Bez kategorii
Like

Dr. Łabuszewski o represjach komunistycznych na Pradze w latach 1944-1954

24/09/2012
653 Wyświetlenia
0 Komentarze
9 minut czytania
no-cover

Na warszawskiej Pradze NKWD i UB przetrzymywały i mordowały tę elitę polskiego społeczeństwa, której nie zdołali zgładzić w czasie wojny Niemcy i Sowieci podczas 6 lat okupacji. Nie jesteśmy dziś w stanie zliczyć wszystkich ofiar.

0


 Zdjęcie: Jedno z wielu miejsc na Pradze, gdzie sowieccy i komunistyczni zbrodniarze mordowli polskich patriotów. Praskie więzienie karno-śledcze nr III w Warszawie tzw. "Toledo" lub "11 Listopada" powstało w 1944 r.

  

Dr. Tomasz Łabuszewski o represjach komunistycznych na Pradze w latach 1944-1954

 

13 września 2012 r., w archikatedrze św. Floriana Męczennika na warszawskiej Pradze została odprawiona uroczysta Msza Święta w intencji osób zamordowanych przez NKWD i UB w katowniach praskich, którą koncelebrowali ks. abp Henryk Hoser, ordynariusz warszawsko-praski, i ks. bp Józef Guzdek, biskup polowy wojska polskiego.  

Przed rozpoczęciem Mszy Świętej w podziemiach archikatedry warszawsko-praskiej odbyło się spotkanie z dr. Tomaszem Łabuszewskim który w trwającym kilkadziesiąt minut wykładzie przedstawił co działo się na warszawskiej Pradze od połowy września do końca 1945 r. Wymieniał kolejno miejsca gdzie miały swoje siedziby wojskowe trybunały wojenne, więzienia, areszty, pokoje przesłuchań i miejsca kaźni w których przetrzymywano żołnierzy polskiego podziemia niepodległościowego. To w tym czasie na warszawskiej Pradze przetrzymywano i mordowano tę elitę polskiego społeczeństwa której nie zdołali zgładzić w czasie wojny Niemcy i Sowieci podczas 6 lat okupacji.

– Nie jesteśmy dziś w stanie zliczyć wszystkich ofiar komunistycznego aparatu represji w Warszawie – powiedział Łabuszewski.

Wśród licznie zgromadzonych uczestników znalazł się jeden z bohaterów podziemia – p. Jerzy Skorupiński – ofiara prześladowań, świadek wielu wydarzeń, więzień katowni na ul. Strzeleckiej.

Jerzy Skorupiński był oficerem NSZ Samodzielnego Batalionu im. brygadiera Mączyńskiego, został aresztowany 6 kwietnia 1945 r. Po śledztwie prowadzonym w siedzibie NKWD w Piasecznie, został przewieziony do centralnej katowni NKWD gen. Sierowa na ul. Strzelecką róg Środkowej w Warszawie. Po dwóch tygodniach trafił do specłagru nr 10 w Rembertowie, który był miejscem koncentracji osób niewygodnych dla nowej władzy, z przeznaczeniem do wywózki na Wschód.

W Zielone Świątki 1945 r., 20 minut po północy na obóz uderzył por. "Wichura" i rozbił w pył kompanię wartowniczą, uwalniając ponad 650 więźniów. Jerzy Skorupiński przebywał w jednej z ostatnich sal, gdzie drzwi zamykane na sztaby żelazne zostały wyłamane na końcu, więc nie zdążył uciec. Po ataku na łagier władze sowieckie zmieniły plany, więźniów wywieziono do Poznania, do wielkiego specłagru dla Niemców. 1 sierpnia 1945 r. Polaków przekazano władzom Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego Poznań. Jerzy Skorupiński przesiedział trzy miesiące w więzieniu w Rawiczu. Ostatnim etapem była Warszawa, więzienie na 11 Listopada.

Pan Jerzy opowiedział m.in. wstrząsającą historię martyrologii bezimiennego, zakatowanego na śmierć przez ubeckich siepaczy, żołnierza, z którym przebywał w areszcie śledczym w Warszawie na ul. Strzeleckiej.
 
Za: 

 

Fot. Tadeusz RolkePraskie więzienie karno-śledcze nr III w Warszawie tzw. "Toledo" lub "11 Listopada" powstało w 1944 roku na terenach koszar 36. Pułku Piechoty Legii Akademickiej, wybudowanych jeszcze za czasów carskiej Rosji przy ul. Ratuszowej 11. 



