Dr. lukasz Kaminski „Dekada Solidarnosci” – widziane z USA
27/08/2011
392 Wyświetlenia
0 Komentarze
8 minut czytania
Pan Prezes IPN twierdzi, ze dzieki Solidarnosci, Polska i Europa srodkowo-wschodnia odzyskala wolnosc, podczas gdy gen. Kiszczak twierdzi ze Solidarnosc niczego sobie nie wywalczyla, tylko on jej wszystko podarowal. Kto ma racje?
Kiedy sie czyta tekst Pana dr. Lukasza Kaminskiego, prezesa IPN, o powstaniu i roli Solidarnosci w obaleniu komunizmu, to nie wiadomo, czy smiac sie czy plakac. Tekst ukazal sie prawie rok temu, czyli po tragicznej smierci owczesnego prezesa Pana Janusza Kurtyki w Biuletynie IPN, 9-10 2010 sierpien 2010, a zostal przypomniany przez portal Wpolityce.pl, z racji zblizajacej sie kolejnej rocznicy sierpnia 80. Prezes twierdzi ze „dzieki Solidarnosci nie tylko Polska, ale cala Europa srodkowo-wschodnia odzyskala wolnosc”. Tymczasem gen. Kiszczak mowi zupelnie cos innego, ze Solidarnosc niczego sobie nie wywalczyla, tylko on jej wszystko podarowal.
W artykule prezesa IPN najbardziej zdumiewajace jest to, ze nie ma tam ani slowa o udziale SB i Sluzb WSI, i ich agentach w tworzeniu Solidarnosci. Odnosi sie wrazenie, jakby to wszystko bylo kompletnym zaskoczeniem dla owczesnego kierownictwa partyjnego i podleglych mu sluzb. Chaialabym zwrocic uwage na decydujace momenty w sierpniu 1980 roku. Kiedy wybuchly strajki na Wybrzezu, ZSRR przede wszystkim wycofal natychmiast wszystkie swoje statki ktore czekaly w kolejce na rozladunek. Pamietam dokladnie jak ludzie z pasja liczyli statki stojace u wejscia do portu i czekajace na rozladunek, a prasa pisala ze nie bedzie cytryn, i czegos tam jeszcze. Mowiono wtedy, ze cale wybrzeze jest otoczone przez wojsko i oddzialy ZOMO, ktore pare razy dziennie przejezdzaly w poblizu stoczni. Czyli ze owczesna wladza byla calkowicie przygotowana, by spacyfikowac stocznie przy pomocy wojska i MO. Bylaby powtorka poznanskiego czerwca 1956, czy grudnia 1970 roku. Na to wplywu nie mial ani Bolek, co to przeskoczyl plot, tylko nie moze sobie przypomniec w ktorym miejscu i obalil sam komunizm. Nie mogl miec na to wplyw episkopat i prymas Wyszynski, gdyz tu chodzilo o byc albo nie byc dla komunistow. Nie miala tez wplywu solidarna postawa calego spoleczenstwa, ktora byla kompletnym zaskoczeniem dla komunistow. Poprzednie wydarzenia pokazaly, ze wybor kryterium ulicznego byl skuteczny i wladze byly przygotowane na krwawa rozprawe ze spoleczenstwem. A juz najmniej komunisci przejmowali sie postawa tzw. Zachodu. Osrodek decyzyjny w tamtych czasach znajdowal sie w Moskwie i tam decydowaly sie losy Solidarnosci.
