzo wysokich, na które obecny kapitał EBC okaże się zbyt mały. Pozostanie wtedy zwrócić się do państw członkowskich o dodatkową zrzutkę, aby uzupełnić braki w kasie.

Wątpliwe by zdołały to zrobić takie kraje jak Grecja, Włochy, Irlandia czy Portugalia – a wtedy pozostałe jeszcze wypłacalne kraje członkowskie musiałyby się złożyć jeszcze więcej. I to dlatego Niemcy tak walczą o to by skończyć z tymi wszystkimi programami Mario Draghi, które bardziej przypominają wyciąganie królików z kapelusza niż rzeczywiste programy uzdrowicielskie. W poprzedni piątek prezydent Niemieckiego Banku Centralnego Jens Weidmann wyraźnie powiedział że “nie jest naszym (EBC) zadaniem udzielanie pomocy finansowej po to aby odciągać w czasie wprowadzanie potrzebnych reform (…) a to jest dokładnie to co robią obecne programy pomocy”. Ciekawe jest podejście Francji – z jednej strony niby się zgadza z Niemcami, ale z drugiej cały czas sugeruje że dodatkowy dopalacz jest ważniejszy od solidnej polityki pieniężnej.

Druga możliwość, pogodzenie się ze stratami bez wymagania od krajów członkowskich dołożenia brakującego kapitału równało by się z jawnym dodrukowywaniem pieniędzy z powietrza.  Oczywiście także i obecnie Euro nie ma pokrycia w czymś realnym, jak na przykład złoto. Ale jak do tej pory chociaż są utrzymywane pozory że pokryciem Euro są realne aktywa, składane pod zastaw udzielanych kredytów. Dodrukowywanie pieniędzy bez pokrycia postawiło by EBC na śliskiej równi pochyłej, bo jeśli Euro zostanie dodrukowane by pokryć niespłacalny dług Hiszpanii, to dlaczego by nie pokryć w ten sposób także długu Włoch, czy Irlandii, czy Portugalii. 

Można jedynie mieć nadzieję że to wszystko biorą pod uwagę spece polskiego rządu przy planowaniu przystąpienia do strefy Euro. Żeby nie było przypadkiem tak iż Polska przystępuje akurat wtedy gdy trzeba się dokładać do brakującego kapitału EBC. Albo wtedy, gdy Euro jest już na równi pochyłej i zaczyna zjeżdżać w dół. 

0

DzNJ

21 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758