Od pewnego czasu wiemy już, że na Euro 2012 stworzono bez jakościowe maskotki, które wygenerowane zostały przez firmę Warner Bros, za – jak podejrzewamy – niebagatelną sumę. Ich charakter i pomysł jest na tyle słaby, że każdy amator-grafik..
Od pewnego czasu wiemy już, że na Euro 2012 stworzono bez jakościowe maskotki, które wygenerowane zostały przez firmę Warner Bros, za – jak podejrzewamy – niebagatelną sumę. Ich charakter i pomysł jest na tyle słaby, że każdy amator-grafik komputerowy byłby w stanie zaprojektować niegorsze, nawet za darmo.
Dziwi to, czemu maskotki nie odwołują się jakoś do specyfiki krajów-organizatorów. Czy nie mogły być one pędzącymi po stepach rumakami, albo orłem i sokołem? I tu za darmo każdy z nas wymyśliłby jak widać lepszą koncepcję.
Kolejny problem to imiona maskotek: "Slavko i Slavek" – jak zażartował – to czarny humor – jeden z komentatorów, to chyba imiona jakichś banderowców z SS Galizien. Rzeczywiście, prawdą jest przynajmniej to, że nikt w Polsce nie ma tak na imię. Czemu jedna z maskotek nie ma na imię Sławek, albo chociaż Marysia? Kto to wymyślił, kto zaakceptował, co to promuje?
Nie dziwmy się potem, że Polska dla cudzoziemców to kraj obozów koncentracyjnych założonych w najlepszym razie przez anonimowych nazistów. Wszak oficjalne czyniki słabo z tym walczą, a gdy jest okazja aby tworzyć dobry stereotyp, to wydają pieniądze na podobne maszkary. Nie dziwmy się więc, że polonofobia ma taki rozmiar, skoro kolejna okazja do stworzenia dobrego stereotypu została zmarnowana.
Pomimo ludobójstwa, niszczenia polskiego panstwa i kultury przez totalitaryzmy XX. wieku, problem dyskryminacji, oczerniania, zlych stereotypów na temat Polaków nie zostal w zinstytucjonalizowany sposób podjety. Problem ma nazwe: antypolonizm.