„Kiedy między psem i kotem pojawia się przyjaźń, to tylko jako sojusz przeciw kucharzowi.” „Dzienną zmianę” czas zatem zacząć!
Z cyklu zagadki polityczne: co łączy panów Olechowskiego, P. i Schetynę?
Próba odpowiedzi za wpisem na blogu:
Według mnie "kucharz", którym może być tylko p. Tusk!
za: marucha.wordpress
Panie Premierze, jęśli Pan to czyta to niech się Pan teraz tylko nie śmieje z Njusacza bo już przypominam Panu te słowa z końcówki 2010 roku:
"Największym kosztem będzie to, co przewiduję i mogę przyjmować zakłady, że Janusz P zbuduje partię na dwa, może trzy procent, nie więcej, i nie wejdzie do parlamentu, ale że to my stracimy te dwa – trzy procent" –powiedział Tusk we Włodawie (lubelskie) podczas spotkania z kandydatami PO, startującymi w wyborach samorządowych. ( tutaj kliknij)
Zanim przejdę do faktów, które będą jeszcze mniej zabawne to cofnę się do: 26.10.2009 eFakt.pl z wypiekami na twarzy relacjonował, że:
"Nie z żoną i nie z kolegami z PO będzie świętował swoje 45 urodziny polityk PO Janusz P.To z Andrzejem Olechowskim spotka się jubilat ." oraz "To właśnie Olechowskiego dosięgnie zaszczytskosztowania najstarszego wina z piwniczki P. Takie spotkanie może jednak zaskakiwać. Jeszcze niedawno P. spotkał się na tajnej kolacji z Grzegorzem Schetyną (46 l.) i próbował go przekonać, że to Bronisław Komorowski (56 l.), a nie Donald Tusk (52 l.) powinien być kandydatem PO w wyborach prezydenckich. A teraz spotyka się z Andrzejem Olechowski, który w wyścigu o fotel głowy państwa będzie najprawdopodobniej reprezentował Stronnictwo Demokratyczne. W co tym razem gra Janusz P?"(tutaj)
Zastanówmy się jak to się bowiem mogło stać, że w 2 lata od niewinnego opijania przypomnianych urodzin, ówczesny jubilat oraz skazywana na pożarcie "partia jednego człowieka" zostaje 3 frakcją w Parlamencie? Chyba „ ktoś k…..a przestawił wajchę”. ( tutaj klik) Jeśli tak to z jakiego powodu?
W grze muszą być zatem pieniądze – DUŻE PIENIĄDZE. Gdzie w Polsce takie znaleźć? Na kontach Otwartych Funduszy Inwestycyjnych. Sprawdźmy zatem ten trop:
-25.08.2010 Pan Premier poinformowany o powiększającej się nierównowadze centralnego budżetu "Zielonej Wyspy" postanowił wzorując się na Putinie ( o którym wpis już był tutaj) spotkać się z szefami OFE i krótko zapowiedzieć im: "Albo zmienicie sposób swojego działania i zaczniecie stawiać dobro klienta na pierwszym miejscu, albo rząd zastanowi się nad zmianą systemu emerytalnego w Polsce."
-25.09.2010 Celebryta z Biłgoraju obwieścił – "odchodzę z Platformy".
– przełom 2010/2011 debatowanie nad zmniejszeniem wielkości składek ( czyli strumienia co miesięcznych pieniędzy) przekazywanych do OFE celem zyskownego ich "pomnażania".
– Styczeń/Luty 2011r. niespotykana wówczas fala krytyki działań i potknięć Rządu PO-PSL skwitowana przez Premiera Tuska: „ ktoś k…..a przestawił wajchę”.
Jeszcze do lata ubiegłego roku udawało się utrzymać poparcie dla "Secesjonisty z PO" wokół błędu statystycznego, a CBA poddało Wychodźcę "rutynowej" kontroli skarbowej ( tu), mimo to tej "niewidzialnej ręki" nie dało już się zatrzymać bo takiego dostała speeda, że nie było w konfrontacji z nią "mocnych".
