Polska – Kocham ją . A na ciul mi IPN?
Wzystko zmienia się tak szybko. Kiedy studiowałem miałem do czynienia z ogromną maszyną Odra 1304 – o ile dobrze pamiętam.
Dzisiaj działam na chyba 10-tym już moim komputerze personalnym, kontaktuję się z innymi z dowolnego miejsca, nawet spośród krzaków przy drodze.
Mogę kupić bilet i poleciec gdzie chcę – w Europie.
Kiedyś zarabiałem 20 $ na m-c – dzisiaj grubo ponad 1000.
Zarządzanie krajem – to zarządzanie największą firmą.
I kogóż to ma mamy wśród szefów?
W wolnych mediach cała masa informacji o zarządcach Polską.
W zdecydowanej większości na wszystkich ciąży jakaś plama.
Byli i są uwikłani w jakieś brudne sprawy.
Ale mają się świetnie. Więc po co mamy finansować IPN?
Mam nadzieję głęboką i wiarę w to, że wśród byłych i obecnych "służb specjalnych" są patrioci.
Wiem, domyślam się, że na te moje słowa pójdzie atak – ale co mi tam?
Okazuje się od dawna – powoli – powoli – jak to jest z naszą obecną elita. I jak to było z tymi co już odeszli?
Kuroniem, Geremkiem itd.
Wierzę w Polskę. Mimo wszystko.
Nie wierzę w to wszystko co pisze się o premierze i prezydencjie RP.
Bo przecież do pilnowania tych spraw mam IPN.
Zyje dosc dlugo i staram sie myslec. W zyciu dzialam na wielu obszarach :-) Fizyka, sztuka inzynierska i logika - to podstawy myslenia racjonalnego. Ale równiez wiem sporo o duchowosci. Bo przed nia przyszlosc.