Bez kategorii
Like

Drugi biegun w Teheranie

30/08/2012
605 Wyświetlenia
0 Komentarze
4 minut czytania
no-cover

XVI szczyt Ruchu Państw Niezaangażowanych w Teheranie jest wielkim triumfem dyplomatycznym Iranu. Może też być zalążkiem ważnych procesów geopolitycznych.

0


 

W niedzielę 26 sierpnia w Teheranie, stolicy Iranu rozpoczął się XVI szczyt Ruchu Państw Niezaangażowanych (NAM). Zorganizowany z wielkim rozmachem ma potrwać do 31 sierpnia. Już dziś można jednak powiedzieć, że szczyt ten stał się  wielkim triumfem dyplomatycznym Iranu i wielką demonstracją solidarności Trzeciego Świata, wymierzoną przeciwko agresywnej polityce USraela i NATO. Na szczyt przybyły delegacje ponad stu krajów członkowskich NAM , przeważnie bardzo wysokiego szczebla:  27 prezydentów, dwóch królów, siedmiu premierów, dwóch przewodniczących parlamentu i kilkudziesięciu ministrów, najczęściej spraw zagranicznych. Ponadto w szczycie wzięło udział  17 delegacji obserwatorów. Do ostatniej chwili Tel-Awiw, Waszyngton i wiele państw zachodnich usiłowało w maksymalnym stopniu storpedować udział i rangę delegacji udających się do Teheranu. Obecnie media zachodnie (w tym i polskie) starają się nie zauważać szczytu NAM.

W przeddzień konferencji przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Narodowego i Polityki Zagranicznej w Medżlisie (parlamencie Iranu), Aladdin Borudżerdi wyśmiał jałowe usiłowania Tel-Awiwu i Waszyngtonu i podkreślił, że niespodziewanie wysoka frekwencja  ze strony państw niezaangażowanych, w tym obecność aż tylu głów państw i szefów rządów, a także udział tak znaczących obserwatorów jak Rosja i Chiny, jest najlepszym dowodem na to, że na świecie wieje nowy wiatr geopolityczny.

Tak duże poparcie dla Iranu, który obejmie trzyletnie przewodnictwo NAM, biorąc pod uwagę wciąż trwającą bezprzykładną nagonkę na Iran, sankcje ekonomiczne i polityczne, oraz pogróżki wojskowe, z pewnością utrudni, przynajmniej propagandowo, ewentualny atak na Iran. Dowodzi też tego, jak świat traktuje antyirańskie argumenty USraela i co myśli o jego planach podporządkowania sobie Bliskiego Wschodu.

Z całą pewnością szczyt omówi także sytuację w Syrii, która jest celem niemal bezpośredniej inwazji ze strony Zachodu. Dla Iranu szczególnie ważna jest obecność nowego prezydenta Egiptu Muhammada Mursiego, z którym prawie na pewno zostanie zawarty nowy sojusz oraz przywrócone stosunki dyplomatyczne zerwane 30 lat temu po podpisaniu przez Egipt porozumienia z Camp David. Bardzo ważne jest też przybycie prezydenta Pakistanu Asifa Alego Zardari, który spotka się w Teheranie m.in. z prezydentem Indii Manmohanem Singhem.   

Na szczyt w Teheranie przybył także, mimo desperackich zabiegów USA i Izraela  aby do tego nie dopuścić, bezbarwny gensek ONZ-u Ban Ki-mun. Wydaje się, że nie miał innego wyjścia jeśli chce ratować resztki prestiżu swej organizacji. ONZ, niczym jej skompromitowana poprzedniczka – Liga Narodów, jest już powszechnie postrzegana jako organizacja fasadowa i nieskuteczna, która wysługuje się już tylko USraelowi służąc mu za listek figowy w coraz bardziej agresywnej polityce wobec innych krajów świata. W tej sytuacji staje się coraz bardziej prawdopodobne, że rolę reprezentanta głosu państw Trzeciego Świata przejmie NAM. Jeśli do tej inicjatywy miałyby dołączyć się Rosja i Chiny, to obserwujemy właśnie tworzenie się drugiego bieguna geopolityki, którego dotąd bardzo na świecie brakowało.  

Zachęcam do obejrzenia programu irańskiej PressTV, w której dyskutują komentatorzy polityczni: Stephen Lendman z Chicago, Omar Nashabi z Bejrutu i Paul Craig Roberts z Georgii w USA.  

 

0

Bogus

Dzielic sie wiedza, zarazac ciekawoscia.

452 publikacje
0 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758