Analiza decyzji Moskwy na powstanie Solidarnosci , wynaga oddzielnego artykulu, ale warto zwrocic uwage ze na czele najwazniejszych strajkow w Gdansku i Szczecinie, stali agenci SB-Marian Jurczyk i Lech Walesa. W artykule prezesa IPN, nie ma ani slowa na temat Mariana Jurczyka jak i agenta Bolka. Widocznie Moskwa uznala, ze nie oplaca sie z jakis powodow kryterium uliczne z gora trupow i kazala rozwiazac tymczasowo problem metodami pokojowymi. Z dzisiejszego punktu widzenia kiedy mamy fragmentaryczny obraz agentow, jakimi byla naszpikowana Solidarnosc od poczatkow swojego istnienia, Moskwa byla przekonana, ze sytuacja jest pod konttola owczesnego, nowo powstalego kierownictwa partii. Wydaje mi sie tez, ze Pan prezes pisze prawde, mowiac ze wladza byla przygotowana na konfrontacje po prowokacji w Bydgoszczy, ale byla zaskoczona postawa calego spoleczenstwa w czasie czterogodzinnego strajku ostrzegawczego. I wlasnie w tym momencie agent Bolek nie porozumiewajac sie z nikim, „kapituluje” przed Jaruzelskim. Zdecydowana postawa calego spoleczentwa pokazala ze komunisci zwatpili w zwyciestwo konfrontacji. To wtedy postanowiono zmeczyc Polakow kolejkami, pietrzac przed nimi klopoty dnia codziennego. Wszyscy pamietamy paranoiczne listy kolejkowe, nawet za wodka i popularnymi jabolami. Wystarczylo pare miesiecy by zmeczone spoleczestwo uznalo wprowadzenie stanu wojennego za wybor mniejszego zla, niz interwencja wojsk Ukladu Warszawskiego. Dzisiaj wiemy ze gen. Jaruzelski zebral u Brezniewa o wjazd wojsk obozu socjalistycznego do ostatnich chwil przed wypowiedzeniem Polakom wojny. Stan wojenny, ktory mial poprawic sytuacje tylko powiekszyl chaos w gospodarce. Pamietam paranoiczne decyzje trasmitowane na cala Polske przez dziennik telewizyjny, jak byla gospodarka rzadzona przez wojsko. Do dzisiaj pamietam, jak w dzienniku telewizyjnym pokazano z duma, jak pewien pulkownik decyduje, ze samochod pusty ktory wracal po rozladunku z Warszawy do swojej bazy w Krakowie, zostal osobiscie w swietle kamer telewizyjnych skierowany do Szczecina. Bylo oczywiste ze ten symboliczny sposob zarzadzania spowodowal jeszcze wiekszy chaos w gospodarce. Listy kolejkowe jakie istnialy przed stanem wojennym i tak byly nadal. Sytuacja od rzadami wojskowymi ulegla tylko znaczacemu pogorszeniu, nie mowiac o przesladowaniu spoleczenstwa, zmuszajac najbardziej aktywne jednostki do emigracji z Polski.
Pan Prezes nic nie pisze na temat przygotowan wladzy do okraglego stolu, tak jakby wladza byla zmuszona i jej intencje byly jak najbardziej czyste. W tekscie Pana Prezesa nie znajdziemy ani slowa o agentach SB i WSI wewnatrz Solidarnosci . A przeciez do czasu napisania przez Prezesa IPN, wiadomo bylo ze Walesa byl agentem SB. Tak samo jak pomyslodawca i autorem odezwy do narodow Europy Wschodniej , podczas I zjazdu Solidarnosci we wrzesniu 1981, byl jeden z nalepszych i oddanych agentow SB Leslaw Maleszka , owczesny dzialacz Solidarnosci Malopolskiej. Dzisiaj, kiedy dysponujemy odpoqwwiednia wiedza na temat agentury w Solidarnosci jak rowniez w Episkopacie obrady okraglego stolu objawiaja sie jako przydzielanie nowych zadan dla agentow SB i WSI wewnatrz Solidarnosci przez gen. Kiszczaka w Magdalence. Symbolem tego gigantycznego i perfekcyjnie przygotowanego oszustwa, jest wypicie bruderszaftu przez Michnika i Walese z Kiszczakiem. Ten przekret stulecia bylby niemozliwy bez blogoslawientwa Episkopatu. Dzisiaj wiemy ze byli agenci SB w Episkopacie polskim. To oni wlasnie sprzedali nas w nowa niewole za cene odzyskania majatkow Kosciola. Kosciol blyskawicznie odzyskal prawie wszystkie nieruchomosci, ktore byly w posiadaniu panstwa . Natomaist kosciol nigdy sie nie domagal, by rowniez obywatelom oddano ich majatek, zagrabiony przez komunistow.
Pan prezes dysponuje wiedza o wiele wieksza niz przecietny obywatel na temat agentow SB wewnatrz Solidarnosci, oraz ich roli jaka odegrali w tym, by Polska stala sie wlasnoscia agentow Kiszczaka. Niedostrzeganie roli SB i WSI w tym jaka jest dzisiaj Polska czyni tekst Pana prezesa IPN malo wiarygodnym i pomimo tego ze prezes IPN jest plodnym historykiem, tekst sprawia wrazenie, jakby byl pisany na zamowienie prawdziwych zarzadcow dzisiejszej Polski.
Wydaje sie ze to gen. Kiszczak mowi prawde, ze Solidarnosc niczego sobie nie wywalczyla, tylko on jej wszystko podarowal, a prezes IPN mowi w oderwaniu od prawdziwych faktow twierdzi, ze dzieki Solidarnosci nie tylko Polska, ale cala Europa srodkowo-wschodnia odzyskala wolnosc.
Moze ja jestem w calkowitym bledzie i Pan prezes IPN ma calkowita racje, pomijajac role agentow WSI i SB dzialajacych w Solidarnosci. Moze ich wogole nie bylo i tylko moja pomrocznosc jasna powoduje, ze tkwie w bledach niebu obrzydlych.