Bez kategorii
Like

Edukacja i ekonomia, część 2, ostatnia

29/04/2011
445 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
no-cover

Po tygodniu od ogłoszenia, że w szkole będą stypendia, grono pedagogiczne spotkało się ponownie.
– Referujcie – poprosił pan dyrektor.
– A co tu referować – mruknął pan od matematyki.

0


Po tygodniu od ogłoszenia, że w szkole będą stypendia, grono pedagogiczne spotkało się ponownie.
– Referujcie – poprosił pan dyrektor.
– A co tu referować – mruknął pan od matematyki. – Szczeniaki uczą się na potęgę.
– Załatwią nas! – krzyknęła pani do biologii.
– Musimy stosować się do zarządzenia o stypendiach – powiedział pan dyrektor. – ale musimy tak podkręcić kryteria, żeby dawać same niedostateczne.
– Szkoła mu uczyć… – zaczęła nieśmiało młoda pani od polskiego.
– Czy pani nie zdaje sobie sprawy, że my tu walczymy o przeżycie! – krzyknął na nią pan dyrektor. – Trzeba dawać niedostateczne!!
– Ale oni wszystko umią – przyznała pani pedagog.
Zapadła przygnębiająca cisza.
– Mam plan – oświadczyła pani wicedyrektor.
– Co, co? – ożywili się pozostali.
– Wiem co zrobić.
– Wybawicielko! – pan dyrektor spojrzał na nią z wdzięcznością. Pani wicedyrektor siedziała nieruchomo, sztywno wykrochmalona, tylko jej nozdrza szybko się poruszały, a w oczach błyszczało szczęście.
– Słuchajcie – powiedziała wreszcie. – Zrobimy tak…
I od następnego dnia plan pani wicedyrektor wszedł w życie. Nauczyciele mieli odpytywać trójkami. O każdym przypadku oceny bardzo dobrej pan dyrektor miał być natychmiast informowany. Piąta a miała mieć lekcję historii. Oprócz pana od historii zasiadła pani od geografii i pani wicedyrektor. Zaczęła się rzeź.
– Kto chce odpowiadać? – spytał pan od historii.
– Jaaa! – krzyczeli wszyscy uczniowie mając na wizji stypendium. Pan od historii poprosił okularnika z trzeciej ławki.
– Kiedy była bitwa pod Grunwaldem? – zapytał pan historii.
– Prostota! Tysiąc czterysta dziesiąty!
– Pokaż Grunwald – poprosiła pani od geografii. Okularnik niepodziewanie zaczął krzyczeć, skakać, przewracać się i tarzać, jakby walczył z niewidzialnym wrogiem.
– Co ty robisz? – spytała pani od geografii.
– Pokazuję Grunwald. Właśnie zabiłem Wielkiego Mistrza.
– Na mapie pokaż Grunwald!!!
– Trzeba mówić pełnym zdaniem – pouczył ją okularnik i puknął palcem w mapę.
– Dobrze – warknęła gotująca się ze złości pani od geografii.
– A jaki to był dzień tygodnia? – spytała spokojnie pani wicedyrektor.
– E… Nie wiem.
– Niedostateczny.
I tak to leciało. Jak ktoś znał datę wybuchu drugiej wojny światowej, to nie wiedział jakie zboża tratowały zagony czołgów niemieckich. A nawet jak wiedział, to dostawał niedostateczny za to, że powiedział "niemieckie" zamiast "nazistowskie". Niedostateczne sypały się jak z rękawa.
– Jakoś nie ma już chętnych do odpowiedzi – zauważył złośliwie pan od historii rozochocony powodzeniem planu pani wicedyrektor. – Spytamy jeszcze jedną osobę. Hiobowski, chodź no tu.
Łukaszek podszedł i stanął przed biurkiem.
– Jesteś przygotowany do odpowiedzi?
– To zależy od pytania.
– Co powiesz o Konstytucji Trzeciego Maja? – spytał pan od historii. Łukaszek uśmiechnął się zwycięsko i rzekł:
– Była druga na kontynencie europejskim.
– Nie no… – rozbawiony historyk odchylił się w fotelu. – Rozczarowałeś mnie Hiobowski. Tak się położyć i w to już w pierwszym zdaniu! Konstytucja Polski była drugą na świecie, a przed nią była konstytucja Stanów Zjednoczonych. A one chyba nie leżą na kontynencie europejskim, przyznasz chyba.
– A Konstytucja Korsyki? – spytał spokojnie Łukaszek.
– E – machnął ręką pan od historii. – Część osób ją liczy, część osób jej nie liczy…
– Poza tym, Hiobowski – wtrąciła się pani od geografii śmiejąc się nerwowo – Korsyka to wyspa. A ty powiedziałeś "na kontynencie europejskim". Przykro mi bardzo, ale twoja odpowiedź kwalifikuje się na ocenę niedostateczną…
– Moment – Łukaszek poszedł do swojej ławki i wyjął gruby brulion częściowo zaklejony wycinkami z prasy. – Gdzie to jest… O. "Konstytucja Trzeciego Maja była drugą na kontynencie europejskim konstytucją nowoczesną". Tak powiedział Prezydent Konisław-Bromorowski. No chyba nie powiecie, że on się myli!
– I cóż państwo na to? – spytała pani wicedyrektor.
– Nnnnnnnoooo… Część osób zalicza Konstytucję Korsykańską jako pierwszą i jak też bym tak zaliczył – wystękał pan od historii. – W związku z tym Konstytucja Trzeciego Maja jest drugą na kontynen… – urwał i spojrzał na panią od geografii. Pani od geografii robiła miny niczym John Hurt w filmie "Obcy", po czym wykrztusiła:
– We… Według najnowszej teorii Rosyjskiej Międzypaństwowej Komisji Geograficznej wyspa łączy się pod wodą z lądem kontynentalnym. Myślę więc, że można ją uznać za część kontynentu…
– Załatwił nas – sapał wściekle pan od historii. – Cholerny szczeniak!
– Co ci przyszło do głowy brać go do odpowiedzi! – eksplodowała pani od geografii. – Trzeba będzie zgłosić dyrektorowi, że będzie odpowiedź bardzo dobra! I już po premii!
– Spokojnie – odezwała się pani wicedyrektor. – Ja tu jestem…
Sięgnęła do przepastnej torby, pogrzebała w niej i wyjęła teczkę z napisem "Hiobowski". Wyjęła z niej kilka zdjęć. Była na nich Łukaszek, w towarzystwie swojego dziadka, jak zapalali znicze w pewną rocznicę na chodniku w centrum miasta.
– Skąd pani ma te zdjęcia? – spytał osłupiały Łukaszek.
– Nieważne. Ty, Hiobowski, jesteś zniczowcem… – powiedziała wolno pani wicedyrektor. – A zniczowcy nie dostaną stypendium.
– Dlaczego nie?!
– Bo tak jest w regulaminie szkoły.
– A od kiedy?
– A od dzisiaj.

0

Marcin B. Brixen

Poznaniak. Inzynier. Kontakt: brixen@o2.pl lub Facebook. Tom drugi bloga na papierze http://lena.home.pl/lena/brixen2.html UWAGA! Podczas czytania nie nalezy jesc i pic!

378 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758