Globalnie i Lokalnie
Like

Dzień dzisiejszy-koniec historii czy koniec świata? cz.1

27/09/2015
877 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
Dzień dzisiejszy-koniec historii czy koniec świata? cz.1

Krótki szkic wirtualnej historii współczesnej należy zacząć od końca tzw. „zimnej wojny”, czyli okresu konfrontacji dwu imperiów: sowieckiego i amerykańskiego. Użyty tu przymiotnik „wirtualnej” oznacza, że historia owa opisywana będzie oczami zachodniej propagandy medialnej, aczkolwiek ze stosownymi odnośnikami do autentycznej rzeczywistości.

0


W końcu lat 80-tych ubiegłego wieku, prezydent ZSRR Michaił Gorbaczow, zdał sobie sprawę z nieuniknionej klęski jego imperium we współzawodnictwie z USA. Według powszechnej na zachodzie opinii, przyczyny tej przegranej były dwie: materialna związana z przewagą „wolnego rynku” nad „ręcznie sterowaną gospodarką socjalistyczną”; oraz duchowy wynikający z wyższości „zachodniej moralności” nad „materialistycznym dogmatem”. W rzeczywistości jednak autentyczna przyczyna tkwiła w kardynalnych błędach komunistycznej strategii niewytrzymującej konkurencji z jej, przez wiele wieków doskonalonym, zachodnim odpowiednikiem.

 

Ponieważ „zimna wojna” toczyła się, pomiędzy tzw. „pierwszym światem” (zachodem) i „drugim światem” (blokiem komunistycznym), na terenie postkolonialnego „trzeciego świata” to Związek Radziecki postanowił „zawojować serca i umysły” jego mieszkańców przy pomocy wszechstronnej pomocy gospodarczej, cywilizacyjnej i kulturowej. W praktyce wyglądało to tak, że blok komunistyczny, rękami własnych obywateli i na koszt tychże industrializował „trzeci świat”, budując tamy, drogi, elektrownie, fabryki, itp., itd. Równolegle, również na koszt państw socjalistycznych, w ramach walki „ideologicznej”, sprowadzano na ich terytoria setki tysięcy kolorowych dzikusów, w charakterze „studentów”, w nadziei, że po powrocie do swych ojczyzn stanowić oni będą „rozsadnik idei socjalizmu”. Gigantyczne koszty tej strategii w połączeniu z „wyścigiem zbrojeń”, dodatkowo rujnującym gospodarki socjalistyczne, musiały rzucić imperium sowieckie na kolana.

 

Obok wymiaru materialnego, strategia owa miała również wymiar duchowy (psychologiczny), polegający na erozji społecznego „ego” obywateli bloku komunistycznego. Świadomość, że są oni darmowymi wyrobnikami w prymitywnych postkolonialnych krajach, a przy okazji ich ojczyzny zamieniają się w burdele dla przybyszów z tychże (jedyny praktyczny efekt „programu kształcenia obywateli III świata”), musiała zaowocować głębokim kompleksem niższości. Kompleks ten skutecznie paraliżował współzawodnictwo z butnym i aroganckim zachodem, a w krytycznym momencie upadku sowieckiego imperium zaowocował całkowitym podporządkowaniem się postkomunistycznych społeczeństw nowemu zachodniemu okupantowi/kolonizatorowi.

 

Strategia zachodu na terenie postkolonialnego III świata, była diametralnie inna. Kolonialną okupacyjną administrację zastąpiono tubylczymi dyktaturami, które w zakamuflowanej formie współpracowały z zachodnimi koncernami, intensyfikując jeszcze eksploatację tych nominalnie suwerennych państw. Dochody płynące z tego rabunku, w sposób znaczący wzmacniały materialną przewagę zachodu na wschodem.

 

Również w wymiarze niematerialnym, zachodnia strategia odznaczała się znaczną wyższością, w porównaniu z komunistyczną. O czym w następnej części.

0

dr nowopolski

Unikajacy stereotypów myslowych analityk spraw politycznych i gospodarczych Polski i swiata

344 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758