coraz więcej twarzy, coraz więcej nazwisk wywołuje u mnie odruch wymiotny.
Rocznica Powstania Warszawskiego stała się impulsem dla wielu polityków
do pokazania Polakom tego, co uważają za swoją największą wartość.
Prześcigają się zatem w budzeniu złych skojarzeń z Powstaniem.
Uważają, że są w tym nieźli.
Jeden nazywa Dowódców AK „sprawcami powstania”,
inny pisze:
„Ktoś podjął decyzję, że te dwunasto – trzynastoletnie dzieci choćby nosiły powstańczą pocztę pod bombami.”
Ów „mędrzec” zdaje się naprawdę myśli,
że dzieci nosiły pocztę pod bombami wyłącznie dlatego,
że ktoś kazał im albo ich rodzicom
narażać życie dla jakichś oszołomów,
którzy powinni przecież szukać zgody,
a nie narażać życie niewinnych dzieci.
Do tego przeczytałem (tu), że w Gorzowie policja
śledziła, fotografowała i legitymowała kibiców,
„którzy wzięli udział w gorzowskich obchodach
rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego”.
W Warszawie, gdy kibice oddawali cześć Powstańcom,
jeden z policjantów miał powiedzieć:
„na takich jak wy, szkoda kul”
i spryskał kibicowi oczy gazem łzawiącym.
Przerażająca jest zgoda na takie zachowania
funkcjonariuszy i osób publicznych.
Przecież to dokładnie jak zgoda na sikanie na znicze zapalone zmarłym.
I co się dziwić,
że coraz więcej nazwisk, coraz więcej twarzy
wywołuje u mnie odruch wymiotny?
Bledne zalozenia sprawiaja, ze wnioski sa nic nie warte. Klamstwo, bardzo sprawnie potrafi udawac prawde. No i mamy lodowa góre nieporozumien. Góra lodowa ozdobiona jest emocjami, które utrudniaja logice i kulturze wydostac sie na powie