Jak podaje RMF FM, nad ranem na cmentarzu na krakowskich Bielanach ekshumowano Zbigniewa Wassermanna
Według stacji, to efekt opinii zespołu biegłych z Wrocławia, którzy przygotowali ją na wniosek wojskowej prokuratury. Powodem ekshumacji są olbrzymie rozbieżności pomiędzy dokumentacją medyczną posła zebraną w polskich szpitalach a sekcją zwłok zrobioną przez Rosjan po wypadku Tu-154.
"Nie wierzę że Rosjanie przeprowadzili rzetelną sekcję zwłok mojego ojca" – mówiła dziennikarzom RMF FM Małgorzata Wassermann, i dodawała:
Ja nie mam zaufania do Rosjan żadnego. Ten materiał, który przychodzi, który ja widziałam uprawnia mnie do postawienia tezy, że on jest na pewno w części sfałszowany. Jeżeli jestem pewna, że jest sfałszowany w pewnym zakresie – pojawiły się już dokumenty, co do których jesteśmy pewni, że są nieautentyczne – pojawia się pytanie w takim razie, czy pozostałe dokumenty są autentyczne– mówiła w kwietniu córka posła PiS.
Prokuratorzy powołali zespół ekspertów z Wrocławia, których zadaniem jest skonfrontowanie dokumentów medycznych kilku ofiar tragedii smoleńskiej z materiałami z sekcji zwłok, które przysłali Rosjanie w ramach realizacji wniosku o pomoc prawną.
Zespół wyda ostateczną opinię, czy dokumenty te nie zgadzają się w takim stopniu, że dają podstawę do ekshumacji. Reporterzy śledczy RMF FM ustalili, że w przypadku Zbigniewa Wassermanna praktycznie już wiadomo, że zapisy z sekcji nie odpowiadają rzeczywistości.
"Rzadko pisze, sporo komentuje. Kocham wolnosc - wydaje mi sie, ze umiem z niej korzystac :) "Moja wolnosc to zaden Twój grzech"