Bez kategorii
Like

Dwie drogi po 11 listopada.

15/11/2011
454 Wyświetlenia
0 Komentarze
6 minut czytania
no-cover

Po 11 listopada zauważam dwie drogi jaką wybierają uczestnicy i przyjaciele Marszu Niepodległości. Jedna droga jest umiarkowana … druga droga jest radykalna. Którą wybrać?

0


Po 11 listopada pojawiły siędwie drogi, dwa nurty którymi zaczynamy podążąć. Moje zdanie jest takie, że oba są ważne. Oba muszą się uzupełniać, współistnieć, siebie nawzajem szanować, siebie nawzajem rozumieć, a także ze sobą rozmawiać i się mądrze róznić. Czy to jest możłiwe? moim zdaniem jest. Pod warunkiem, że z obu stron siąda ludzie dojrzali politycznie i emocjonalnie i mający w sercu wyrytą Rzeczpospolitą.

Jedna droga, jeden nurt – nazwijmy go umiarkowanym i druga droga, drugi nurt nazwijmy go dadykalnym.

Nurt umiarkowany:

zakłada , że zmiana systemu może odbyć się na drodze negocjacji z władzą. Na próbie zmiany mentalności władzy. Oczywiście celem nadrzędnym tego nurtu jest zwycięstwo w wyborach parlamentarnych, a później dokonywanie zmian instytucjonalnych, prawnych etc, etc w państwie. Zwycięstwo w wyborach nie jedno ma imię i na poczatek zwycięstwem będzie w ogle dostanie się do parlamentu by w następnych wyborach mieć lepsze odpicie do pokuszenia się w zbudowaniu już znacznej siły w parlamencie. Perpektywa 8-12 letnia na moje oko.

W tym czasie nurt umiarkowany, będzie starał się przekonac władzę, że jej patrzy na ręce co i jak robi. Będzie starał się wyegzekwować od władzy to co ona obieca. Jednocześnie będzie bezlitośnie obnażał jej kłamstwa, błędy i domagał się by władza powiedziała "tak skłamałam z premedytacją". Jezeli się doczeka że władza tak powie, będzie się starało w sposób absolutnie konstytucyjny doprowadzić przy najbliższej okazji .. przy najbliższych wyborach do zmiany tej władzy.

Jedną z cech nurtu umiarkowanego jest praca u podstaw. Przekonanie możliwie największej masy społeczeństwa do swojej racji, do swojej wizji, do swojej czujności antyrządowej.

Słabe strony takiego rozwiązania: rozmycie się celu, wciagnięcie w gierki drugiej strony, która co by nie mówić rozgrywa po mistrzowsku. Brak jasnych celów .. inaczej: brak gabinetu cieni.

 

Nurt radykalny:

Z obecną władzą już się nie rozmawiać, Czas negocjacji minął, a doświadczenia 11 listopada i dni następnych tylko w tym utwierdzają. Nurt uznaje, że najpierw trzeba przejąć władzę, wymierzyć sprawiedliwość a następnie rozpisać wybory parlamentarne.

Nurt radykalny, nie chce nikogo do niczego przekonywać. Stawia na mądrość jednostki, uznając że osoby wartościowe tego wyboru potrafią dość szybko dokonać same, a zdanie reszty jest sprawą drugorzędną. Nie mówię nie ważną .. ale drugorzędną. Działać trzeba szybko i zdecydowanie. Spychac władzę do narożnika i wykończyć możliwie najszybciej, bo to jest walka o być albo nie być. 

Od władzy nie oczekuje niczego i będzie walczyć do całkowitej jej eliminacji z każdego obszaru życia pańtwa. Jeńców nie będzie brała.

Slabe strony: podobnie jak poprzednia nie ma gabinetu cieni. Ma o tyle łatwiej że musi znaleźć mniej osoób które będa wiedziały wszystko i jedną która na siebie weźmie ciężar podejmowania decyzji.

Ta osoba, poza wszystkimi przymiotami potrzebnymi do bycia Najwazniejszą w państwie musi mieć zdolność wyczuwania ludzi, społeczeństwa, kolejności spraw do zrealizowania, umietność godzenia sporów, podejmowania decyzji, dysponowania zadań … sporo musi miec zdolności wrodzonych nie wyuczonych.

 

Oba nurty są Polsce potrzebne. Oba są potrzebne sobie, muszą to zrozumieć, bo bez tego zrozumienia będzie ciężko znaleźć optymalne rozwiązanie. Oba nurty muszą zrozumieć, że z częsci swojego wyboru będą musiały zrezygnować, część rzeczy wspólnie ustalić i potrafić znaleźć kompromis.

W obu przypadkach na pierwszy plan wysuwa się jedna rzecz: łatwiej odsunąć władzę od koryta niż mieć gotowe rozwiązania na dzień następny.  Finanse, dług publiczny, gospodarka, szkolnictwo, emerytury , służba zdrowia … kazdy kazdy jeden obszar wymaga działań mądrych. Przygotowanych za wczasu, przegadanych setki razy w 100o scenariuszach. Nie może być żadnej .. podkreslam słowo ŻADNEJ fuszerki, nieprzygotowania, prowizorki.

Zapraszam wszystkich do wspólnej dyskucji .. do rozważań nad tym co będzie dobre dla Polski "dzień póżniej". Mi jest zdecydowanie bliżej do nurtu drugiego. I tym co myslą podobnie proponuję wspólne spotkanie. Nie mówię ani gdzie ani kiedy … dajmy sobie wszyscy czas na przemyślenie, czy dojrzeliśmy juz do tego by to mogło nastąpić.

 

0

SZUKAM

wszystko co warte poruszenia

74 publikacje
1 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758