Bez kategorii
Like

Dzieci w jarmułkach

19/02/2011
514 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
no-cover

(lekko archiwalne) Czy to tytuł nowej książki o ulicach Tel-Avivu? A może historyczne sprawozdanie z getta w Radomiu? E tam, nie! Chodzi o dzieci najjaśniej nam panującej "pierwszej damy III RP" i jej męża, j.e. prezydenta Komorowskiego. Jako dziedziczący pochodzenie "po kądzieli", według żydowskiego zwyczaju, synowie mają nie tylko przywilej, ale również i obowiązek noszenia jarmułek, czy też, jak kto woli mycek.  Zresztą nie wydaje się to zbytnio ekstrawaganckim pomysłem, skoro ich babcia mieszka obecnie w Izraelu. Założę się, że kiedy odwiedzają babcię, noszą je. Jakoś tylko dziwnie, że nikt o tym nie wspomniał PRZED kampanią prezydencką, chociaż wielokrotnie zachłystywano się z wrażenia, jakie na niektórych wywierały "hrabiowskie" korzenie jej męża.     Też jakby nie z "tych" Komorowskich to pochodzenie… ale kto […]

0


(lekko archiwalne)

Czy to tytuł nowej książki o ulicach Tel-Avivu? A może historyczne sprawozdanie z getta w Radomiu? E tam, nie! Chodzi o dzieci najjaśniej nam panującej "pierwszej damy III RP" i jej męża, j.e. prezydenta Komorowskiego. Jako dziedziczący pochodzenie "po kądzieli", według żydowskiego zwyczaju, synowie mają nie tylko przywilej, ale również i obowiązek noszenia jarmułek, czy też, jak kto woli mycek. 

Zresztą nie wydaje się to zbytnio ekstrawaganckim pomysłem, skoro ich babcia mieszka obecnie w Izraelu. Założę się, że kiedy odwiedzają babcię, noszą je.
Jakoś tylko dziwnie, że nikt o tym nie wspomniał PRZED kampanią prezydencką, chociaż wielokrotnie zachłystywano się z wrażenia, jakie na niektórych wywierały "hrabiowskie" korzenie jej męża.
 
 
Też jakby nie z "tych" Komorowskich to pochodzenie… ale kto by tam się czepiał szczegółów? 
Nie żebym akurat miał coś przeciwko pochodzeniu żydowskiemu, chłopskiemu, lub innemu; zresztą – podobno już nie wolno (komputery będą wyłapywać w sieci "słowa nienawiści", które chyba jakieś tajne rady zdefiniują, bo w polskim prawie nie ma ich listy). Ale czy nie byłoby w porządku wobec narodu i wyborców pokazać się "w całości", zanim Kowalski skreśli krzyżyk przy urnie? (Krzyżyk, oj,oj… może zbyt dewocyjnie?)
 
I jeszcze jedna, mała zagadka:
Człowiek (nazwiska już nie używam, bo tyle razy je zmieniano w tej rodzinie, jak w sklepie z nazwiskami), który donosi na własnego ojca do UB, nagle i spontanicznie posyła córkę do "reakcyjnej" drużyny harcerskiej – "Czarnej Jedynki". Po co? 
Bez celu? Może wypada spytać się bezpośrednio?
Ale kto ma spytać?
Czuwaj!
   
0

Muni

Do stu razy sztuka i koniec. http://xiezyc.blogspot.com tam jest wiecej

102 publikacje
18 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758