Adwokat Diabła rozmawia z Oskarżycielem Posiłkowym na temat oprysków ludności, trwających z różnym nasileniem i od różnego czasu w rozmaitych miejscach na kuli ziemskiej, a od maja 2010 nieprzerwanie także i w Polsce.
OP: jak to możliwe, że bez pytania o zgodę, czy choćby bez tłumaczenia się opinii publicznej, rozsypuje się nad naszymi głowami substancje, o których nic nie wiemy. Przecież insytyucje państwa demokratycznego powinny odpowiadać przed społeczeństwem i służyć mu.
AD: pan wierzy w teorie spiskowe. Po prostu latają samoloty i zostawiają za sobą smugi
OP: (powiększenie zdjęcia pod tekstem) Czy teraz dalej Pan uważa, że to normalne smugi? Ten po lewej zostawia normalną smugę, ten po prawej już nienormalną…
AD: może ten co smuży używa złego paliwa?
OP: jeśli na ulicy smrodzi diesel, to drogówka ma go obowiązek zatrzymać i wlepić karę. ”Brudne paliwo” zostawia tym gorsze ślady bo po nich czasem w kilka minut słońca nie widać.
AD: przesadza Pan.
OP: Czyzby? Pięć minut wcześniej były 2-3 smugi. Wakacje w Augustowie, piękne, niebieskie niebo, ciepełko, żyć nie umierać…. aż nadleciały…
AD: wie Pan, teraz dwutlenek węgla szaleje, samolotów więcej lata, może teraz są inne warunki atmosferyczne, więc moze dlatego… Coś za coś. Swoboda podróżowania w zamian za jakiś kłopot.
OP: co Pan widzi ze swego okna w Krakowie w porze szczytu, kiedy jest najwięcej spalin a otaczająca kotlina nie pozwala ich rozwiać? Widzi Pan chmurę, czy jednak rude ale niebo? Bo mnie się zdaje, że spaliny owszem zagęszczają atmosfetę, ale chmury tworzą się od drobinek ciał stałych. Chmury powstają głównie gdy para wodna koncentruje się wokół drobinek pyłu, np. kosmicznego. Te samoloty muszą więc rozpylać np. nanocząsteczki ciał stałych, skoro zaraz powstają chmuropodobne smugi, a dzień później mamy gęste zachmurzenie… Poza tym, samolotów lata więcej, ale są jakieś przepisy ruchu lotniczego i np. nad miastami rejsowe samoloty nie mogą latać w takim zagęszczeniu i na takich dziwnych, potencjalnie niebezpiecznych trajektoriach.
AD: i tu Pana mam! Rzeczywiście. czytałem niedawno na wp.pl że brytyjczycy planują schładzać klimat. Niech Pan przeczyta. Tak, to pomysł jak odwrócić zjawisko globalnego ocieplenia http://odkrywcy.pl/kat,111400,title,Brytyjczycy-maja-pomysl-na-schladzanie-klimatu,wid,13793918,wiadomosc.html
OP: czytałem, problem w tym, że to nie jest jakaś koncepcja tylko to już ma miejsce. Drugi problem jest taki, że rozpylone w powietrzu cząsteczki wcale nie odbijają promieni slonecznych w jednym kierunku — do góry — tylko w róznych kierunkach, także w stronę ziemi. Jeżeli ktoś chce pakować ciężkie miliardy waluty w coś co daje odwrotne skutki, to albo brak mu elementarnej wiedzy albo nie musi się rozliczać z pieniędzy. Odpada.
AD: chce Pan powiedzieć, że rządy krajów sypią społeczeństwa by im zaszkodzić? Mieliby truć swoich w tym siebie samych? To juz szczyt paranoi!
