Wszystko wskazuje na to, że swoista „egzekucja” Grecji została tylko odroczona. Potwierdza to tylko, że świat międzynarodowej finansjery jest jednak bezwzględny, skoro jeszcze przed bankructwem chce Greków pozbawić całego narodowego majątku.
1. Od momentu wczorajszego głosowania greckiego parlamentu, który przyjął ustawę zawierającą oszczędności i podwyżki podatków na kwotę 28 mld euro do roku 2015, w mediach natychmiast pojawiły się tytuły, że bankructwo Grecji zostało zażegnane.
Wprawdzie dzisiaj ma być jeszcze głosowana ustawa dotycząca prywatyzacji majątku państwowego na kwotę około 50 mld euro, która ma być zrealizowana także do roku 2015 ale wszyscy zakładają ,ze skoro wczorajsza została uchwalona aż 17 glosami przewagi, to nie będzie problemów i z tą dzisiejszą.
Po tych decyzjach parlamentu ,ministrowie finansów krajów UE, którzy zbiorą się w najbliższą sobotę i niedzielę w Brukseli i uruchomią ostatnią 5 już transzę ze 110 mld euro pomocy przyznanej Grecji przez MFW i KE ponad rok temu.
Te 12 mld euro, które Grecja teraz otrzyma, zaspokoi jej potrzeby pożyczkowe do września tego roku, a wtedy wszyscy zakładają, ze uda się ostatecznie domknąć negocjacje dotyczące kolejnego pakietu pomocowego dla Grecji, tym razem w wysokości ok. 120 mld euro.
2. Wszystko to jednak wygląda dobrze ale tylko na papierze. Przede wszystkim już pierwszy pakiet oszczędnościowy przyjęty przez grecki parlament w tamtym roku spowodował spadek PKB w 2010 roku, podobnie będzie w roku 2011, a i prognozy na 2012 rok jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy nie są optymistyczne.
Mimo więc wzrostu obciążeń podatkowych, deficyt sektora finansów publicznych w 2010 roku wyniósł ponad 10% PKB czyli blisko 25 mld euro i o tyle wzrósł grecki dług publiczny, który sięgał 340 mld euro.
Przyjęcie kolejnego pakietu oszczędnościowego, radykalnie sytuacji finansów publicznych w Grecji nie poprawi, choć przy tak drastycznych oszczędnościach i wyprzedaży w zasadzie wszystkiego co państwowe ( w tym plaż i dróg), deficyt sektora będzie z roku na rok malał, ale dług publiczny będzie ciągle jeszcze rósł.
Wszystko więc wskazuje na to, że Grecja mimo wysiłków społeczności międzynarodowej w tym szczególności wiodących krajów UE takich jak Niemcy i Francja, będzie jednak musiała ogłosić bankructwo albo przynajmniej częściową niewypłacalność.
3. Zdają już chyba sobie z tego sprawę głowni wierzyciele Grecji, a rynki określają realność tego scenariusza na ponad 80%, co w zasadzie potwierdza, że jest to już scenariusz nieuchronny.
Dlaczego więc, MFW , KE i główni wierzyciele Grecji chcą przygotować kolejny pakiet pomocowy teraz aż na 120 mld euro? Wydaje się, że jedynym powodem jest chęć kupienia czasu i to wcale nie dla Grecji ale dla siebie.
Po cichu bowiem trwa cały czas operacja przenoszenia greckich obligacji do bilansów MFW , EBC a także do niektórych krajów wierzycielskich. Do tej pory udało się już w ten sposób przenieść około 100 mld euro tych papierów.
Jeżeli Grecja ostatecznie bankructwo ogłosi, to wtedy główne banki w Niemczech, Francji i innych krajach wierzycielskich będą już miały symboliczne ilości greckich obligacji i nie trzeba będzie ogłaszać kolejnych pakietów pomocowych, tym razem dla banków.
Tak naprawdę zresztą to nie wiadomo ile ostatecznie ten drugi pakiet pomocowy będzie wynosił , bo Niemcy i Francja oczekują zaangażowania w ten pakiet prywatnych inwestorów na przynajmniej 30 mld euro.
Propozycja tych dwóch głównych krajów UE dla prywatnych inwestorów najogólniej polega na tym aby w momencie zapadalności ich papierów były skłonne za uzyskane środki finansowe nabyć kolejne obligacje greckie tyle tylko, że teraz byłyby one papierami nawet na 30 lat. Nie jest jasne, kto ma pokryć różnicę w oprocentowaniu, bo MFW i KE chcą pożyczać Grecji na 5%, a 10 – letnie obligacje greckie maja ostatnio rentowność sięgającą już 20%. Trudno będzie znaleźć inwestorów, którzy zaakceptują takie warunki.
Wszystko więc wskazuje na to, że swoista „egzekucja” Grecji została tylko odroczona. Potwierdza to tylko, że świat międzynarodowej finansjery jest jednak bezwzględny, skoro jeszcze przed bankructwem chce Greków pozbawić całego narodowego majątku.