Cały czas słyszę w różnych mediach jak to cudownie być w Polsce nauczycielem. Z niedowierzaniem słucham jak na okrągło jest powtarzane, że nauczyciel zarabia 4500,00 zł. Skąd jest taka kosmiczna kwota, skoro nauczyciel dyplomowany z dwudziestoletnim stażem otrzymuje netto 2350,00 zł.? W tym jest 20% dodatek za staż. Gdy wliczy się w średnią nadgodziny, pensje dyrektorów szkół i innych placówek oświatowych, pracowników kuratoriów itd., to może będzie 4500,00 zł. Brutto! Ale co tam, wystarczy powtarzać, że nauczyciel tyle zarabia i informacja idzie w świat. Od kilku dni ponadto powtarza się, że nauczyciele ciągle narzekają, choć w zeszłym roku dostali 7% podwyżki i podobne dostaną w tym roku, choć jest to podwyżka od podstawy pensji, więc nie obejmuje już żadnych dodatków. […]
Cały czas słyszę w różnych mediach jak to cudownie być w Polsce nauczycielem. Z niedowierzaniem słucham jak na okrągło jest powtarzane, że nauczyciel zarabia 4500,00 zł. Skąd jest taka kosmiczna kwota, skoro nauczyciel dyplomowany z dwudziestoletnim stażem otrzymuje netto 2350,00 zł.? W tym jest 20% dodatek za staż.
Gdy wliczy się w średnią nadgodziny, pensje dyrektorów szkół i innych placówek oświatowych, pracowników kuratoriów itd., to może będzie 4500,00 zł. Brutto! Ale co tam, wystarczy powtarzać, że nauczyciel tyle zarabia i informacja idzie w świat.
Od kilku dni ponadto powtarza się, że nauczyciele ciągle narzekają, choć w zeszłym roku dostali 7% podwyżki i podobne dostaną w tym roku, choć jest to podwyżka od podstawy pensji, więc nie obejmuje już żadnych dodatków. Kompletnym absurdem jest już twierdzenie niektórych polityków z PełO, że zwiększy to tylko dziurę budżetową i w ogóle spowoduje kryzys finansowy państwa. Dodają przy okazji, że studenci kierunków pedagogicznych zgodziliby się pracować w szkołach za o wiele mniejsze pieniądze. Przypomnę, że nauczyciel stażysta otrzymuje na starcie ok. 1300,00 zł netto. Pytam się więc za ile zgodziliby się pracować, za 500,00 zł? Na jakiej podstawie padło takie sformułowanie nie wiadomo. Ale za to kilka milionów Polaków usłyszało, że są chętni do pracy w oświacie za mniejsze pieniądze. Zwolnijmy więc obecnie pracujących nauczycieli i zatrudnijmy młodych, wykształconych tak, że gdyby przyszło im uczyć, to za kilkanaście lat Polska stałaby się krajem małp.
Inny przykład. Jeden z burmistrzów niewielkiej miejscowości zaraz po wyborze powiedział, że zacznie od zrobienia porządku z nauczycielami, którzy w jego ocenie biorą pieniądze za nic. Porządek ten ma polegać na likwidowaniu szkół w maksymalnym wymiarze i w następstwie zwalnianiu nauczycieli. Jakie ugrupowanie polityczne ów prostak reprezentuje nie muszę tu chyba pisać.
Wiadomo, nauczyciel nic nie robi. Idzie sobie na 18 godzin w tygodniu do pracy, ma wakacje, ferie, przerwy świąteczne. Żyć nie umierać. Prace klasowe, testy itp. sprawdzają się same. Wywiadówki, rady pedagogiczne, olimpiady, konkursy odbywają się też same.
Jako podsumowanie napiszę, że wg wiedzy jednego z mych znajomych pensja sekretarki ze średnim wykształceniem w ABW wynosi ok. 3500,00 zł. netto.
Czem sie dzieje, ze lud, co tyle ukochal ziemie swoja, który na jej oltarzu zlozyl tyle ofiar i poswiecen (...)czem sie dzieje,ze naród taki przyszedl do upadku? K. Libelt O milosci ojczyzny