Bez kategorii
Like

EURO PROJEKTEM POLITYCZNYM !

16/06/2011
467 Wyświetlenia
0 Komentarze
14 minut czytania
no-cover

Euro jest przede wszystkim projektem politycznym, a nie ekonomicznym.
Politycy będący u władzy wmawiają ludziom, że jesteśmy skazani na wspólna walutę, że regulacje unii walutowej są niezmienne.

0


 

 

 

6 stycznia 2009 roku,  prezydent Lech Kaczyński w wywiadzie dla Radia ZET powiedział "W tej chwili polityka szybkiego wchodzenia do (strefy) euro to jest jednocześnie polityka, która stoi w sprzeczności z polityką antykryzysową.

Niech społeczeństwo wybiera: czy woli politykę restrykcyjną, która jednocześnie da nam szybki wstęp do euro, czy politykę zwalczania kryzysu, który jest niestety nieco gorszy niż się wydawało jeszcze dwa, trzy miesiące temu".
Na pytanie, jak ocenia propozycję prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, by Polacy odpowiedzieli w referendum na pytanie, czy chcą wprowadzenia euro w 2012 roku, czy też dopiero w momencie, gdy Polska zbliży się pod względem rozwoju gospodarczego do przeciętnej w Unii Europejskiej, prezydent odparł, że "to jest dobre sformułowanie sprawy".
"Z wprowadzeniem w Polsce europejskiej waluty trzeba czekać na lepsze czasy"

 "Są ludzie, dla których wejście do strefy euro jest wartością, natomiast dla mnie wartością wielką jest suwerenność ”.

 


Tusk obiecał wejście Polski do strefy euro w 2011 r.

10-09-2008 rok.
’ Składam przed przedsiębiorcami obietnicę, że naszym celem jest przystąpienie do strefy euro w 2011 r.”
Taką deklarację złożył na Forum Ekonomicznym w Krynicy premier Donald Tusk.
17.12.2010 roku, premier Donald Tusk powiedział, że Polska zastanowi się nad datą przyjęcia euro, kiedy spełni warunki dyscypliny budżetowej, wprowadzi
zmianyw konstytucji i będzie "pożądana przez partnerów" w strefie euro.
"Chcemy jak najszybciej uzyskać pozycję państwa, które może wejść do strefy euro, i to jest bezdyskusyjne”.
Tusk zaznaczył
, że Polska przeanalizuje wszystkie aspekty członkostwa w strefie euro. "Zastanowimy się, czy dla Polski to jest bezpieczne, bo ten kryzys pokazał, żestrefa euro strategicznie jest na pewno bezpieczniejsza niż pozostawanie na marginesie strefy euro ”.
Szef rządu zapytany o perspektywy wejścia do strefy euro w kontekście doniesień o Słowacji dotkniętej kryzysem po przyjęciu wspólnej waluty w 2009 roku stwierdził:

"My mamy inny problem niż Słowacja – ze względu na zapisy konstytucyjne".



Tusk nie wykluczył, że Polska przystąpi do mechanizmu stabilizującegodlaratowania krajów strefy euro,który ma w połowie 2013 roku zastąpić tymczasowy mechanizm przyjęty po kryzysie greckim w maju.
Grecka gospodarka ma się gorzej niż oczekiwano!

Produkt Krajowy Brutto Grecji wzrósł w I kw. 2011 r. o 0,2 proc. kdk wobec szacowanych wcześniej 0,8 proc., po spadku w IV kw. 2010 r. o 2,8 proc., po uwzględnieniu zmian sezonowych – podała grecka agencja statystyczna w drugim wyliczeniu

W ujęciu rdr grecki PKB spadł w I kw. 2011 r. o 5,5 proc., wobec szacowanego wstępnie spadku o 4,8 proc., i po spadku w IV kw. 2010 r. o 7,4 proc., po uwzględnieniu zmian sezonowych.

Bez uwzględniania zmian sezonowych PKB spadł w I kw. 2011 r. o 8,1 proc. rdr (7,7 proc. w poprzednim wyliczeniu), po spadku w IV kw. 2010 r. o 8,8 proc.

