Dwie tablice, dwie reakcje
16/05/2011
374 Wyświetlenia
0 Komentarze
2 minut czytania
Pierwsza – Smoleńsk. Zawierająca tylko prawdę. Jej usunięcie rozumie Warszawa. Druga – Strzałków. Zawierająca tylko kłamstwa. Moskwa zwraca uwagę na „bolesny rodział w historii”
Reakcja na obie te tablice ilustruje stosunek rządów obu państw do własnej historii. O ile tablicę w Smoleńsku, podającą prawdziwe dane, Rosjanie wykorzystali do ataku na Polskę (wymienienie nazwy Katyń i mordu tam popełnionego uznano za obraźliwe) to tablicę w Strzałkowie,
medialnie
umieszczoną pod osłoną nocy, zawierającą propagandowe kłamstwo, rząd w Moskwie wykorzystał dla „przypomnienia bolesnego rodziału we wzajemnych stosunkach, kiedy to tysiące Rosjan* (nie bolszewików!) straciło życie w polskich obozach jenieckich*”. Reakcja Warszawy na
tablicę smoleńską
była następująca: „nielegalna tablica, przykre, ale takie prawo”. Reakcja Moskwy na tablicę w Strzałkowie nie dotyczyła legalności czy nielegalności jej umieszczenia, a sprawy zasadniczej: promowania rosyjskiej, imperialnej antypolskiej polityki historycznej.
* Nowaja istoriczeskaja polityka Putina
*1919-1922
Oczywiście Tusk i Putin pojawili się 7 kwietnia 2010 dla oddania hołdu przede wszystkim pomordowanym w Katyniu Rosjanon:
Post scriptum: o pisaniu przez Rosjan historii wstecz pisałem już wczoraj. Bolszewicy przedstawiani są jako „Rosjanie”, wierne prawosławne raby. Niemal uczestnicy krucjaty prawosławnej. Niebawem się dowiemy, że cerkwie w Rosji palili Polacy, być może odpowiedzialni za wymordowanie rodziny carskiej.
Polecam mój wczorajszy felieton na ten temat.