13.11.2011. Dwudniowy „kekot” polskich „dużych” mediów uświadomił mi, że problem tegorocznych obchodów 11 listopada – DNIA NIEPODLEGŁOŚCI POLSKI – jest powoli sprowadzany do wprowadzenia „zakazu kominiarki”!
– "Niesforne Dziecię Gutenberga".
POSTANOWIŁEM wyrwać się z tej narracji.
Od południa do wczesnego wieczora (11 listopada) byłem,
z żoną, na mieście.
Widziałem co widziałem i sądzę co sądzę 🙂
Jedynym tematem, który mógłby wszystklich pogododzić,
ze służbami porządku (z policją) włącznie,
jest ustanowienie 11 listopada DNIEM BEZ PSA NA SŁUŻBIE 🙂
"[…] Jedynym całkowicie bezinteresownym przyjacielem,
którego można mieć na tym interesownym świecie,
takim, który nigdy go nie opuści,
nigdy nie okaże się niewdzięcznym lub zdradzieckim,
jest pies.
Pocałuje rękę,
która nie będzie mogła mu dać jeść,
wyliże rany odniesione w starciu z brutalnością świata.
Kiedy wszyscy inni przyjaciele odejdą, on pozostanie.".
Powiedział polityk i prawnik amerykański — George Graham Vest
* www.cytaty.info/autor/georgegrahamvest/1
* movies.nytimes.com/library/magazine/millennium/m1/safire.html – źródło ilustracji.
W sieci znalazłem "linki" dotyczące psów na służbie:
* www.psy24.pl/1208-Pies-w-policji-historia.html
* www.osmologia.wortale.net/275-Historia-psa-policyjnego.html
* azjaty.info/2011/08/08/azjaty-a-imprezy-masowe/
Kiedy ktoś zechce mi tłumaczyć,
że psów, które widziałem
lub innych, o których dziś nie wiem, używano właściwie.
Bądź też, że stały "w odwodzie" i tylko "darły pyski" 🙂
Uwaga – zdjęcia rozmyte z przezorności o ochronę wizerunku.
Chętnie odpowiem,
że w takim dniu jak 11 listopada w Polsce
psy służbowe powinny "mieć wolne" 🙂
Trochę później 🙂
* abudzyk.nowyekran.pl/post/37511,zdjecie-na-noc-rozwiazanie
"- "Z wielka wprawa znajdujemy dla SIEBIE wymówki i z niezwyklym talentem zrzucamy wine na INNYCH." Laurence J. Peter"