 

Obecna postawa decydentów UE, którzy sugerują, że fundusze zostaną wstrzymane do momentu, gdy Grecja osiągnie ustalone cele finansowe, to tylko zasłona dymna, która ma umożliwić kluczowym państwom unijnym przyjęcie odpowiedniej pozy. Nie spodziewam się, że pozostali członkowie strefy euro pozwolą Grecji na bankructwo i rezygnację ze wspólnej waluty, ponieważ strefa euro, jako taka jest przedsięwzięciem politycznym w takim samym stopniu – o ile nie w większym – co gospodarczym.
Obecne pozerstwo wydaje się, zatem po prostu próbą zajęcia z góry upatrzonych pozycji przez decydentów.



Na rynkach finansowych trwa obstawianie, kto po Grecji będzie musiał prosić o pomoc, faworytem jest Irlandia.

Co to oznacza? Konieczność skorzystania z europejskiego mechanizmu ratunkowego, dzięki któremu można pożyczać pieniądze bezpośrednio od innych krajów strefy euro i Międzynarodowego Funduszu Walutowego, jak to robi Grecja.
Do takiego drastycznego kroku zmuszany jest kraj, który sprzedając swoje obligacje na rynkach, musiałby płacić inwestorom bardzo wysokie odsetki.

Paradoksalnie Irlandię pogrążyły ustalenia unijnego szczytu,który przecież miał uspokoić rynki.

 

Niemcy zaproponowały na nim, aby wypracować mechanizmy kontrolowanej upadłości państw.


 Zakończony pod koniec marca 2011roku unijny szczyt w Brukseli był zwycięstwem niemieckiej kanclerz Angeli Merkel. Niemcom udało się uzgodnić, tzw. Pakt Euro Plus, czyli porozumienie przewidujące zacieśnienie dyscypliny fiskalnej w strefie euro
. Przystąpienie do tego paktu zapowiedziało również kilka państw spoza eurolandu, w tym Polska. Porozumiano się również, co do wprowadzenia zmian w traktacie lizbońskim przewidujących powstanie stałego mechanizmu ratunkowego dla państw strefy euro zagrożonych bankructwem. Jednak to właśnie przez starania Niemiec mechanizm ten został równocześnie bardzo osłabiony.

Berlin nie chce płacić.

Kanclerz Merkel, osłabiając nowy EFSF, kierowała się w dużej mierze motywami związanymi z wewnątrz niemiecką polityką. Jej partia CDU przegrała ostatnio kilka wyborów lokalnych. Wyborcom nie podoba się, że z ich podatków finansowana jest pomoc dla takich krajów jak Grecja.

W takim wypadku Grecja, Irlandia czy Portugalia – które będą miały tak olbrzymi dług publiczny, iż w całości nigdy go nie zdołają spłacić – będą musiały prosić o układ z wierzycielami.

 

Francji nie stać na dalsze uczestnictwo w strefie euro!



 

Marine Le Pen, która ma durze szanse wygrać wybory prezydenckie jest zdania, że Francji nie stać na dalsze uczestnictwo w strefie euro.

„Albo będziemy dalej dopłacać do Grecji i zbankrutujemy, albo przyznamy się d porażki projektu euro i w sposób skoordynowany doprowadzimy do wyjścia Francji z unii walutowej”.  
Euro jest przede wszystkim projektem politycznym, a nie ekonomicznym.
Politycy będący u władzy wmawiają ludziom, że jesteśmy skazani na wspólna walutę, że regulacje unii walutowej są niezmienne.

Niektórzy ekonomiści jednak od samego początku ostrzegali, że ten projekt nie może się udać, bo wspólna waluta obejmuje zbyt różnorodne kraje.

Ekonomiści ostrzegają, że rozpad euro doprowadzi do dewaluacji walut względem marki i dolara a to będzie mieć fatalne skutki dla Francji.

W Polsce Francja jest największym inwestorem zagranicznym.

