Dwie bajki – jedna partia
28/04/2012
358 Wyświetlenia
0 Komentarze
3 minut czytania
W mijającym tygodniu, media przyniosły dwie wiadomości. Choć dotyczą dwóch różnych obszarów, jakoś tak dla mnie łączą się. Pierwsza z nich to informacja o umorzeniu przez prokuraturę śledztwa przeciwko byłemu skarbnikowi PO (…).
W mijającym tygodniu media przyniosły dwie wiadomości. Choć dotyczą dwóch różnych obszarów, jakoś tak dla mnie łączą się. Pierwsza z nich to informacja o umorzeniu przez prokuraturę śledztwa przeciwko byłemu skarbnikowi PO i byłemu ministrowi sportu Mirosławowi Drzewieckiemu, w związku z nieprawidłowościami w jego zeznaniu majątkowym. Prokuratura uznała, że nie wpisał części swojego majątku z… nieświadomości. Taką nieświadomość to ja rozumiem…
Druga informacja, która oczywiście przykryła pierwszą: to ta o stanowisku Klubu Parlamentarnego PO, który ustami swojego przewodniczącego Rafała Grupińskiego oświadczył (oczywiście w TVN24), że jego partia będzie domagała się postawienia przed Trybunał Stanu Jarosława Kaczyńskiego… Ten temat, to typowy temat zastępczy dla polityków PO, uruchamiany zawsze wtedy, gdy trzeba coś dać mediom na pożywkę, aby przykryć coś innego, dla głównej partii rządzącej, niewygodnego. To taka typowa „wrzutka narracyjna”, która ma zawsze przesłonić problemy partii Tuska. Jeśli jest jakaś „bida” od razu Platforma chce grillować Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu.
Jednak PO nie jest tu konsekwentna. Przed rokiem Tusk odciął się od takiego pomysłu, zgłoszonego wówczas przez Ryszarda Kalisza z SLD. Jak widać w lata nieparzyste PO jest przeciwko Trybunałowi dla szefa PiS, a w lata parzyste jest „za”…
Mam wrażenie, że te dwie sprawy się łączą. Przypominanie, nawet w kontekście umorzenia „sprawy Drzewickiego” nie było PO na rękę. Za najmniejszy bowiem błąd w oświadczeniu podatkowym polskim przedsiębiorcom przywala się ostre kary, ale są „równi i równiejsi” . Zaś dawny skarbnik PO jest właśnie „równiejszy”. No to, żeby to zakryć trzeba po raz n-ty wrzucić do mediów mainstreamu kotlet pod nazwą: „Trybunał dla Kaczora”. Tylko co to ma wspólnego z realnym rządzeniem?
Dwie bajki – ale ta sama partia…