Edward Dusza i jego kontakty z rezydentami SB w USA
Edward Dusza urodził się w 1947 roku w Krakowie. Przedstawiany jest jako polski poeta emigracyjny, dziennikarz. Pod koniec rządów Władysława Gomułki, w roku 1969, przybył do USA.
Edward Dusza, fot. Wikipedia
Przez wiele lat był redaktorem polonijnej „Gwiazdy Polarnej”, która w ostatnich latach atakuje polskich księży w USA. Warto w tym miejscu przypomnieć, iż „Gwiazdę Polarną” w latach 80-tych kupił późniejszy ostatni dyrektor sekcji polskiej „Radia Wolna Europa”, Piotr Mroczyk, tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie”69” – patrz: http://niepoprawni.pl/blog/7514/ostatni-dyrektor-radia-wolna-europa-piotr-mroczyk-byl-tajnym-wspolpracownikiem-sb
Dusza działał w organizacji polonijnej „Pomost”, podobnie jak Andrzej Jarmakowski, który w 1989 roku spotykał się potajemnie z rezydentami SB z konsulatu PRL i uchodzi za wyjątkowo negatywną postać na scenie polonijnej w Chicago – patrz np.: http://niepoprawni.pl/blog/7514/odznaczony-dziennikarz-andrzej-jarmakowski-wspolpracowal-z-rezydentami-sb
Jesienią 2017 roku Edward Dusza ponownie się uaktywnił, broniąc zażarcie polonijnego milionera Adama Bąka, z którego pomocy finansowej korzystał w przeszłości, gdy ten stał się jednym z bohaterów moich wykładów na temat działań SB w środowisku polonijnym – patrz np.: https://3obieg.pl/adam-bak-bambo-tomasz-sommer-pinokio
Dusza ma oczywiście powody, by podważać wiarygodność przedstawianych przeze mnie dokumentów z IPN na temat Adama Bąka nie tylko ze względu na swą współpracę z nim i jego pomoc finansową, ale przede wszystkim dlatego, iż jego potajemne kontakty z SB opisałem także w swej książce „Polonijni agenci Służby Bezpieczeństwa” – patrz: http://www.quovadisbooks.net/historia-polski-polityka/38885-polonijni-agenci-sluzby-bezpieczenstwa.html
Potajemne spotkania Edwarda Duszy z rezydentami komunistycznej Służby Bezpieczeństwa z konsulatu PRL w Chicago miały podobny charakter do tych w/w Andrzeja Jarmakowskiego, jedynego chyba polonijnego dziennikarza, który występował przeciwko wstąpieniu Polski do NATO. W archiwum IPN znajdujemy szyfrogramy agentów SB z konsulatu PRL do warszawskiej centrali, które informują o kontaktach SB z Edwardem Duszą.
Na przykład w szyfrogramie nr 9342 z 4 października 1989 roku czytamy, że rezydent SB w Chicago o pseudonimie ”HORATIO” uzyskał od Edwarda Duszy oraz Leszka Zielińskiego (ówczesnego wydawcy tygodnika „Horyzonty”) 29 września 1989 roku następujące informacje na temat „Solidarności”: „… ‘S’ tworzy własną nomenklaturę różniącą się od partyjnej brakiem kompetencji…”.
Fragment jednego z esbeckich raportów ze spotkania z Edwardem Duszą (jego adres zamazany).
Gdyby ktoś próbował bronić Duszę, twierdząc, iż we wrześniu 1989 roku mieliśmy już wolną Polską i te potajemne kontakty z SB były kontaktami z organem bezpieczeństwa niepodległej RP, wypada zauważyć, iż Służba Bezpieczeństwa istniała formalnie do lata 1990 roku i do tego czasu prowadziła tak samo szkodliwe dla Polski i Polonii działania, jak przed rokiem 1989, o czym piszę dość szczegółowo we wspomnianej książce „Polonijni agenci Służby Bezpieczeństwa”. „Niepodległościowy poeta” Dusza przekazywał SB niezbyt pochlebne informacje na temat „Solidarności”, co na pewno nie jest powodem do dumy.
Z szyfrogramu rezydentury SB w Chicago nr 9328 z 3 października 1989 roku dowiadujemy się zaś, iż oficer SB „HORATIO” w czasie rozmowy z Edwardem Duszą otrzymał informacje na temat Kongresu Polonii Amerykańskiej, zaś z szyfrogramu nr 9342 z 4 października 1989 roku – że Dusza przekazał temu rezydentowi SB informacje na temat sytuacji w „Pomoście”.
Edward Dusza nie był oczywiście formalnym tajnym współpracownikiem SB. Z dostępnych dokumentów w IPN wynika, że nie podpisał zobowiązania do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Jednak spotykał się potajemnie z rezydentami SB z konsulatu PRL i przekazywał im informacje, które mogły zostać przez nich wykorzystane przeciwko Polsce i Polonii, co jest oczywiście czynem nagannym.
Dzisiaj Dusza broni Adama Bąka, gdyż ten także – nie będąc formalnym TW SB – spotykał się wielokrotnie potajemnie w drugiej połowie lat 80-tych z oficerami SB i przekazywał im informacje na temat FBI.
Dotychczas ujawniłem fakt współpracy z SB kilkudziesięciu Polonusów. Gdy w Nowym Jorku mówię na temat TW SB np. z Los Angeles, nikt nie protestuje, gdy w Los Angeles ujawniam nazwiska TW SB z Chicago, nikt nie ma zastrzeżeń, lecz gdy przedstawiam w jakimś miejscu dokumenty na temat współpracy z SB miejscowych działaczy polonijnych, niektórzy podnoszą larum, gdyż zazwyczaj byli komunistyczni kapusie cieszą się dzisiaj bardzo dobra opinią w swoim środowisku, uchodząc za wielkich patriotów…
Od niedawna zaczęliśmy tłumaczyć dokumenty z IPN na język angielski. W tej chwili grupa znanych amerykańskich adwokatów z Nowego Jorku analizuje możliwość skierowania do prokuratury w USA zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa współpracy z obcym, komunistycznym wywiadem na terenie Stanów Zjednoczonych. Zobaczymy, czy dojdzie do pierwszych procesów i ewentualnie wyroków skazujących, pozbawienia amerykańskiego obywatelstwa czy też deportacji z USA byłych komunistycznych donosicieli.
Relacja filmowa z wykładów dra Marka Ciesielczyka w Nowym Jorku, New Jersey, Connecticut, San Francisco, San Jose, Los Angeles w listopadzie 2017 roku.
Marek Ciesielczyk – doktor politologii Uniwersytetu w Monachium, wykładowca w University of Illinois w Chicago, Fellow w European University Institute we Florencji, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn
tel. +48 601 255 849
dr.ciesielczyk@gmail.com
dr politologii Uniwersytetu w Monachium, wykładowca sowietologii w University of Illinois w Chicago, pracownik naukowy w Forschungsinstitut fur sowjetische Gegenwart w Bonn, Dyrektor Centrum Polonii w Brniu (Małopolska), obecnie Redaktor naczelny pisma "Prawdę mówiąc" oraz portalu www.prawdemowiac.pl, więcej patrz: www.marekciesielczyk.com