Ej Wy, ludzie psy, mokra wasza sierść
04/12/2012
441 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
No i rozeszło się po kościach. Opinia publiczna już zapomniała, że podczas Marszu Niepodległości Policja strzelała z broni gładkolufowej do kobiet i dzieci.
Brunon Kwiecień, nagonka na Grzegorza Brauna, dęta wSieci afera z Uważam Rze, skutecznie odwróciły uwagę.
Czasami odnoszę wrażenie, że głównym działaniem agentury wpływu na prawicy jest wystawianie w mediach jej największych głupoli, uruchamianie pyskaczy, którzy napompują każdą wrzutkę i stymulowanie idiotycznych mini wojenek tylko po to, by społeczeństwo nie dowiedziało się o rzeczach najważniejszych i najbardziej wstrząsających, a kiedy już się dowie, by szybko zapomniało.
Powyższe przykrywki, które w istocie powinny być tylko medialnymi sikami, często nie wartymi nawet króciutkiej notki na końcu ostatniej strony, zwłaszcza gdy podobno dobrym dziennikarzom nawet się nie chciało sięgnąć do sedna tych spraw, stały się tłumikiem dla afery, o której powinno huczeć w całej Europie.
Wyobraźmy sobie, że nagle w podobny sposób, co Marsz Niepodległości zostaje zaatakowana parada równości z obnażonymi gejami, lesbijkami, transwestytami i ludźmi lewicy. Wyobraźmy sobie, jaki byłby huk na świecie, gdyby do takiej pokojowej demonstracji policja wycelowała z broni gładko lufowej, miotającej gumowe kule (niestosowane już prawie nigdzie poza Irlandią i Izraelem) mimo protestów Posła Kalisza, stawaniem przed szpalerem policji Posła Grodzkiej i rozpaczliwych krzyków Magdaleny Środy: TAM SĄ KOBIETY I DZIECI.
Myślę, że nieobeszło by się bez 30-40 krwistych nagłówków lewicowej prasy po obydwu stronach Atlantyku, „Liberation” grzmiał „Polska Policja zaatakowała bronią palną rodziny homoseksualistów!” „Neues Deutschland” by oskarżył Rząd Donalda Tuska o faszyzm, a Rada Europy, by wydała specjalną rezolucje o homofobii w Polsce i konieczności ukarania winnych. Z pewnością do dymisji musiałby się podać Rzecznik Praw Dziecka za brak interwencji w tej sprawie, zwłaszcza po ujawnieniu, że jego pracownik, który udzielał informacji masie dziennikarzy był pod wpływem alkoholu. Na trybunie sejmowej pojawiłby się krzyczący Palikot, u Moniki Olejnik rycząca ze zgrozy Kazimiera Szczuka, a na komendzie stołecznej kontrola z Komendy Głównej, NIK i Specjalnie utworzonej przez Donalda Tuska Sejmowej Komisji Śledczej. Jednocześnie Tomasz Kaczmarek i Mariusz Kamiński, posłowie PiS, którzy podziękowali Policjantom za wspaniała służbę podczas Marszu Niepodległości, zostaliby kompletnie zmieszani z błotem przez Gazetę Wyborczą, Morozowskiego, TOKFM i Fakt. Być może skończyłoby się to nawet dymisją Jacka Cichockiego, Ministra Spraw Wewnętrznych. Ba, jestem o tym przekonany.
Tymczasem nic z tych rzeczy, zaatakowani groźną bronią palną byli tylko uczestnicy prawicowego Marszu Niepodległości, w tym kobiety i dzieci. Policjanci i Policjantki na rozkaz nadkomisarza Tomasza Znajdka (KRP I Śródmieście tel. 22-603-75-75) strzelali do nich z przyłożenia, jak do kaczek, mierząc w głowę i pierś, z bardzo niebezpiecznej broni, która dawno już nie jest stosowana w cywilizowanych krajach, bo jeden na 1000 pocisków powoduje trwałe kalectwo, a zanotowano też przypadki śmierci. Geja nawet nie można uraczyć wyzwiskiem za obsceniczne zachowanie, natomiast 10-letniego chłopca-patriotę, na pokojowym marszu, w polskie Święto Niepodległości, można pobić pałą, potraktować gazem bojowym, granatem hukowym i dymnym, a do niego i jego kolegów w podobnym wieku strzelać z broni długiej, którą nawet Irlandczycy używają w ostateczności, strzelając w nogi, przy rozpędzaniu zamieszek związanych z IRA. Po prostu można. Teraz Policjanci już wiedzą do kogo co można, powiedział im o tym ich Minister Cichocki, Poseł Biernacki, Poseł Kamiński i Poseł Kaczmarek, dziękując im publicznie za trud i wspaniałą postawę.
Postanowiłem przypomnieć wizerunek tych ludzi, pieszczotliwie nazwanych „Psami” przez docenianego w ich kręgach reżysera Pasikowskiego, by nam się wszystkim prawicowcom utrwaliło, kto może do nas, naszych kobiet i dzieci strzelać bezkarnie w święta narodowe i dni powszednie.
Prawdopodobnie zasługujemy na takie traktowanie, jeśli wybraliśmy sobie takich posłów, którym to się podoba i mamy takich prawicowych dziennikarzy, których to kompletnie nie interesuje, lub takie prawicowe media, które albo nie mogą się z tym przebić, albo się boją podjąć temat. Być może można nas będzie następnym razem po prostu zabić, odstrzelić nam syna, córeczkę, wybić oko żonie, lub mężowi przetrącić kręgosłup, bo coś tam chciał uczcić z polską flagą. Ot taki nieważny wypadek przy ciężkiej pracy w zabezpieczeniu demonstracji. Być może zrobi to nawet, któryś z tych poniżej funkcjonariuszy i funkcjonariuszek w mundurach, być może znowu z rozkazu oficera Tomasza Znajdka. Wszak są przeszkoleni, po ćwiczeniach na „prawicowych konserwach” i publicznie za to pochwaleni:
Już wiemy, o strzelaniu do dziennikarzy TVN nawet w dyskusji literatów i artystów mówić nie można, bo prokurator, ale za to strzelać z przyłożenia w kierunku twarzy dziecka to i owszem, byle gówniarz miał ojca prawaka patriotę, a nie na przykład dwie wyuzdane mamy.
Portal, który prowadzę, nie ma możliwości zrobić wiele więcej niż upublicznić powyższe twarze, dumne z wykonywanej służby i ewentualnie zadedykować tym chwalonym funkcjonariuszom piosenkę Marii Peszek, której fragment wykorzystałem w tytule.