Jak to dziwnie różne echa zawsze „przypadkowo” te same niosą się po prasie lewicowej po całej Europie a pewnie i w USA
opisywałem parę miesięcy temu Oczywiście nie jest to metoda nagminna stosowana na codzień. Raczej to krążenie i publikowanie dziwnie podobnych opinii po różnych redakcjach, w różnych krajach stosowane jest w przypadkach szczególnych, gdy wróg stoi u bram i trzeba mu dać zdecydowany odpór towarzyszy z różnych krajów. Za taką widać uznano sytuację w Polsce, gdzie PiS stoi u bram spokojnego salonu (w sensie Łysiakowskim) i zagraża coraz poważniej jedynie słusznej partii. Oto więc na trwogę zadął w róg towarzysz Tomasz Lis:
"Tomasz Lis: Kaczyńskiemu nie chodzi o władzę. Chodzi o zemstę"
natemat.pl/33439,tomasz-lis-kaczynskiemu-nie-chodzi-o-wladze-chodzi-o-zemste
Czujne ucho i oko niemieckich kameraden natychmiast odebrało jedyny słuszny przekaz. Do walki stanęli towarzysze z "Die Zeit". I jakoś dziwnie im też się napisalo o chęci zemsty Kaczyńskiego oraz o tym jakże żałosną kandydaturą na premiera proponowanego przy konstruktywnym votum nieufności jest Piotr Gliński, itp., itd.
Tu z kolei drobiąc już nogami z niecierpliwości, niespokojnie ucha już nadstawiali towarzysze z ul. Czerskiej i onetu.pl. Ledwo "Die Zeit" przedrukowało właściwie Lisa dodając parę zdań od siebie, oni od raz przedrukowali "Die Zeit".
Kółeczko się zamknęło. Lis-Die Zeit-Gazeta Wyborcza-onet.pl.
Faszyzm nie przejdzie. No passaran. Mury szczęśliwej i światłej Europy po raz kolejny obronione. Można spokojnie zasiąść w fotelu. I jak to ma w zwyczaju obecna lewica zapalić cygaro, wypić szampana lub whisky, zjeść kawioru i zakąsić sushi.
Na osobne parę zdań zasługuje obowiązkowy przedruk z "Die Zeit" w wp.pl. Tym razem towarzysze z wp.pl postanowili zakasować wszystkich. Fotokillingu w ich wykonaniu nie zdołała przebić ani gazeta.pl, ani onet.pl.
Dobre, stare metody z Der Sturmera widać są plinie studiowane w redakcji wp.pl. Żyd tam na zdjęciach, czy rysunkach zawsze wyglądał obrzydliwie. Tak dalej chłopcy i dziewczęta z wp.pl.
No, ale oni może muszą się bardziej starać? W końcu siedzibę mają w mieście, w którym nie ma żadnych układów a spotkania na meczach piłkarskich i tzw. "piątki" najróżniejszych decydentów są czysto przypadkowe.
www.krs-online.com.pl/wirtualna-polska-s-a-krs-65087.html