Zyskowne straty OFE
Obecnie w budżecie nadal jest źle, a niektórzy mówią, że będzie tylko gorzej (zapraszam na kolejne wpisy) zatem zacząć się musiało kolejne safari na mieszkancach "tej ziemi". Pierwsze trofea już zdobyte: uszczelniony podatek Belki, podwyższona składka w ramach "walki z bezrobociem" zdaje się rentowa, rozpoczęcie dyskusji o…emeryturach.
"W 2011 r. oszczędzający w otwartych funduszach emerytalnych stracili 11 mld zł. Zarządzający II filarem zarobili ponad 600 mln zł. System potrzebuje zmian."(tu) Jeśli jesteś beneficjentem tego systemu to gratuluję ale widząc tego typu texty w opiniotwórczej gazecie musisz zacząć się zastanawiać czy węgierska metoda nie zostanie wprowadzona nad Wisłą. Tam także rząd początkowo ograniczył, po czym zawiesił, a w ostateczności w części przejął zgromadzone na tamtejszych kontach aktywa. Co jest bardziej prawdopodobne: niepopularne zwiększenie wieku umożliwiającego uzyskanie świadczeń społecznych czy też przejęcie w majestacie prawa oczywiście tego co w pocie czoła "pomnażacie" gdyż tylko państwo będzie mogło zapewnić godne emerytury?
Tego typu syndrom węgierski zaczęli najprawdopodobniej wkalkulowywać w swoje modele "władcy marionetek" gdyż "wajcha" znowu została przestawiona. Takiej ilości krytyki władz nie widziałem od…czasów obalenia "Kaczora". Ktoś może powiedzieć – JEST ZA CO – i ja się zgadzam: sypie się narracja po-smolenska, rozpętało się pandemonium w służbie zdrowia przez wprowadzoną właśnie "reformę", "nie doczytało" tych nieszczęsnych ACTA i na stanowiska wstawiło się osoby, które nie radzą sobie z wyzwaniami infrastruktury na Euro2012.
Ja jednak przyczyn tego co widzę w mediach będę dopatrywał się w zakulisowej walce o OFE. Oto dziś ( 15 lutego 2012 r.) spotkać się mieli p. P ( na zdjęciu poniżej)
za: spindoktorzy.pl
oraz p. Andrzej Olechowski Wiceprzewodniczący Rady Nadzorczej pewnego banku. O czym rozmawiali dowiemy się za dwa lata! Na pewno ja nie będę snuł domysłów czy bardziej tematyką była du**pa Maryny, polityka czy kasa bo nie chcę mieć wizyty "smutnych panów" o 6 rano.
Warto jednak na wszelki wypadek zapamiętać tę datę 15 lutego 2012 r. także z tego powodu, że oto ten Pan pokazujący swe rączki na stoliku – czyli Nasz Ulubieniec – Grzegorz Schetyna. AKURAT DZIŚ w dzień wspomnianego już nawiedzenia przez Spirytystyka z Biłgoraju biura byłego ministra o ksywce "czyste ręce 1994"- co za koincydencja przyznajcie sami! – wygłosił quasi orędzie do narodu na falach eteru użyczonego przez radio Zet( warto też odnotować) skupiając się nad przekazaniem swoich rozważań nad kondycją PRemiera Tuska:
"Nie wiem, może jest zmęczony, bo jest trudny czas, ten styczeń w ogóle jest trudny i rok temu było podobne, bo pamięta pani i problem z rozkładem jazdy i problem z raportem MAK… (…) Tak i ten styczeń też jest trudny dla nas, mówię tutaj o całej Platformie, a przede wszystkim o rządzie, bo tych spraw problemowych jest dużo, więc to jest taki kryzys. Trzeba sobie z tym poradzić. Uważam, że potrzebne jest nam więcej energii, nam wszystkim, także jemu.
Także ministrowie powinni go bardziej odciążać, to znaczy prowadzić te sprawy, bo mam takie wrażenie, że za dużo ma na głowie i na barkach swoich, że przejmuje się całą tą sytuacją, że prowadzi, czy koordynuje wiele tych trudnych spraw." (tu)
za: wybory2007upr.files