Gdy 14 września 1944 roku wojska sowieckie zajęły warszawską Pragę, w ślad za nimi pojawiły się oddziały NKWD. Rozpoczęło się wyłapywanie "elementu podejrzanego", uczestników zbrojnego podziemia niepodległościowego, zasłużonych żołnierzy Armii Krajowej, Narodowych Sił Zbrojnych. Osadzano ich w praskich aresztach i katowniach. Wśród nich za najgorsze uważano Karno-Śledcze Więzienie III przy Ratuszowej. 



Więzienie odgrodzone było murem wysokim na trzy metry, z drutem kolczastym i odłamkami szkła wmurowanymi ostrymi krawędziami w górę. W narożnikach znajdowały się wieże strażnicze z reflektorami.



Naczelnikiem więzienia był Kazimierz Szymonowicz (właść. Kopel Klejman), nazywany przez więźniów „Krwawym Kaziem”, z zachowanych relacji wynikało, że lubił osobiście wykonywać wyroki śmierci. Po nieudanej próbie zamachu na jego życie, podjętego przez działaczy WiN-u został naczelnikiem centralnego więzienia w Rawiczu (1945–1949).



Do najbardziej brutalnych śledczych należeli m.in.: Tadeusz Gózik, Zygmunt Knyziak, Tadeusz Poddębski, Józef Frydman i prokurator Landzberg. W przesłuchiwaniach i znęcaniu się nad więźniami brała udział również Julia Brystygier. Najczęstszymi metodami tortur było bicie gumowymi pałkami, kopanie po nerkach, głowie i piszczelach, a także sadzanie więźniów na nodze od stołka z uniesionymi nogami.



Egzekucji dokonywano w specjalnym bunkrze śmierci. Następnie zwłoki chowano na terenie więziennym, w rowie, bez ubrania. Na razie zdołano ustalić ok. 100 nazwisk osób straconych na 11 Listopada. Na pewno było ich dużo więcej. Dla zatarcia zbrodni, na jednej ze zbiorowych mogił posadzono drzewa. 



Niektórych więźniów chowano w bezimiennych mogiłach na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w kwaterze na Łączce, a także na Cmentarzu Bródnowskim oraz wg niektórych źródeł w okolicy cmentarza cholerycznego na Pradze.



W 1957 roku więzienie przeznaczono dla kobiet i nazywane było popularnie "Toledo". 



W 1975 roku przeniesiono je na ulicę Chłopickiego na Grochowie, zabudowania rozebrano, a w ich miejscu zaczęto stawiać bloki mieszkalne oraz szkołę muzyczną. I tylko podczas budowy znajdowano szczątki ludzkie…



W 1992 roku prokuratura, na wniosek byłej więźniarki pani Zofii Baranowicz, zleciła wykonanie badań gruntu. Badania potwierdziły istnienie mogił. 



Udało się znaleźć osławiony rów, w którym grzebano ciała, ale ekshumować nie było czego. Ciała składano na przemian ze śmieciami i zasypywano wapnem. Tylko na podstawie zmienionej struktury gruntu policjanci stwierdzili, że to prawdopodobnie to miejsce – mówi była więźniarka.



Budowy następnych budynków zaprzestano. A na tablicy przymocowanej do pozostawionego fragmentu muru więziennego widnieje napis: "Tu w latach 1944–56 cierpieli i ginęli żołnierze organizacji niepodległościowych walczących o wolną Polskę. Cześć ich pamięci. Warszawa 1997".



W 2001 roku na oryginalnych fundamentach dawnego wiezienia przy ulicy Namysłowskiej stanął Pomnik ku Czci Pomordowanych w Praskich Więzieniach.



W 2010 roku Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa "Praga" rozpoczęła budowę bloku mieszkalnego w czego której natrafiono tylko na cegły dawnego więzienia…

Za portalem: twoja-praga.pl


 Zobacz także:

— Komunistyczne, praskie więzienie karno-śledcze nr III w Warszawie tzw. "Toledo": "To było straszne więzienie

0

Andy-aandy http://blogmedia24.pl/blog/3727

Niezależny wędrownik po necie, czasem komentujący... -- Ekstraktem komunizmu i jego naturą, tak samo jak naturą kaądego komunisty i lewaka są: nienawiść, mord, rabunek, okrucieństwo i donos... Serendipity — the faculty or phenomenon of finding valuable or agreeable things not sought for...

823 publikacje
236 komentarze
 

Dodaj komentarz

Authorization
*
*
Registration
*
*
*
Password generation
343758