OP: Póki co nie przesądzamy w jakim celu to się robi i czy to jest szkodliwe. mamy prawo tak sądzić, więc domagamy się prawdy. Rządy wielu krajów wspierają różne rozwiązania mające zmniejszać liczbę ludzi: od sterylizacji, poprzez eutanazję. Twierdzą, że ludzi jest za dużo i ci wytwarzają za dużo CO2, co zabija ziemię (i systemy ubezpieczeniowe). Wiemy zresztą, że rządy nigdy nie cofały się przed wysyłaniem swych obywateli na śmierć, np. na wojny w imię obłędnych idei.
AD: ale przecież problem CO2 naprawdę istnieje. Mówił o nim Al Gore. Widział Pan ten film? http://video.google.com/videoplay?docid=8847562857479496579 Inconvenient Truth?
OP: A ten Pan widział? Wielkie Oszustwo Globalnego Ocieplenia?
To nie ludzie ospowiadają za to zjawisko, zresztą występujące w od wieków. Bywało o wiele gorzej a życie trwa. mamy prawo przypuszczać, że są podejmowane środki mające ograniczać populację. I dlatego lepiej by rządy nam wytłumaczyły co się dzieje. W interesie samych rządów.
AD: ale zaraz, sami by się truli? Oni też oddychają, piją tą samą wodę, jedzą to samo jedzenie…
OP: zapewne tak. Ale jeśli elity wladzy wiedzą co jest w tych opryskach to i wiedzą jakie antidotum moze to zneutralizować. Oni wiedzą i choćby mają pieniądze by jeść żywność urozmaiconą, a więc mogą lepiej uzupełniać lub eliminować pewne pierwiastki w/z organizmu. Nieświadomi tej szansy nie mają. Co w pyle jest można się dowiedzieć na filmie Nie Rozmawiaj o Pogodzie
AD: Zapomina Pan, że ci, którzy rządzą, a zwłaszcza światowe elity to ludzie bogaci. Jak ma Pan już miliardy, to nie biega Pan za kolejnymi miliardami a raczej stara realizować jakąś misję. Np. naprawa świata. Może opryski to forma szczepienia ludności, np. przeciw wąglikowi czy ospie. O wiele taniej jest rozpylić niż kłuć miliardy ludzi.
OP: niech Pan policzy liczbę rejsów nad jedną Polska jednego dnia i pomnoży przez kilka lat i np. sto takich obszarów na świecie. Gwarantuje ze taniej nie wyjdzie. A propos, bardzo bogaci są bardzo bogaci często dlatego, że nie mają skrupułów by zarabiac kosztem milionów ludzi. Właśnie, ciekawe, kto dostarcza proszek do oprysków. czy aby nie jakieś firmy farmaceutyczne, czy nie jacyś sponsorzy polityki w demokratycznym świecie? Mamy prawo wiedzieć. Wie Pan pewnie, że firmy farmaceutyczne nie mają oporów przed dystrybucją szczepionek zawierających rtęć, która powoduje autyzm i schorzenia pokrewne, a także np. nowotwory, ADHD. Oni dobrze o tym wiedzą, ale się nie przyznają, bo trzebaby było płacić odszkodowania. A liczba obowiązkowych szczepień rośnie zamiast spadać, mimo poprawy warunków higienicznych, zwłaszcza na Zachodzie… Więc 'swoi’ swoim tez potrafią zgotować zły los… Poza tym, jeśli to szczepienie, to czemu nie mówią? Ludzie generalnie są dobrze nastawieni do szczepień. Może dlatego, że mało o nich wiedzą.
AD: wie Pan, nie o wszystkim się mówi, bo np. ludzie wpadliby w panikę i system gospodarczy by się zawalił.. Może rządy wiedzą o zamiarach terrorystów lub agresywnych planach krajów bandyckich. Może spodziewają się konfliktu atomowego i sypią jakimiś neutralizatorami? Ogląda Pan TV, to widział Pan takie smugi i nad skoczniami narciarskimi w Niemczech i nad Londynem? Loty są głownie nad krajami NATO.
