Perypetie w zawodzie.
Blok był dziesięciopiętrowy. Właścicielami mieszkania była pewna para starszych ludzi. On był po udarze i bełkotliwie mówił. Nic go nie rozumiałem. Tłumaczyła więc jego żona. Z polskiego na język polski. Do tego chorował na raka. Współczułem mu, lecz zarazem mnie denerwował. Był ruchliwy i rozgadany. Po swojemu. Byłem zdrowy, lecz nie nadążałem za nim. We wszystko się wtrącał. Dawny pracownik energetyki.
Parę dni temu w mieszkaniu był remont. A tu awaria! Musiałem kuć, aby usunąć usterkę. Starałem się robić to najmniej inwazyjnie. Wskaźnik wskazywał, że uszkodzenie powinno znajdować się gdzieś w puszce. Ale się nie znajdowało. Wyciągnąłem z tej puszki wszystkie przewody. I nic. Niektóre z tych przewodów były pod napięciem. Wszystkie były stare i kruche. Aluminiowe. Musiałem bardzo uważać by ich nie uszkodzić i zarazem nie zrobić sobie krzywdy. Liczyłem się ze zwarciem. Ale od czego są bezpieczniki w domu? Byłem przygotowany na taką ewentualność: na głowie miałem specjalną latarka, w pogotowiu zapasowe bezpieczniki.
Usterkę znalazłem. Pod puszką. Ktoś tam połączył przewody. Zapewne jakiś malarz. Zabrałem się za skręcanie tego co rozkręciłem. Nie było łatwo. Kiedy już się wydawało, że sobie poradziłem, bach! Zwarcie. Wokół zapanowała ciemność. Ale jak pisałem, byłem na to przygotowany. Zaniepokoiłem się dopiero gdy spojrzałem na domowe bezpieczniki. Całe! Większe na korytarzu też całe! Co za licho? Nic nie rozumiałem. Gdzie popełniłem błąd?
Zwarcie przepaliło bezpiecznik gdzieś dalej. Zapewne przy transformatorze. Ale tam już dostępu nie miałem. Do tego zaczęli wybiegać z mieszkań ludzie. Bo zasilania nie było w całej dziesięciopiętrowej kondygnacji. Masakra! Do tego jeszcze była sobota. Ludzie raczej chcieliby się zrelaksować niż zaprzątać sobie głowę takimi sprawami.
Zaczęli zadawać pytania. Co się stało? Kobieta z mieszkania gdzie usuwałem usterkę im odpowiadała:
– To przez elektryka. Zrobił zwarcie. Fachowiec od siedmiu boleści.
Czułem się fatalnie i bezsilny. Nic nie mogłem już teraz zrobić. Do tego ten chory zaczął coś wykrzykiwać. Mogłem się tylko domyślić co. I zrobił elektryczne obejście. Napięcie wziął z innej fazy/bezpiecznika. Pojawił się prąd. Tylko, że było to niezgodne z przepisami i niebezpieczne. Elektryk przy transformatorze mógł się spodziewać tego, że ponieważ bezpiecznik jest przepalony to i napięcia za nim nie ma. A było. Gdyby zginął nikt by mnie nie wybronił. Więc tą prowizorkę odłączyłem.
Co to był za krzyk! Najbardziej się wydzierał ten chory i jego żona. On był tak wzburzony, że aż się zachłystywał i ślinił. Pianę na jego ustach też zobaczyłem. Nawet mimo dobrych chęci go nie rozumiałem. Za to doskonale jego żonę. Krzyczała:
– Ty ch..! Zabijesz mi męża! Dostanie przez Ciebie kolejnego udaru!
A mąż znowu zrobił elektryczne obejście. Tym razem go nie rozłączyłem. Bałem się, że mieszkańcy bloku mnie zlinczują. Żadne argumenty do nich już nie przemawiały. Wycofałem się zrezygnowany. Jak to w ogóle możliwe, aby słabsze bezpieczniki w mieszkaniu wytrzymały, a o wiele mocniejsze się przepaliły? Rozsądek mi mówił, że niemożliwe. Ale się przepaliły!
Wykręciłem bezpieczniki w mieszkaniu. Wszystkie. I wszystkie były tak przerobione żeby się nigdy nie przepalić. Zamiast cienkiego topika miały w sobie coś znacznie wytrzymalszego. Może gwoździe? Wróciłem do tej Pani i jej to powiedziałem. Przestała krzyczeć. Do męża nic nie docierało. Powiedziałem im też żeby wezwali energetyków. Jak chcieli wcześniej. Zapewne przyznają im rację. Napisałem też, że instalację przyjmuję warunkowo, a warunkiem jest jej wymiana w ciągu dwóch tygodni. Tylko trochę było mi szkoda tego remontu. Ale tak bywa gdy się nie przewiduje oczywistych zdawałoby się, rzeczy. I naraża decydentom.
……………………………………………………………………………………………………………………………….
Choruję na chorobę neurologiczną. O pracy nawet nie ma mowy. Napisałem wspomnienia o swoich przeżyciach w więzieniach niemieckich i polskich. http://wydaje.pl/e/wiezienia5
Mam je też na komputerze w formatach epub i mobi. Wyślę je po podaniu adresu maila i rodzaju formatu.
…………………………………………………………………………………………………………………………………………………….
JAK PRZEKAZAĆ 1%?
Wypełniając zeznanie PIT, należy obliczyć podatek należny wobec Urzędu
Skarbowego.
W rubryce WNIOSEK O PRZEKAZANIE 1% PODATKU NALEŻNEGO NA RZECZ ORGANIZACJI
POŻYTKU PUBLICZNEGO (OPP)
* Wpisać numer KRS: 0000270809
* Obliczyć kwotę 1%
W rubryce INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE (bardzo ważne!)
* Marian Stefaniak 1297
Darowizny:
Fundacja Avalon – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym,
Michała Kajki 80/82 lok. 1, 04-620 Warszawa
nr rachunku odbiorcy: 62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
Prowadzone przez: BNP Paribas Bank Polska SA
Tytuł wpłaty: 1297 Marian Stefaniak
Przelewy zagraniczne:
International Bank Account Number
IBAN: PL62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
SWIFT/BIC: PPAB PLPK