Mariene Le Pen opowiada się za Europą zachowującą suwerenność prawną i terytorialną, ekonomiczną, której Bruksela nic nie narzuca.
Francja powinna mieć prawo do wprowadzenia ceł ochronnych również z Niemcami. To jedyny sposób, aby doprowadzić do ponownego uprzemysłowienia naszego kraju, do odbudowy gałęzi gospodarki, które zniszczyła globalizacja. Z Chińczykami nikt otwartej konkurencji nie wygra. Chyba, że chcemy posyłać pięcioletnie dzieci do pracy, a sami pracować za 100 euro miesięcznie po 15godzin dziennie.

 

Czy nie wydaje się Wam, że mamy coś z tym wspólnego?

Czy też tak jak premier Donald Tusk chcecie wejść do czegoś, co niszczy Europę a teraz szuka ratunku wykorzystując i niszcząc nowych członków?

Myślę, że śp. Lech Kaczyński znał tą prawdę i odwlekał nasze wejście do strefy euro, a jego znienawidzony brat Jarosław ma rację mówiąc,  by Polacy odpowiedzieli w referendum na pytanie, czy chcą wprowadzenia euro w 2012 roku, czy też dopiero w momencie, gdy Polska zbliży się pod względem rozwoju gospodarczego do przeciętnej w Unii Europejskie.

To stwierdzenie jednoznacznie określa, jeśli dorównamy innym i nic złego się w tym czasie nie wydarzy to możemy zaryzykować, wcześniej nie mamy szans.

Przyszłe wybory to też sprawdzian dla nas wszystkich.

Musimy wiedzieć, że jeśli wybierzemy PO to znaczy, że zgadzamy się na utratę suwerenności, biedę, restrykcje z budzeniem o 6 rano przez ABW czy inne służby, które nas obecnie śledzą, nagrywają, pozbawiają swobód obywatelskich, prześladują blogerów, dziennikarzy i stosują represje bazując na ogromnej siatce szpiegów umiejscowionych w każdym środowisku.

Sondaże w takim państwie zawsze prezentują poparcie władzy, a akty agresji takiej władzy nie są upubliczniane, bo według nich nie maja znaczenia. Priorytetem władzy jest zniszczyć opozycję za pomocą kłamstw w każdym rodzaju od zwykłych plotek poprzez hasła i publikacje.

Pechowa śmierć Barbary Blidy, nawiasem ukartowana nieudolna próba samobójcza, która zakończyła się tragicznie, miała przedstawić kobietę doprowadzoną do desperacji prześladowaną przez PiS.
Celem było stworzenie problemu dla tej partii. PiS miał się kojarzyć z państwem policyjnym, stosującym represje na obywatelach.
Jest to bardzo dobrym przykładem, bo cel przez PO i SLD został osiągnięty tylko B. Blida się przeliczyła
będąc pewną, że stosując tak zwaną bezpieczną amunicję, którą producent określa, jako taką, która nie zabija i jest bezpieczna, zginęła.

Nie jest tu powiedziane, że nikt tu wcześniej nic nie kombinował, aby wyeliminować osobę mogącą sypać, ale czy ktoś ten aspekt badał?

Badania skupiały się nad decyzjami ludzi PiS i Jarosława Kaczyńskiego.      
Większość obywateli zapamiętała tą śmierć, jako nadużycie władzy PiS-u, w celu prześladowania prawych obywateli.      

Od tej pory po odpowiednio częstym nagłaśnianiu tego faktu, wszyscy boją się Jarosława Kaczyńskiego i PiS jak ognia.

Czy Polacy są chorym narodem i nie umieją rozpoznawać prawdy od fałszu?

Czy nie jest najwyższy czas, aby obserwując poczynania PO, PSL i SLD zacząć się ich bać?

Moim skromnym zdaniem, jeśli ja to widzę, to i na pewno jest wielu innych, którzy też to zauważyli, a na wejście do strefy euro to ja bym poczekał. 

Polityka.pl
Gazeta Prawna.pl
Forbes.pl
Wnp.pl

Inne.

 

 

 

 

0

MrKrzysiek

Jestem zwyklym czlowiekiem który zdobyl wszechstronne doswiadczenia przezyl troche lat i umie wyciagac wnioski

92 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758