Mojra Atropos przecięła nić życia Bin-Ladena. Skąd jednak ta powszechna euforia skoro ludzie lubią się bać i jakiś Hannibal Lecter jest im potrzebny? Ten wyszedł z użytku, ale pewnie znajdzie się nowy. Jakiś Kadafi, Łukaszenka czy też nasz Kaczyński.
Cieszmy się więc pamiętając jednak:
… że kto cieszy się ze śmierci
w Piekle na ruszcie zaskwierczy.