Renezja Renata Grześkowiak
Ile razy można żegnać się
na zawsze,
łamać serce (już) zmielone
w drobny mak,
łzy z oczu wylewać
chociaż te dawno wyschły?
Czmycha
tchórzem podszyta fascynacja,
w gęstwinach niedomówień
kryje się za dotykiem
czarodziejskiego palca,
który wyłącza telefon.
Ile razy można powielać błąd?
Mózg gotuje się od pulsacyjnego
ERROR…a serce kolejnym
zachłyśnięciem ignoruje alarm
klikając
" pokaż problem później"…
Przesiewajac mysli przez zycie, w strumieniu wartkich i zawsze waznych chwil, nosimy przyciasne pantofelki odpowiedzialnosci .Poeta nie zawsze jest jak stare wino i w nieskonczonosc nie moze lezakowac...czasem musi wyplynac... :)