Co jakiś czas przeglądam zdjęcia. A nuż – widelec coś wpadnie w oko. Nie wiem czy ktoś zwracał na to uwagę, ale …
Jasność drewna. Nr 1 jest wyłamane jesienią (wrzesień-listopad 2009 ?). Zdążylo ściemnieć. Kontrastuje z nr 2 – nowo odłamaną szczapą drzewa. W tym mniej więcej miejscu Rosjanie postawili kamień i usypali piaskową drogę do miejsca "ku czci i z okazji". Tego kikuta juz nie ma chyba.
Tak wyglądało to miejsce po posprzataniu:
10-11. 04.2010 w tym miejscu mieścił się sztab. Zatem miejsce zapewniało swobodę ruchów, pokazaną na filmach. Po co zatem wycinano te drzewka ?
Dalej zdjęcia ściętego piłą drzewka.
Niby nic, bo na filmach w tle słychać pracę piłami motorowymi i cięcie drzew.
To zdjęcie zwraca moją uwagę (może się czepiam) bo drzewo pocięto ale nie usunięto. Więc pytanie po co je ścinano? Tu leży nie usunięte i z pewnością nie ułatwia dostępu do wraku. Jak wycinam coś koło domu, żeby mieć łatwiejszy dostęp to OD RAZU usuwam. bo sterta patyków nie ułatwia mi poruszania się w terenie.
Ok. Powie ktoś zdjęcie robione w tzw. międzyczasie. Przed sprzątaniem i należało je wyciąć , żeby dojechać i zabrać wrak. Ale nie widać pni w bezpośredniej odległości od szczątków, wiec poco wycinać drzewa z oklicy. Nie utrudniały dojazdu.
Pytanie za 100 punktów. Czy ktoś widział dokumentację drzewostanu z miejsca upadku tutki? Nie z dolotu, gdzie oprócz pancernej brzozy, są zdjęcia wyciętych – rzekomo przez samolot – koron drzew w ten czy inny sposób, pod takim czy innym kontem. Ale czy ktoś zna zdjęcia dokumentujące stan drzew DOKŁADNIE z miejsca gdzie leżały szczątki samolotu?
Patyk w lewym dolnym rogu jest ciemny. Opcje są dwie. Albo ta gałąź leży od pół roku (stąd kolor) albo to orzech włoski z próchnem w środku. Podejrzewam jednak, że orzechy pod Siewiernym nie rosły. Poza tym, odłupany kawałek pnia powinien być od strony wraku, a nie od strony przeciwnej.
Mogę się mylić oczywiście, ale mieszkam przy lesie i mniej więcej wiem jak się drzewa łamią.