Bez kategorii
Like

e- sędzia

28/12/2011
476 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Trudno to dziś pojąć, ale wtedy, i to przez kilka lat, moim jedynym „prawdziwym” kodeksem był wydany w 1983 roku kodeks postępowania administracyjnego z komentarzem.

0


 

1.

 

 

W atakach na lubelski e –sąd, który został utworzony praktycznie tylko dla doraźnych potrzeb rozmaitych firm windykacyjnych i funduszy sekularyzacyjnych, nie dostrzegamy, że oto na naszych oczach w naszych sądach dokonywa się (dokonywa, bom z wykształcenia prawnik, więc użyję czasownika w formie "kodeksowej") przewrót na miarę kopernikańskiego.

Koniec z protokolantką, robiącą błędy i opuszczającą wyrazy.

Koniec.

Teraz wreszcie jest w sądzie komputer, a obsługująca go panienka musi się liczyć z tym, że każde napisane przez nią słowo widzi od razu sędzia – przewodniczący.

I od razu zareaguje.

 

2.

 

Równie ważna jest szybkość.

Nie trzeba już przepisywać na maszynie mniej lub bardziej nieczytelnych bazgrołów.

Uzasadnienie można napisać w domu, przynieść na dyskietce albo na innym nośniku, i jest!

 

3.

 

Kiedy jeszcze studiowałem, a było to w minionej (??) epoce, zastanawiałem się, dlaczego w Anglii i w Ameryce (znaczy w USA) istnieje prawo precedensowe.

Jeśli sąd w Kansas- City orzekł, że dany stan faktyczny należy rozsądzić tak i tak, żaden inny sąd nie rozstrzygał inaczej.

W warunkach peerelu było to nieosiągalne.

 

4.

 

Trudno to dziś pojąć, ale wtedy, i to przez kilka lat, moim jedynym „prawdziwym” kodeksem był wydany w 1983 roku kodeks postępowania administracyjnego z komentarzem.

I kupione gdzieś taniutkie prawo wekslowe i czekowe.

I to jako curiosum, jako zabytek dawnych, zapomnianych dziejów…

Ba, nawet po dzienniki ustaw trzeba było zapisywać się w kolejce, albo liczyć na przychylność sprzedawcy.

 

5.

 

Na szczęście to już przeszłość.

Komputeryzacja wymusiła jedność orzecznictwa.

Dzięki netowi RP stanie się państwem prawa precedensowego.

 

 

6.

 

Jak Ameryka!

 

7.

 

Co tam –  druga Japonia albo i trzecie Chiny!

 

 

8.

 

Z najwyższą radością witam więc pierwsze próby ujednolicania wyroków.

Co prawda w ramach tego samego sądu i tej samej sędzi, ale nie bądźmy malkontentami.

 

9.

 

Oto:

Trzy wyroki wydane październiku 2011 roku przez sędzię SO w Gliwicach, panią mgr Ewelinę Kocurek – Grabowską.

 

10.

 

Jako pierwsze zostało osądzone odwołanie od decyzji ZUS pana Jana K. Oczywiście oddalone.

Jako drugie – odwołanie pana Adama G. Oddalone.

I, jako trzecie, oddalone zostało odwołanie pana Ryszarda O.

 

11.

 

Wszystkie trzy decyzje, od których złożono odwołanie, były wydane tego samego dnia.

Wszystkie trzy dotyczyły pracy nakładczej wykonywanej u tej samej osoby.

 

12.

 

Czy w takiej sytuacji można się dziwić, że wyroki są tak bardzo podobne?

Pierwszy wyrok, z dnia 5 października 2011 roku (VIII U 1042/11) stanowi wzorzec.

Pozostałe dwa z dnia 26 października 2011 r. (VIII U 923/11 i VIII U 986/11) stanowią już kopie.

 

13.

 

Kopie doskonałe na tyle, że przykładając kartki pod światło widać, że poszczególne litery pasują do siebie.

Ba, nie tylko litery….

Zdania całe.

Nazwiska…..

 

14.

 

W wyroku pierwszym, Jana K., w uzasadnieniu na str. 3 czytamy:

„Odwołanie Jana K. nie zasługuje na uwzględnienie”.

Tak samo jest w wyroku nr 2 – „Odwołanie Jana K. nie zasługuje na uwzględnienie”.

W wyroku nr 3 co prawda pada w tym miejscu właściwe imię i nazwisko, ale już zdanie dalej powraca Jan K. I jeszcze kilka razy do końca uzasadnienia.

 

15.

 

Kalka odbywała się całkowicie bezmyślnie.

Oto w wyrokach dot. Jana K. i Adama G. na karcie 6 uzasadnienia pada stwierdzenie: „Sąd pokreśla również, że umowa o pracę nakładczą została rozwiązana z dniem 28 lutego 2008 roku, podczas gdy z dniem 1 marca 2009 roku następowała zmiana przepisów ustawy(…).” Oczywisty błąd, bo obaj zakończyli pracę nakładczą w 2009 roku, co sąd przyznaje na karcie 5, tak samo jednakowej dla obu wyroków.

Jak jednak zrozumieć motywy sądu, który w wyroku 3, dot. Ryszarda O., powielił to samo zdanie, prawidłowo jednak podając czas jego zatrudnienia – do 30 czerwca 2007 roku?  

Ryszard O. był na tyle perfidny, że już dwa lata wcześniej przewidział zmianę przepisów?

Prorok? Cy jaki…?

 

16.

 

Panie Ministrze Sprawiedliwości, zastanawia mnie, czy aby przypadkiem nie nastąpiło pozbawienie ludzi prawa do sądu?

I, czy aby nie przypadkiem, została wystawiona na pośmiewisko Polska?

 

17.

 

I, czy aby nie przypadkiem, do Wydziału VIII Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Okręgowego w Gliwicach, nie powinna zajechać wizytacja?

 

18.

 

Bo inaczej ludziska mogą zacząć opowiadać, że za Pana rządów zostały spieprzone sądy pracy.

Choć na pocieszenie dodam, że tylko dlatego, iż wszystkie inne wydziały zostały już spieprzone…..

 

28. 12 2011 r.

 

 

0

Humpty Dumpty

1842 publikacje
75 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758