Jak sędziowie w Polsce samych siebie sądzą.
Dzisiaj gazety poinformowały, że kobieta uniewinniona z zarzutu zamordowania swojego dziecka dostanie 110 tys. zł odszkodowania za 20 miesięcy niesłusznego aresztu. Wychodzi 5500 zł za miesiąc.
Kilka dni wcześniej Sąd Najwyższy podtrzymał wyrok, w którym sędzina, którą uniewinniono z zarzutu korupcji dostanie 300 tys. zł odszkodowania za 5 miesięcy niesłusznego aresztu. To daje 60 000 zł za miesiąc więzienia.
Podsumowując: miesiąc niesłusznego aresztu za fałszywe oskarżenie o zamordowanie własnego dziecka jest wart dwanaście razy mniej, niż miesiąc niesłusznego aresztu za korupcję. Trudno oprzeć się wrażeniu, że sędziowie uważają, iż ich cierpienia są warte więcej, niż cierpienia zwykłych obywateli.
To zresztą charakterystyczne dla władzy w Polsce (której sędziowie są częścią, jako władza sądownicza). Przypomnijmy sobie ćwierćmilionowe odszkodowania dla każdego członka rodziny ofiar katastrofy w Smoleńsku, które rażąco dobiegały od kwot zasądzanych przez sądy dla rodzin zwykłych obywateli.
Jedyne wyjście to wprowadzić, tak jak w USA, Japonii czy Szwajcarii wybieralnych sędziów. Jak nie będą wydawać wyroków, które zwykli ludzie uważają za sprawiedliwe, to stracą pracę.
Poniżej linki do omawianych wiadomości:
http://wyborcza.pl/1,75248,10778797,110_tys__zl_odszkodowania_dla_matki_utopionego_Michalka.html
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/sedzia-byla-w-areszcie-otrzyma-300-tys-zl,1,4020275,wiadomosc.html
"Szef Dzialu Ekonomicznego Nowego Ekranu. Dziennikarz z 10-letnim stazem. Byly z-ca szefa Dzialu Biznes "Wprost"."