„Dziewczyny dzielą się na głupie i bardzo głupie”, a „wymagać od dziewczyny, żeby była ładna i mądra, to naprawdę okrutna przesada” – takie treści znalazły się w jednym z podręczników do języka polskiego – podaje portal tvp.info.
Jak dowiedział się portal tvp.info, sprawą zajęła się pełnomocniczka rządu ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, a wydawca informuje, że książki nie będzie już w sprzedaży.
Kontrowersyjna czytanka znalazła się w podręczniku do czwartej klasy szkoły podstawowej „Daję słowo”. Fragment opisuje wybory szkolnej miss z punktu widzenia młodego chłopca: „Nawet dziecko wie, że dziewczyny w naszej szkole dzielą się na głupie i bardzo głupie. Wymagać od dziewczyny, żeby była ładna i mądra – to naprawdę okrutna przesada. Wiadomość o wyborach miss rozeszła się błyskawicznie. Wszystkie samiczki (poczynając od zerówki) zrobiły się nerwowe, poprawiają kucyki i mizdrzą się”. Z czytanki wynika też, że podczas konkursu dziewczynki „przebrały się za własne matki”, a niektóre nawet „wypchały sobie biust”.
Do MEN swoje wyjaśnienia przesłało z kolei wydawnictwo Nowa Era, które opublikowała podręcznik. Poinformowało, że fragment pochodzi z popularnej książki „Dynastia Miziołków” Joanny Olech, napisanej w formie humorystycznego pamiętnika.
Wydawnictwo nie ukrywa, że „wyrwany z kontekstu fragment »Dynastii Miziołków« może budzić pewne wątpliwości”. Apeluje jednak, by rozpatrywać go w szerszym kontekście. „Warto jednak zwrócić uwagę, mając na uwadze zawartość całej książki, a także jedno z poleceń do tekstu (Jaki stosunek do opisywanego wydarzenia [wyborów miss] ma narrator?), na jego ironiczny przekaz. (…) Dla nauczyciela jest to niewątpliwie dobry punkt wyjścia dla rozważań o zasadach równego traktowania kobiet i mężczyzn” – napisało wydawnictwo w wyjaśnieniach dla resortu.
Więcej:
http://tvp.info/informacje/polska/kontrowersyjna-czytanka-w-ksiazce-do-polskiego/8906178
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."