Bez kategorii
Like

Ekshumacje.J.Miller – minister, figurant czy pacynka na sznurkach D.Tuska ?

04/08/2011
391 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Komisja J.Millera, będąca w zasięgu materiału dowodowego jakim są znajdujące się w Polsce szczątki ofiar tragedii smoleńskiej, z niego nie skorzystała. DLACZEGO ???

0


Od stycznia 2011 Polska czekała na raport komisji J.Millera. W końcu, 29 lipca po wielu odraczaniach daty publicznej jego prezentacji dostała – niestety niepełny, w sporządzeniu którego komisja opierała się nie na oryginałach, a na kopiach czarnych skrzynek, na fragmentarycznej, budzącej wątpliwości i zastrzeżenia dokumentacji anatomopatologicznej, z braku wraku przedstawiła hipotezy odnośnie stopnia i rodzaju uszkodzeń Tu154M, nr boczny 101. Przyjmijmy, że z powodu przetrzymywania przez Moskwę oryginałów czarnych skrzynek do końca śledztwa rosyjskiego, komisja J.Millera nie miała szans przedstawić w raporcie wyników badań dokonanych na ich oryginałach. Przyjmijmy, że z powodów przetrzymywania przez Moskwę wraku Tu154M nr boczny 101, gnijącego na placu lotniska Smoleńsk-Sewiernyj komisja nie miała szans poddać specjalistycznym badaniom śledczym jego elementów.

 

Komisja ministra MSWiA, Jerzego Millera, miała jednak szansę wymóc na dysponentach decyzji o ekshumacji i powtórnej, już tylko polskiej sekcji zwłok, w tym przypadku na Naczelnej Prokuraturze Wojskowej taką decyzję, a być może nawet – we współpracy lub za pośrednictwem Prokuratora Generalnego RP, A.Seremeta, który jest zwierzchnikiem NPW, zadysponować wydanie przez nią zezwolenia na wykonanie ekshumacji ciał ofiar tragedii smoleńskiej !!!

 

Komisja J.Millera miała szansę włączyć do swego raportu dokumentację z przeprowadzonych przez polskich specjalistów, w polskich zakładach medycyny sądowej, sekcji zwłok ofiar smoleńskich z tej prostej przyczyny, że w odróżnieniu od oryginałów czarnych skrzynek i wraku, „oryginały” czyli ciała ofiar znajdują się w Polsce, pod polską jurysdykcją i zezwolenie na ekshumacje leży obecnie wyłącznie w gestii polskich organów śledczych. Dzięki temu  raport byłby pełniejszy i  wiarygodniejszy !

 

Komisja J.Millera, będąca w zasięgu materiału dowodowego jakim są znajdujące się w Polsce szczątki ofiar tragedii smoleńskiej, jednak z niego nie skorzystała.

 DLACZEGO ???

 

Przepisy międzynarodowe o transporcie zwłok z państwa do państwa rzeczywiście stawiają wymaganie by transport zwłok przez granicę/granice odbył się w szczelnym, czyli zalutowanym pojemniku, umieszczonym we właściwej trumnie (co można sprawdzić wywołując w googlach pierwszą lepszą agencję pogrzebową z certyfikatem na międzynarodowy transport zwłok), ale przepisy te dotyczą tylko samego transportu (bez znaczenia – naziemnego, wodnego, powietrznego). W kraju pochówku transportowanej przez granicę/granice osoby zmarłej te przepisy tracą moc, natomiast dalsze postępowanie ze zwłokami regulują przepisy, obowiązujące w kraju, w którym ma odbyć się pochówek. Przepisy te jednak nie zabraniają rozhermetyzowania pojemnika jeśli wymaga tego np. śledztwo, prowadzone w ramach wyjaśnienia niejasnych przyczyn zejścia osoby zmarłej.

 

Organy polskie, prowadzące śledztwo smoleńskie, a w gestii których leży wydanie zezwolenia na przeprowadzenie ekshumacji i ponownej sekcji zwłok ofiar smoleńskich, a konkretnie instytucja zwana naczelną Prokuraturą Wojskową, względem zainteresowanych osób prywatnych, w tym przypadku rodzin i bliskich ofiar smoleńskich,  nadużywała argumentu typu pojemnika ze zwłokami raz zalutowanego nie wolno otwierać. NPW na złożone przez rodziny ofiar wnioski o ekshumacje, dając wymijające odpowiedzi lub nie udzielając żadnych,  nigdy i nigdzie nie podała –  na podstawie jakiego dokumentu odmawia wydania zezwolenia, zasłaniając się dyżurnym i małowiarygodnymi, a wręcz nieprofesjonalnym wyjaśnieniem, że to  dla dobra śledztwa, tajemnica śledztwa. WE tym przypadku rzecznik NPW, płk Rzepa pobił wszelkie rekordy pomysłowości w wymigiwaniu się NPW od odpowiedzi, zasłaniając się dyżurnym i sakramentalnym, ale  po prawie 15-tu miesiącach cyrku „Parulski”  już niestety śmiechu i funta kłaków  wartym  „nic mi nie wiadomo by NPW……” itd..  

 

Dlaczego min.MSWiA, Jerzy Miller, od dnia powołania sejmowej komisji d/s badania przyczyn katastrofy smoleńskiej, której przewodzi  (ciekawe, że daty powołania komisji nigdzie nie znalazłam, a o samej komisji  brak jakiejkolwiek wzmianki w Wikipedii – http://pl.wikipedia.org/wiki/Katastrofa_polskiego_Tu-154_w_Smole%C5%84sku#.C5.9Aledztwa_i_dochodzenia_polskie  – nielegitymna, fikcyjna ?)  do dziś nie wystąpił do NPW, do prokuratora generalnego RP z wnioskiem o przeprowadzenie ekshumacji ciał ofiar i dokonanie sekcji ich zwłok w celu uzupełnienia dokumentacji rosyjskiej i wniosków śledztwa tejże komisji ? Czy nie zrobił tego  bo* :

1/ jako minister nie ma odpowiednich uprawnień

2/ jako minister MSWiA w kwestii smoleńskiej nie ma prawa współpracować z innymi resortami i wymiarem sprawiedliwości zwłaszcza

3/ respektuje narzucone przez bezpośredniego zwierzchnika  polecenie :

    a/ w żadnym wypadku nie wykraczać poza raport MAK

    b/ w żadnym wypadku nie przejawiać własnej inicjatywy

    c/ precyzyjnie wykonać rozkaz prezydenta FR, Miedwiediewa o ujednoliceniu raportu polskiego z raportem MAK

    d/ nie żądać żadnych ekspertyz na dostępnych materiałach bo instalacja elektryczna w łazience prywatnego mieszkania jest pod opieką fachowców od mokrej roboty

    e/ inne 

4/ jest niekompetentny w dziedzinie praw, obowiązków i przywilejów ministra

5/ szef powiedział, że Rosja może się obrazić i wypowiedzieć wojnę Polsce

6/ inne

 

 

 

* – niepotrzebne skreślić

0

contessa

widziane okiem skrzypka na dachu... Jeszcze Polska nie zginela / Isten, áldd meg a magyart

227 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758