Europejska szopka

Dzisiaj, w kwestii przyszłości Unii Europejskiej, jesteśmy odrobinę mądrzejsi. Ataki, ze strony Parlamentu Europejskiego, czy innych organów Wspólnoty, z biurokratyczną sitwą na czele, a także międzynarodowej finansjery, trzymającej na wirtualnej smyczy, podległy sobie dług publiczny, nie przestają mówić jednym głosem. A ten monolog, jest bardzo przewidywalny. Walka w obronie demokracji, w której obywatele nie mają nic do powiedzenia. Całkowite zniszczenie zasady subsydiarności, przez ustawiczne forsowanie projektu Europy Regionów. Straszenie faszyzmem, jako głównej przyczynie wszelkiego zła, a szczególnie przypinanie tej łatki, wszelkim przeciwnikom europejskiej elity, zagrażającym ich pozycjom.

Biurokratyczny dyskurs, pomnażający kolejne instytucje i liczbę urzędników, należących do uprzywilejowanej kasty, ale nie przyczyniający się do faktycznego wzmocnienia projektu Wspólnoty Europejskiej, na płaszczyźnie ekonomicznej, politycznej, społecznej i wojskowej. Zamiast tego, mamy kapitalizm budowany przez „bolszewickie” sitwy.

W Polsce, ta choroba obłudy i hipokryzji przybiera wymiar szczególny, ponieważ zarówno międzynarodowe organizacje, jak i do niedawna rządząca elita a teraz „opozycja”, ubierają maski faktycznych obrońców racjonalizmu w każdej sferze życia, a szczególnie podatników, przed ekonomicznymi dyletantami. Z tego właśnie powodu zapewne, dopiero obecny, „nieodpowiedzialny” rząd, wprowadził podatek bankowy, kiedy ten zaczął już dawno z powodzeniem funkcjonować nie tylko na Węgrzech, ale w Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, czy w wielu innych państwach europejskich. Taki stan rzeczy, nie pasuje przede wszystkim będącej w odwrocie „elitce III RP”, bo przecież „rządzić mają nami zagraniczne koncerny i banki, a Polska ma być traktowana jako nieograniczone źródło dochodów płynących z taniej siły roboczej i wyprowadzania zysków za granicę”. Dlatego, KOD-owcy organizują wielkie protesty, w istocie przeciwko obciążeniu zagranicznych banków, wielkich sieci hipermarketów, nadmiernymi kosztami. Nie życzą sobie także pomocy dla „obywateli”, kredytobiorców franka szwajcarskiego, oszukanych przez banki i międzynarodową siatkę pasożytnicznych spekulantów. Podobnie, jak wyrażają sprzeciw wobec pro obywatelskiego, rozwiązania kwestii związanej z rabunkowym system OFE, stającym się faktycznie „formą neokolonializmu, którego utrzymanie dla państwa oznaczało ogromne wydatki”. Tymczasem, jak stwierdził Robert Gwiazdowski: „Myśmy [Polska] obniżyli składkę [w OFE], robiąc to pod przymusem administracyjnym, natomiast Orban dał Węgrom wybór. Orban powiedział jedynie, że jeśli zostaną w funduszach prywatnych, nie będą mieli państwowej gwarancji emerytury. To jest najlepszy sposób wyjścia z problemu polskiego OFE”. A warto dodać, że w naszym OFE, zostało wciąż 150 mld złotych i „2,5 mln Polaków, których 3% wynagrodzeń, grają na giełdzie w ruletkę, prywatne fundusze”. Ponadto, bronią także niezależności polskiego samorządu, który ich aparat partyjny zadłużył w nieodpowiedzialny sposób. Podobnie, jak wymiaru sprawiedliwości, który stał się symbolem korupcji i zorganizowanej przestępczości. Europejska szopka trwa, a Polaków do tego projektu ma ostatecznie przekonać, prezes PiS – Jarosław Kaczyński, w stroju lorda Vadera. Jeśli, faktycznie jest to największy atut, w walce z „lordem Kaczyńskim”, to wybieram pozostanie w objęciach jego potężnej mocy.