Bez kategorii
Like

Dyro.

26/03/2011
459 Wyświetlenia
0 Komentarze
1 minut czytania
no-cover

Ta pouczająca historia przydarzyła mi się w roku 1983, byłem wówczas uczniem ósmej klasy podstawówki (tak, tak, mam już te parę latek).

Siedzieliśmy, totalnie znudzeni na lekcji tzw. Wiedzy Obywatelskiej. Jakoś nikomu nie chciało się głośno rozmawiać , ani przeszkadzać, bo większość czuła respekt przed Dyrem.

Najwyżej paru kolegów leniwie bazgrało coś w brudnopisach albo niepostrzeżenie kłuło cyrklami siedzących przed nimi.

On prowadził zajęcia, wiedzielismy, że faktycznie rządził w naszej szkole, choć był tylko zastępcą.

Kostyczny, sztywny, niewysoki, zawsze w szarym nienagannym garniturze, maszerował między ławkami.

Partia oddelegowała go na to stanowisko i wojskowym skandującym głosem, monotonnie wbijał nam do głowy bełty o strukturze Peerelu.

0


 

 Kiedy kolejny raz powtórzył informację o Radach Narodowych, zapadła chwila ciszy i usłyszeliśmy rytualne pytanie: czy wszystko zrozumieliście?

 Czy trzeba coś powtórzyć, lub wyjaśnić?

 Standartowo odpowiedzią powinna byc cisza.

 Jednak ja , jak Jasio, bohater dowcipów, podniosłem rękę i zadałem pytanie.

 Skoro,  jak Pan mówi,  najważniejszym Organem Ustawodawczym jest Sejm,  a krajem rządzi Premier z Radą Ministrów, to czemu w telewizji, Radiu i Prasie powtarzane są wciąż komunikaty typu :Pierwszy Sekretarz zatwierdził, Pierwszy Sekretarz zdecydował, Pierwszy Sekretarz podjął ważką decyzję i tak dalej?

 W tym momencie nastąpiło dziwne zjawisko, Dyro zachwiał się na nogach, jego twarz zaczęła zmieniać kolory , od sinego , poprzez fioletowy, aż po papierową bladość.

 Zaczął się dusić, łapał powietrze jak karp przed egzekucją.Wybąknął: ta, taaa- kich pyytań nie wolno zaadawać, nnnie wolno.

 Na szczęście dzwonek wybawił jego i mnie z kłopotu.

 Gdy słyszę opowieści, jak to dobrze było za komuny, przypomina mi się złudny raj robotników i chłopów, gdzie nie wolno było, jak dziś, zadawać niewygodnych pytań.

 A my tutaj mamy  odwagę aby zadawać niewygodne pytania.

 I jest nas coraz więcej.

 

0

brian

Tomasz Kolodziej,zaprzysiegly kociarz, dzialacz zwiazkowy, pisowiec, zoologiczny antykomunista, co nie znaczy ze nie pogadamy

89 publikacje
3 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758