„Jeżeli zauważamy że zaczynamy przegrywać, mówimy nagle o czymś innym, tak jakby należało to do rzeczy i było kontrargumentem. Można to zrobić w granicach przyzwoitości, o ile dywersja dotyczy tematu dyskusji, lub wręcz bezczelnie, jeśli dotyczy to tylko przeciwnika. Widać to dobrze na przykładzie pospolitej kłótni – na zarzuty osobiste nie odpowiada się wyjaśnieniami, lecz stawia się takie same rozmówcy. Jest to szkodliwe, ponieważ zarzuty nie zostają odparte i słuchacze dowiadują się wiele złego o obu stronach. Używane w braku czegoś lepszego.”*
Taka technika prowadzenia sporu nazwana została dywersją. Oto najnowszy przykład, znowu w wykonaniu lisich żurnalistów.
/
/
NATO musi dozbroić Polskę oraz kraje bałtyckie – alarmuje prestiżowy ośrodek analityczny Atlantic Council. Gdyby Rosja zdecydowała się na otwartą konfrontację z NATO, mogłaby przystąpić do działania w ciągu jednej nocy. Polska musi być na to gotowa – ostrzegają eksperci.
.
Takie wnioski płyną z opublikowanego przez Atlantic Council raportu „Zbrojenie dla odstraszania. Jak Polska i NATO powinny skontrować odradzającą się Rosję” przygotowanego przez gen. Richarda Shirreffa, który był Naczelnym Dowódcą Sojuszniczych Sił Europy (SHAPE) w latach 2011–2014 i jego kolegę, uznanego analityka Macieja Olexa Szczytowskiego. W 25-stronicowym dokumencie przekonują, że Rosja nieustannie postrzega demokrację, pluralizm polityczny, prawa człowieka i transparentność działań rozwijane w Europie Środkowej jako zagrożenie dla swoich interesów. I w ich obronie gotowa jest rozpocząć wojnę na wschodnich obrzeżach kontynentu.
.
Dowody? Tych jest aż nadto. Wojna z Gruzją w 2008 roku, zajęcie Krymu w 2014 i nieustannie toczone walki we wschodniej Ukrainie oraz zaangażowanie w Syrii, gdzie Rosja nieustannie wystawia na próbę cierpliwość zachodnich oddziałów (m.in. bombardując, niby to przez przypadek, bazy Amerykanów i wojsk sojuszniczych). „Nie ma wątpliwości, że Rosja jest przygotowana i zdeterminowana, by grozić, a w razie czego użyć siły militarnej byle tylko uwypuklić słabość Zachodu” – czytamy w raporcie.
/
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest obecnie wojna hybrydowa, podobna do tej toczonej przez Rosję na Ukrainie. Kreml nie będzie ryzykował frontalnej konfrontacji z Zachodem. Gdyby jednak ta decyzja uległa zmianie, rosyjskie siły mogą zająć Polskę albo kraje nadbałtyckie w zaledwie jeden dzień. (Autorzy zwracają uwagę na ogromne wydatki Rosji na wojsko, modernizację armii, coraz lepsze wyszkolenie żołnierzy) W połączeniu z groźbą wykorzystania przez Kreml broni atomowej miałoby to pomóc Moskwie w stworzeniu wygodnego dla niej status quo i rozszerzenie jej strefy wpływów w sposób podobny do tego z czasów zimnej wojny.
.
.
Oto prawdziwe zagrożenie „wolnego świata” wg Lisa, a raczej jego niemieckich właścicieli.
.
Tymczasem Polacy najwyraźniej powodowani obłędnymi doktrynami ksenofobiczno-katolicko-faszystowskiego PiS upatrują zagrożenie dla Europy w islamie.
Bo przecież ostatnie dni pokazały, iż prawdziwym zagrożeniem jest muzułmański terroryzm.
.
Śmierć 45-letniej Jolanty K., zarąbanej maczetą przez muzułmanina, wcześniej zaś zamordowanie dwóch kobiet w Nicei przez muzułmańskiego terrorystę uświadomiła Polakom, że nie są bezpieczni. Ba, pokazała też, skąd mogą spodziewać się ataku.
.
Lisia żurnalistyka ad hoc próbuje więc znaleźć coś, co odwróci uwagę społeczeństwa od tego, co się naprawdę dzieje.
,
I co stanowi realne zagrożenie.
,
Dla nas.
Po raz kolejny ich wybór pada na Rosję.
Tymczasem Rosja praktycznie nie graniczy z Polską a na dodatek sama ma problem z muzułmanami, którzy pozostają w jej granicach.
Uwikłanie się w konflikt na zachodzie Imperium może spowodować wrzenie na południu.
Dlatego granica wschodnia dzisiaj jest względnie bezpieczna.
To jednak nie powód, by jej nie strzec.
,
Prawdziwym zagrożeniem dla Polski jest Zachód. Jeśli bowiem Niemcy nie zrozumieją, jak dalece polityka Merkel zagroziła fundamentom kultury europejskiej to za kilka, góra kilkanaście lat dojdzie do tzw. bałkanizacji Niemiec.
.
Nowopowstałe państwa będą albo islamskie (wejdą wówczas w skład tzw. Kalifatu Reńskiego), albo zachowają chrześcijaństwo (Saksonia i Bawaria). Te ostatnie stanowią się naszymi sojusznikami w rozpadającej się Europie.
/
Na wschodzie z kolei dojdzie do wygaszenia waśni pomiędzy Rosją a Ukrainą. Bo chociaż zarzewie będzie się nadal tliło, to jednak zagrożenie idące od Zachodu będzie o wiele większe.
,
To właśnie nas czeka – wojna religijna połączona z wojną o wodę, bo przecież zmian klimatu nie powstrzymamy.
,
Na dodatek wojna hybrydowa, bo wróg już dawno osiadł w naszych granicach.
.
.
Damy radę?
28.07 2016
/
/
______________________________________________
* – http://www.marekczeszek.com/sitemap/adrem/adrem-02/adrem-nnnn-wykl-text.htm
2 komentarz