Bez kategorii
Like

„Dubieniecki kupował głosy w Wałbrzychu?”

09/03/2011
400 Wyświetlenia
0 Komentarze
7 minut czytania
no-cover

Wcale bym się nie zdziwił takiemu tytułowi, wyprodukowanemu na Czerskiej czy w grupie ITI. Wcale bym się nie zdziwił gdy po takim tytule zleci się horda ścierwojadów, których nie będzie interesować nic poza „udowodnieniem”, że odpowiedź na tytułowe pytanie musi być jedynie twierdząca.   Znamiennym jest fakt niesamowitego wręcz wysypu tzw. dziennikarzy śledczych, tropiących rzekome nieprawidłowości przy ułaskawieniu Adama S. w czasie kolejnej skandalicznej afery w Platformie. Ta wręcz niesłychana nagonka na Dubieneckiego (a tym samym na Kaczyńskich – ze śp. Lechem na czele) z daleka śmierdzi nędznymi próbami przykrycia aferalnego faktu kupowania głosów przez PO w Wałbrzychu. Dowodzi również prawdziwości tezy o wysterowaniu „jedynie słusznego” niusa o rzekomo „bezprawnym” ułaskawieniu.   W niedalekiej przeszłości mieliśmy podobne ustawki medialne, będące […]

0


Wcale bym się nie zdziwił takiemu tytułowi, wyprodukowanemu na Czerskiej czy w grupie ITI.

Wcale bym się nie zdziwił gdy po takim tytule zleci się horda ścierwojadów, których nie będzie interesować nic poza „udowodnieniem”, że odpowiedź na tytułowe pytanie musi być jedynie twierdząca.

 

Znamiennym jest fakt niesamowitego wręcz wysypu tzw. dziennikarzy śledczych, tropiących rzekome nieprawidłowości przy ułaskawieniu Adama S. w czasie kolejnej skandalicznej afery w Platformie. Ta wręcz niesłychana nagonka na Dubieneckiego (a tym samym na Kaczyńskich – ze śp. Lechem na czele) z daleka śmierdzi nędznymi próbami przykrycia aferalnego faktu kupowania głosów przez PO w Wałbrzychu. Dowodzi również prawdziwości tezy o wysterowaniu „jedynie słusznego” niusa o rzekomo „bezprawnym” ułaskawieniu.

 

W niedalekiej przeszłości mieliśmy podobne ustawki medialne, będące ohydnymi próbami znalezienia „haka” na tragicznie zmarłego Prezydenta RP. Niejaka Mikołajewska „wyprodukowała”

w „Polityce” wychodek pt. „Prawnicy jednorękich bandytów”, w którym czytaliśmy sążnisty wstęp dotyczący współpracy Lecha Kaczyńskiego z Kancelarią w Sopocie. Bandycka manipulacja pani Mikołajewskiej polegała na tym, że ani słowem nie wspomniała o okresie tej współpracy ani o tym na czym ta współpraca polegała bo celem pani Mikołajewskiej było wylanie wiadra pomyj.

 

Mieliśmy również inną ustawkę – Lech Kaczyński kupował Viagrę. Bandytyzm takiego przekazu polegał na tym, że ani słowem nie wspomniano, że zakup przeszło 3500 leków itp. dotyczył zaopatrzenia publicznie dostępnej apteki, będącej w zarządzie Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Prezydenta. Nie wspomniano ani słowem, że oba przetargi nie doszły do skutku.

Nie wolno bowiem przedstawiać całej prawdy. Wolno natomiast kłamać ile wlezie – w imię patologicznych wręcz prób dyskredytowania i obrażania Lecha Kaczyńskiego.

 

Dokonano wrednej manipulacji pt. „Prezydent dopinguje z odwróconym szalikiem”. Jaka jest prawda? Ano taka, że odkryto manipulację Agory serią zdjęć (sport.pl to Agora przecież). Dziś w tej serii już nie ma zdjęcia odwróconego szalika.

 

A pani Monika Olejnik twierdzi, że Go nigdy nie obrażano. Taka jej mentalność – spaczona, chora z nienawiści.

 

Dziś dokonuje się, przy współudziale pana Nałęcza, kolejnej ustawki. Należy bowiem zbadać JEDEN JEDYNY przypadek ułaskawienia. Ten jeden jedyny z liczby kilku tysięcy. W tym kilkudziesięciu już przypadków ułaskawień dokonanych przez Bronisława Komorowskiego.

 

Schemat działa. Pod szczególny nadzór należy przyjąć przypadek Adama S. nie pamiętając o kilku tysiącach innych. Wczoraj, przy okazji afery hazardowej w Platformie Obywatelskiej, która sięgnęła najwyższych szczytów tej partii, wymyślono schemat „a u was też”. Skandalem zakończyły się prace komisji śledczej „ds. zamiecenia afery pod dywan”. Co więcej – brak zainteresowania ułaskawieniami pozostałych Prezydentów jest żałosną próba przekazania obrazu, że wówczas (i dziś) wszystko było i jest w porządku. A jest?

 

Sprawa ułaskawienia Adama S. jest precedensem. Polega on na tym, że następcy Komorowskiego (i ich następcy) będą mieli pełne prawo (i legitymizację) do przetrzepania szuflad poprzednika i szukania na niego „haków”. Niepierwszy to precedens w wykonaniu pana Komorowskiego.

Bezprawne próby pozbawiania mandatów posłów i senatorów są przecież faktami.

 

Dochodzi do kolejnego bandytyzmu – śp. Lecha Kaczyńskiego nazywa się „wspólnikiem przestępstwa”, „wspólnikiem gangstera”. Wobec tego czy wolno Lecha Wałęsę nazywać podobnie?

A co z Kwaśniewskim? Może nazwać go „wspólnikiem mordercy” albo „wspólnikiem łapówkarza?

Co na to powie pan Nałęcz, Celiński czy Kalisz? Co na to Agora i ITI?

 

Moim zdaniem sprawa Adama S. jest świadomą ustawką Kancelarii obecnie nam panującego Bronisława K. Sterowany przeciek, którego jedynym celem jest odwrócenie, za wszelką cenę, uwagi od kolejnej afery w Platformie. Ta afera po prostu zniknęła – zarówno z mediów jak i z ust pań i panów z PO. Dziennikarzom brakuje odwagi by o nią pytać? Sprzedali nawet własne sumienia byleby tylko nie narazić się partii miłości i tzw. salonowi? Jak nisko trzeba upaść by stać się aż takimi zaprzańcami?

 

Idę o zakład, że na czerskiej, wiertniczej i w innych, wiernych rządowi mediach trwają już zaawansowane prace nad udowodnieniem, że na postawione przeze mnie tytułowe pytanie odpowiedź będzie jedynie twierdząca. Nawet wówczas gdy będzie kolędowo-zaleskim kłamstwem.

 

0

Wojciech Oniszek

Zasadniczo pobieżnie.

204 publikacje
40 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758