OP: tak, widziałem nawet w kreskówkach dla dzieci, np. Przygody Maxa Powersa. Synowie widzieli to w grach komputerowych. Już dzieci do tego przygotowują, zeby się nie dziwiły. Rzeczywiście, znajomi Arabowie mówili mi, że u nich tego nie ma. Ale jeśli to prawda, to 1: taka akcja i tak niewiele pomoże, bo nie zatrzyma ogromnych zniszczeń. 2: Zneutralizować może niewielką część zanieczyszczeń; 3: konflikt najprawdopodobniej będzie termobaryczny bo dla kazdego zrzucenie atomówki to strzał w stopę. 4: chyba najlepiej zapobiegać takim rzeczom mądrą polityką zagraniczną, a nie doprowadzać swym działaniem potencjalnych szaleńców do desperacji?
AD: broń atomowa wciąz przecież jednak jest głównym atutem militarnym.
OP: nieprawda. Są skuteczniejsze metody zadawania przeciwnikowi strat. Poza bronią termobaryczną, np. MOAB czy Papa Wsiech Bomb, od dawna stosuje się broń geofizyczną. Oporne kraje można postraszyć, ukarać czy zmusić do czegoś klęskami 'naturalnymi’ Co to za problem teraz wywołać trzęsienie ziemi, tsunami, tornado czy fale ulew. Katastrofalne powodzie potrafią zadać przeciwnikom straty porównywalne do wojennych. Kto ma wiedzieć ten wie, kto stratę zadał… Fakty są takie, że chemtrailom np. w ub. roku towarzyszyły fale powodzi. W Krakowie było ich 6 jednego lata. Ciekawe czy opryski robią polskie samoloty? Czemu rząd się tak broni przed wyjaśnieniem sprawy? Bo ukazałoby to w złym swietle sojuszników?
AD: ach, to wierzy pan tym paranoikom, którzy uwazają lasery, czy może dokładniej rzecz biorąc generatory, HAARP za największa katastrofę współczesności? Że niby podgrzewają nam atmosferę?
OP: ale z czego Pan sobie kpi? Istnienie tych urządzeń jest faktem. Możliwości jakie dają są rzeczywiste. Nasycenie atmosfery cząsteczkami metalicznymi w trakcie oprysków daje możliwości większego przewodnictwa fal magnetycznych, a to może umożliwić oddziaływanie fizyczne na przyrodę nieożywioną, ale także na ożywioną.
AD: no i co z tego. Byc moze ułatwi to przesył fal internetu bezprzewodowego i będzie miał Pan szybszy internett?
OP: albo ułatwi kontrolę stanów emocjonalnych ludności, np. poprzez wielotygodniowe zachmurzenie wywoła się tzw. SAD, czyli zaburzenia emocjonalne związane z pogodą? Albo poprzez łączenie wpływu metali ciężkich i manipulacji przy częstotliwości fal uzyska wpływ na rytm pracy serca, np. osób starszych?
AD: nawet jeśli ma Pan rację, to bez eksperymentów nie byłoby postepu w nauce. A na eksperymenty niewielu godzi się jesli maja tego świadomość. Być może niektóre rządy umożliwiając opryski otrzymują kredyty, np. z BŚ
OP: Po pierwsze każdy kredyt trzeba kiedyś spłacić, po drugie zadłużanie się daje innym element kontroli nad krajem, po trzecie w tzw. demokracji ludzie mają prawo wiedzeić, że się na nich eksperymentuje. Wreszcie, co jest lepsze: prowadzić sensowną politykę i unikać kryzysu czy brnąć w bagno a potem zapobiegać wybuchom spolecznym wprawiając miliony ludzi w sztuczną apatie?
AD: wierzy pan w spiskową teorię dziejów…
ps. wklejam większy rozmiar fotki z 2 smugami
Sprawa ludzi dobrej woli jest wspólna