Elektrownia atomowa koło tarczy.

16 września weszła w życie umowa o budowie tarczy rakietowej koło Słupska, a w oddalonym o 90 km Żarnowcu ma powstać elektrownia atomowa. Politycy naszego kraju nie tylko nam obywatelom tego kraju ale i całej Europie ładują gnój na głowę.

Prawie niezauważony medialnie przeszedł fakt wejścia w życie umowy o budowę amerykańskiej tarczy rakietowej w Polsce ( 16 września 2011). Niedługo pewnie do Redzikowa koło Słupska przyjadą amerykańscy dzielni marines i przywiozą jakiś złom, który ma nas wszystkich chronić nie wiadomo przed czym. (U siebie nie chcą tego dziadostwa trzymać i żaden ze starych krajów NATO i Uni też tego nie chce u siebie instalować). Jednocześnie niepokojący jest pomysł budowy w oddalonym o jakieś 90 km Żarnowcu elektrowni atomowej, którą chcą nam zafundować Tusk i koledzy, którzy biorą pieniądze od lobby atomowego, a PiS wcale nie jest przeciw. Ponadto nie jest żadną tajemnicą fakt przyjaźni partii PiS i nieżyjącego prezydenta Kaczyńskiego  z republikańską partią USA czyli Georgem Buschem i jego kolegami, których znakomita większość to lobbyści przemysłu zbrojeniowego, naftowego i atomowego (zbrojeniówka np. ściśle współpracuje z atomówką) . Jako dowód tej przyjaźni dla kolegów Buscha można uznać fakt udania się Macierewicza i Fotygi do amerykańskiej partii republikańskiej z prośbą o pomoc w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej. Nie ogólnie do rządu USA, co możnaby jeszcze jakoś zrozumieć i wytłumaczyć (byćmoże amerykanie mają lepsze instytuty badawcze i nowocześniejsze metody) ale do jednej partii, co ówczesny rzecznik rządu Tuska Paweł Graś nazwał "skandalem wręcz ocierającym się o zdradę" i niestety mimo że z PO to miał rację.

Nie jest żadną tajemnicą, że to rząd Kaczyńskich do spóły z PO załatwił nam tarczę. Ci sami ludzie (tu stroną bardziej aktywną jest PO) chcą postawić atomówkę.

Pomijając sam fakt (nie)bezpieczeństwa energetyki atomowej i sam idiotyzm stawiania sobie na własnym terytorium tarczy do której w razie "WU" będą strzelać , jak te dwa fakty zestawić ze sobą pomysł wydaje się jeszcze bardziej makabryczny. Ktoś (amerykanie) chce sobie u nas zrobić poligon. Nam się wmawia, że to dla naszego dobra i my wierzymy i na to pozwalamy. Ktoś chce postawić obok  atomówkę ( jak będzie coś leciało z niewiadomo jakiej strony  w kierunku poligonu to żaden problem, żeby przy okazji spadło na tą atomówkę) i zniszczyło i uczyniło niezdatnym do zamieszkania nie tylko pół Polski ale i Europy. Przyjaciołom amerykanom republikanom od koncernów atomowo – zbrojeniowych jest to oczywiście obojętne bo są daleko.