Dożyliśmy takich czasów, że wszystko ma być politycznie poprawne, choć niekoniecznie zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Obchody dnia kobiet to była głupota, która jednak stała się tradycją. Ciągle jednak są głupcy chcący ją zmienić. Na Gender Day?
Międzynarodowy Dzień Kobiet swoje początki odnotowuje od 1908 r. Wówczas to 15000 kobiet przemaszerowało ulicami Nowego Jorku domagając się krótszych godzin pracy, lepszej płacy i prawa głosu.
W 1909 r. Partia Socjalistyczna USA ogłosiła Krajowy dzień Kobiet, który świętowano w ostatnią niedzielę lutego aż do 1913 r. W 1910 r. niemiecka socjalistka Clara Zetkin na spotkaniu 100 kobiet z 17 krajów zainicjowała obchody Międzynarodowego Dnia Kobiet zabiegając, aby odbywały się one tego samego dnia na całym świecie.
W 1911 r. po porozumieniu w Kopenhadze po raz pierwszy 19 marca świętowano jednocześnie w Szwajcarii, Niemczech, Danii oraz Austrii i ponad milion kobiet uczestniczyło w demonstracjach o prawa kobiet. W 1913 roku obchody Święta Kobiet przesunięto na 8 Marca.
W 1917 r. w Rosji po obaleniu cara Rząd Tymczasowy, właśnie 8 marca, przyznał kobietom prawo głosu.
Przez kolejne dekady ruch praw kobiet rozrastał się systematycznie ale dopiero w 1975 r. 8 Marca został uznany przez ONZ jako międzynarodowe święto kobiet. W niektórych krajach Dzień Kobiet stanowi ekwiwalent dla Dnia Matki. Coraz więcej krajów przyłącza się do świętowania tego dnia.
Mimo wszystko dzisiaj również kobiety nie otrzymują równoważnej do mężczyzn płacy, nie są w równym stopniu reprezentowane w biznesie i polityce i generalnie wykształcenie, ochrona zdrowia są gorsze a dochodzi do tego zjawisko przemocy.
Nie zmieniają tego obrazu kobiety astronautki, kobiety premierzy czy swobodny dostęp do studiów. Zmienia się tylko charakter Święta Kobiet a akcenty przesuwane są z przypominania negatywów w życiu kobiet, na okazję świętowania osiągnięć.
PS. W Polsce Centralne obchody Dnia Kobiet zniosła w 1993 r. kobieta Hanna Suchocka.